Epilog

424 32 31
                                    


Zjebałem po całości.

Tego dnia rano obudziła mnie przerażona pani Fowler. Okazało się że Andy'ego nie było w domu, ani nigdzie indziej w miejscach, w których mógłby przebywać. Niknął bez słowa.

Przeze mnie.

Oczywiście obdzwoniliśmy wspólnie jego rodzinę i znajomych, ale nikt o niczym nie wiedział, więc zgłosiliśmy zaginięcie na policję.

Kiedy zostałem sam już nie wytrzymałem i pozwoliłem swobodnie spływać łzą. Dopiero teraz dałem sobie sprawę z tego, jak bardzo go kochałem.

Pomimo tego, że nie znaliśmy się długo.

Pomimo tego, że stawał się czasem nie do zniesienia ze swoimi humorkami.

Pomimo tego, że mnie zdradził.

Lecz później okazało się, że tego nie zrobił i to ja byłem kompletnym chujem. Robbie powiedział mi jak wyglądała prawda. Gdybym uwierzył blondynowi nie doszło by do tej sytuacji.

To wszystko przeze mnie.

Przez te wszystkie dni bez Andy'ego zdałem sobie sprawę z jeszcze jednej rzeczy.

Był dla mnie najważniejszy i starałem się pomóc mu w złych chwilach. Jednak to on pomógł mi najbardziej i nauczył mnie najwięcej.

Nauczył mnie kochać.

Kochać na prawdę.




















Szybko wziąłem jakiś notesik i zacząłem pisać. Wiedziałem, że to nie ma sensu, bo chłopak najprawdopodobniej nie dostanie tego listu, ale potrzebowałem napisać go dla siebie, by dać trochę upustu emocją:

Drogi Andy,

Tak bardzo chciałbym przeprosić cię za wszystko i jednocześnie podziękować, ale niestety nie mam już takiej możliwości, ponieważ zostawiłeś mnie. Jednak nie mam do ciebie o to pretensji, a wręcz przeciwnie. Nie dziwię ci się. Nie powinienem cię wyrzucać, a zrobiłem to, gdy najbardziej mnie potrzebowałeś. Czuję się z tym okropnie. Mam nadzieję że niedługo do mnie wrócisz. Lub ja dołączę do ciebie tam na górze, gdyby okazało się, że nie wytrzymałeś. Zawsze chcę być blisko ciebie.

Ponieważ jesteś moim szczęściem.








______________________________________

Hejo ludzieeeee ❤

ZROBIŁAM TO. SKOŃCZYŁAM TĄ KSIĄŻKĘ! TwT

Tak bardzo chciałabym wam podziękować za każdą pojedyńczą gwazdkę, komentarz, a nawet odczyt, ale nie jest to możliwe, więc wymienię tu osóbki, które szczególnie pomagały mi z tą książką, wspierały gdy nie miałam weny i po prostu zasłużyły na wielkieeeego tuli tuli 😅❤

sSeZaMeKk - ta pani właściwie motywuje mnie we wszystkim co robię w życiu i wiesz jak bardzo jestem ci wdzięczna za to wszystko więc nie będę się tu rozwodzić 😂💕

Akotaruu - ty też wspierasz mnie we wszystkim i każesz mi robić nawet jak mi się nie chce. Ale dziękuję ci za to skarbie, bo wsm gdyby nie ty nie skończyłabym chyba tej ksiązki 💕

cactus_coffe - jesteś na prawdę kochana i ta książka równiez nie zostałaby skończona, gdyby nie jeden twój komentarz, a mianowicie:

Zawsze jak nie mam weny lub czuję się beznadziejnie w związku z wattpadem to czytam to i od razu mam chęć do wszystkiegoo 😅 Dziękuję że jesteś 💕

Oops! Ang larawang ito ay hindi sumusunod sa aming mga alituntunin sa nilalaman. Upang magpatuloy sa pag-publish, subukan itong alisin o mag-upload ng bago.

Zawsze jak nie mam weny lub czuję się beznadziejnie w związku z wattpadem to czytam to i od razu mam chęć do wszystkiegoo 😅 Dziękuję że jesteś 💕

MarlaRieger - też najbardziej kojarzę cię z komentarzy, gwiazdek, gdzie często widzę jak komentujesz lub dajesz gwiazdkę pierwsza i z tego, jak pisałyśmy kiedyś jak nie miałam weny 💖

miss_beaumont - kolejna pani pierwsza do komentarzy i gwiazdek 😂

_patrycjae_ - kocham twoje komentarze ok 😂💕

grzywaaa - też ciągle cię widzę w komach 😅💕

Naprawdę kocham was wszystkiiiiiiiich 💕 TwT

A i jeszcze jedno. Planuję napisać drugą część! 😍 Jednak musicie mi dać na to trochę czasu. Nie wyrzucajcie jeszcze tej książki z biblioteki, bo tu będą pojawiać się wszystkie ważne informacje xx

See u soon 💕

    Fovvsie_      

  

| You're My Happiness | RandyTahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon