18

7.9K 455 284
                                    

   Kiedy dojechali do domu, Todoroki wydawał się być przez coś wkurzony. Midoriya nie miał pojęcia o co mogło mu chodzić. Bardzo się martwił o niego. Miał wrażenie, że to przez niego i żart, który powiedział w samochodzie. Zaczął w głowie wymyślać setki różnych scenariuszy, np. jest skłócony ze swoimi rodzicami, nie ma ich lub zrobił swój coming out jeszcze wcześniej i jego rodzice go nie akceptują. Po chwili jednak zdał sobie sprawę z tego, że lepiej po prostu się go zapytać.

    Zapukał do drzwi gabinetu Todorokiego, po czym rozległ się głośny krzyk "Proszę!" i wszedł do środka. Na swoim obrotowym krześle siedział Shoto i wypełniał jakieś dokumenty. Midoriya usiadł obok kanapy, która stała tuż obok biurka Todorokiego i próbował jakoś zacząć rozmowę:

— Shoto..  Możemy porozmawiać?
— Tak, pewnie. Co się stało? — spytał.
— Odkąd powiedziałem ci o tym, żeby zrobić coming out przed twoimi rodzicami to zrobiłeś się jakiś taki.. wkurzony — stwierdził Midoriya. — Dlaczego? Jesteś pokłócony ze swoimi rodzicami?

    Todoroki wydawał się trochę zmieszany. Nie wiedział, czy odpowiedzieć na to pytanie czy skłamać. Wolał jednak być szczery ze swoim chłopakiem.

— Można tak powiedzieć — przyznał. — Jestem skłócony tylko z ojcem. Moja mama jest w szpitalu psychiatrycznym.

    Midoriya na jego słowa zdziwił się. Nie spodziewał się, że jego mama jest chora psychicznie i wylądowała w psychiatryku. Był coraz bardziej zainteresowany jego przeszłością.

— Widzisz tą bliznę? To blizna po oparzeniu, którą zrobiła mi matka — oznajmił Todoroki, chwytając rękę Midoriyi i przykładając ją do blizny.
— Przez to wysłano twoją mamę do psychiatryka? — zapytał Midoriya.
— Tak. Mój pierdolony ojciec ją tam wysłał..

   Każda wypowiedź Shoto wydawała się coraz bardziej agresywna. Zielonowłosy już wolał nie wypytywać swojego chłopaka o więcej szczegółów, skoro wywoływało to u niego agresję. Todoroki przeprosił Midoriyę za swoje zachowanie i wyjaśnił mu, że na myśl o swoim tacie, chce coś mu zrobić (Wkurwiający dopisek autorki: Oh bitvh to ja z moim starym :v). Izuku bardzo współczuł Todorokiemu. Chciał, aby już nie myślał o swoim tacie i skupił się na wypełnieniu dokumentów. Todoroki obiecał mu, że to mu za chwilę przejdzie i żeby się nie martwił. Młodszy natomiast posłuchał się go i aby mu już nie przeszkadzać, poszedł bawić się z Kuro. Ta jednak nie była chętna do zabawy.

— Kuro.. Albo się ze mną łaskawie pobawisz, albo zrobię ci z dupy jesień średniowiecza! — zagroził kotu chłopak.

***

    Kiedy Todoroki kończył wypełniać papiery, rozległ się w pokoju dźwięk telefonu. Chłopak chwycił go w dłonie i sprawdził, kto dzwonił. Nagle przytrzymał mocniej telefon z nerwów. Jak na złość musiał dzwonić do niego jego ojciec. Niechętnie odebrał połączenie i zaczął wsłuchiwać się w obrzydliwy głos swojego taty.

— Witaj, synu — usłyszał w słuchawce. — Jak tam Michako i Mikaela?
— Ojcze.. Mikaela i Michako nie żyją już od dawna — odparł łamiącym się głosem. Nie chciał znowu wspominać swojej zmarłej rodziny.
— Ah, faktycznie! A znalazłeś może już jakąś bardziej zamożną kobietę? Mikaela w ogóle nie pasowała do ciebie!
— Znalazłem sobie kogoś, ale to nie powinno cię interesować. I nie mów tak o Mikaeli! — wrzasnął Todoroki.
— Czyżby kolejna uboga? Człowieku, musisz się wzbogacić! Jak ty chcesz to osiągnąć z ubogimi kobietami?
— Mam cię już dosyć. Nie dzwoń do mnie.. A, i dla twojej świadomości: Nie jestem z kobietą, tylko z najcudowniejszym na świecie chłopakiem! — oznajmił gniewnie, po czym się rozłączył.

    Schował telefon do szuflady w biurku i złapał się za głowę. Dawno nie wrzeszczał tak, jak tamtego dnia i przez to rozbolało go gardło. Nie dowierzał również w to, że udało mu się powiedzieć swojemu ojcu o tym, że jest z chłopakiem. Zapewne gdyby z nim mieszkał to wyrzuciłby go z domu. Na szczęście odkąd się wyprowadził do innego miasta, nie musiał się martwić o takie rzeczy. Aby się jakoś zrelaksować, postanowił wypełnić już ostatni zaległy dokument i wyszedł z gabinetu, aby pójść posiedzieć z Midoriyą. Ten natomiast wyglądał, jakby bardzo mu się nudziło. Todoroki był z tego powodu zadowolony, bo przynajmniej wiedział, że mu nie przeszkadza w czymś. Zazwyczaj aby się uspokoić, zaczęli rozmawiać o swojej wspólnej przyszłości. Głównie dyskutowali o ślubie za granicą i adopcji dziecka. Wszystko to oczywiście miało się wydarzyć, gdy Midoriya miał mieć pełnoletność.

   Rozmowy z osobą, z którą chcesz spędzić resztę swojego życia o wspólnej przyszłości potrafią często działać cuda (W.D.A: Coś o tym wiem..).

———————————————

Legendy głoszą, że Martynka napisała kiedyś rozdział dzień po wyrzuceniu poprzedniego..
A JEDNAK LEGENDY MAJĄ W SOBIE ZIARNKO PRAWDY!

Sprzedany | TododekuWhere stories live. Discover now