21

7.4K 433 566
                                    

Smutno mi, więc pomyślałam że przynajmniej wam sprawię jakąś radość poprzez wrzucenie rozdziału.

————————————————

— Było wspaniale, prawda Shoto? — stwierdził zdyszany Midoriya.
— To prawda.. Możesz podać mi mój telefon? — spytał Todoroki, a zielonowłosy podał mu telefon, który leżał na komodzie obok łóżka.

   Chłopak włączył go i zauważył, że dostał kilka wiadomości od ojca. Był już gotowy na to, że to nie były przyjemne SMSy. Jednak ich treść zdziwiła go i to bardzo.

Stara zapałka: Synu, przemyślałem sobie wszystko.

Stara zapałka: Zachowywałem się niesłusznie przez te kilkanaście lat.

Stara zapałka: Akceptuję twój związek z mężczyzną, choć szczerze chciałem mieć wnuki.

Stara zapałka: Bardzo cię przepraszam za wszystko, co ci powiedziałem i wyrządziłem.

Stara zapałka: Chciałbyś może zapoznać mnie z twoim wybrankiem?

    Todoroki zaczął myśleć, czy to był jakiś żart czy on tak mówił poważnie. Midoriya spoglądał na zmieszaną twarz swojego chłopaka i zaczął się trochę martwić.

— Shoto? Wszystko dobrze?
— Mój ojciec — wydukał. — Chce cię poznać..

    Midoriya na jego słowa trochę się przestraszył. Z opowieści Todorokiego wiedział, że to nie był przyjemny człowiek. Mężczyzna jednak zapewniał młodszego, że nie zrobi mu krzywdy. Ostatecznie oboje zgodzili się na spotkanie i umówili się na następny dzień po południu.

— Myślisz, że twój tata się zmienił? —zapytał Izuku.
— Sam nie wiem. Mam nadzieję, że tak.. — oznajmił Todoroki. — Zresztą nie myślmy na razie o tym! Chodź, pójdziemy coś zjeść!

***

    Następnego dnia chłopcy niechętnie wstali z łóżek. Było po 12:00, bo większość nocy spędzili na oglądaniu seriali i dlatego wstali o tej porze. Mieli mało czasu, aby przygotować się do spotkania z ojcem Shoto. Dlatego od razu po ich pobudce w domu powstał chaos. Nie potrafili się podzielić swoimi obowiązkami, np. kto miał nakarmić Kuro, kto miał zrobić śniadanie dla dwójki mężczyzn. Krótko mówiąc: Organizacja nie była ich dobrą stroną. Na szczęście udało im się wszystko ogarnąć w ciągu półtorej godziny. Zdążyli w tym czasie również przygotować samych siebie na to spotkanie. Ubrali się najbardziej elegancko jak tylko mogli. Wszystko to z powodu takiego, że umówili się z panem Enji najdroższej restauracji w mieście i musieli się dobrze prezentować. Kiedy byli już gotowi, wyszli z domu i wsiedli do samochodu, po czym ruszyli.

— Boję się w chuj.. — wyszeptał Midoriya.
— Po pierwsze: Nie przeklinaj, Izuku. Po drugie: Będzie dobrze! W razie czego nas obronię! — oznajmił kolorowowłosy, posyłając Midoriyi czuły uśmiech.

   Będąc już na miejscu, wyszli z auta i skierowali się w stronę wejścia do restauracji. W środku czekał już na nich ojciec Todorokiego. Midoriya widząc go, poczuł przerażenie. Był to bardzo dobrze zbudowany mężczyzna, mierzący prawie dwa metry. Midoriya niepewnie złapał swojego chłopaka za rękę, a Todoroki chwycił jego dłoń mocniej.

— Witaj, Shoto! — powitał ich Enji.
— Cześć, ojcze.. — również przywitał się Todoroki.
— A więc to jest twój chłopak? Bardzo mi miło. Jestem Todoroki Enji!
— M-Midoriya Izuku.. — wyjąkał zielonowłosy.

   Usiedli razem przy stole i zaczęli szukać w menu czegoś dobrego do zjedzenia. Midoriya był bardzo zmieszany widząc ceny tych dań, ponieważ wydawał bardzo mało pieniędzy na jedzenie. Kiedy przyszła do nich kelnerka, zamówili wybrane przez siebie dania, a kelnerka odeszła od ich stolika. Ojciec Todorokiego skorzystał z okazji i zaczął z nimi rozmowę na temat ich wspólnego życia. Przez ten czas tata Shoto ciągle przyglądał się Izuku.

— Wyglądasz bardzo młodo, Midoriyo. Ile masz lat? — spytał Enji.
— W lipcu będę miał 16.. — oznajmił niepewnie.

   Mężczyzna zdziwił się na słowa Midoriyi, ale po chwili lekko się zaśmiał i stwierdził, że jego syn bardzo lubi młodszych. Todoroki nie spodziewał się takiej odpowiedzi od swojego ojca. Midoriya również. Oboje.

    Po chwili podeszła do nich kelnerka z zamówionym jedzeniem i zabrali się za posiłek. Obiad bardzo im smakował.

   Musiał jednak w końcu nadejść moment zakończenia spotkania. Okazało się, że pan Enji musiał się zjawić w pracy jak najszybciej. Kiedy już chłopcy mieli wsiadać do swojego samochodu, Enji złapał Shoto za ramię i powiedział mu:

— Cieszę się, Shoto, że odbudowaliśmy w jakimś stopniu swoje relacje. Mam nadzieję, że tak pozostanie.

   Todoroki kiwnął głową twierdząca i lekko się uśmiechnął, po czym wszedł do swojego samochodu, a w środku czekał na niego już zielonooki. Chłopak jednak nie odpalił silnika, co zdziwiło trochę młodszego.

— Todoroki? Dlaczego nie jedziemy?.. — spytał.
— Wiesz, Midoriya.. Chcę to zrobić od dawna, ale powstrzymywałem się.. — oznajmił heterochromik, co spowodowało, że Midoriya był bardzo zaitrygowany.
— Ale co?
— Może to trochę nieodpowiednie miejsce, ale.. — przerwał mężczyzna, wkładając rękę do kieszeni swoich spodni i wyciągnął z niej małe pudełeczko.

   Chwilę się powstrzymywał, jednak ostatecznie otworzył je i pokazał Midoriyi zawartość pudełeczka. W środku znajdował się pierścionek wysadzany diamentami.

— Jesteś jeszcze młody, ale czy jesteś już gotowy stwierdzić, że chcesz spędzić ze mną resztę swojego życia i uczynić mnie najszczęśliwszym mężczyzną na Ziemii?
— Shoto.. Oczywiście, że tak! — krzyknął ze szczęścia Midoriya, zakładając na serdeczny palec pierścionek zaręczynowy.

    Oboje wtulili się w siebie najmocniej jak tylko potrafili. Chcieli już, aby Midoriya osiągnął pełnoletniość i mogli razem wziąć ślub. Niestety musieli jednak poczekać.

————————————————

YESSS W KOŃCU TEN ZBOCZENIEC SIĘ MU OŚWIADCZYŁ.

Powoli zbliżamy się do końca tej książki... Ale spokojna głowa, za niedługo opublikuje nową książkę z Tododeku!

Sprzedany | TododekuWhere stories live. Discover now