Rozdział 15

5.7K 411 484
                                    

KIrishima per.

- pa Uraraka- powiedziałem do wyroczni. Brązowowłosa syrena pomachała mi i Bakugou na dowidzenia.

- gdzie teraz?- spytałem. Blondyn spojrzał na mnie jakoś dziwnie. Pierwszy raz nie był wściekły.

- na powierzchnię i do domu. Nie możemy tu wiecznie przesiadywać. Zwłaszcza że Izuku nie może sam siedzieć zbyt długo na powierzchni. I też lepiej żeby nikt po za Uraraką nie wiedział o tym że tu jesteśmy- powiedział Bakugou.

- co? Czemu? - spytałem. Zanim Bakugou zdążył odpowiedzieć usłyszałem czyiś głos.

- Katsu! Dobrze że jesteś!? Gdzie Izuku?- spytała jakaś syrenka o zielonych włosach i oczach. Miała też zielony ogon.

- Tsu weź się do mnie nie przytulaj- krzyknął mój misiek.

- kto to?- spytał jakiś blondyn z błyskawicą na grzywce wskazując na mnie.

- to mój...- Katsuki zawiesił się na chwilę. Pewnie nie wie co powiedzieć.

- jestem Kirishima Ejirou- przedstawiłem się.

- ja jestem Kaminari Denki, a to Tsuiu Asui- powiedział blondyn.

- dobra fajnie! Wszyscy się znają, a teraz idziemy!- krzyknął Katsuki i złapał mnie za nadgarstek. Chłopak zaczął mnie prowadzić na powierzchnię.

-KATSUKI! Co ty robisz!? Myśleliśmy że wróciliście już do oceanu - powiedział Kaminari płynąc za nami.

- posłuchajcie! Ja mogę robić co mi się podoba. Idę na powierzchnię a wy tu zostajecie - powiedział Bakugou.

- ale na powierzchni są ludzie. Zabiją cię. I gdzie Izuku?- spytała Asui.

- nie ważne- powiedział Katsuki.

- ważne! Jego matka go szuka! Straże przeszukują całe królestwo w poszukiwaniu ciebie i Izuku- powiedział Kaminari.

- nie potrzebnie. Nic mi nie jest i Deku też nie- powiedział Bakugou. Chłopak znów zaczął ciągnąć mnie na powierzchnię. Jego przyjaciele za nami nie płynęli. To trochę dziwne. Tak łatwo odpuszczają? Mniejsza z tym. Po dłuższej chwili byliśmy już na powierzchni. Rozejrzeliśmy się czy nie ma w pobliżu żadnego człowieka. Nikogo nie było więc obydwoje podpłynęliśmy do brzegu.

- naszyjnik- powiedział Bakugou. Oddałem mu naszyjnik. Po chwili pojawiły się moje nogi.

-Tęskniłem za wami- powiedziałem do moich nóg. Wiem że to wygląda jak bym był jakiś nie normalny, ale kocham swoje nogi. Po chwili Katsuki też wyschnął i pojawiły się jego nogi.

- teraz chodźmy do zamku. Izuku i Shoto na pewno się o nas martwią.

- czyli wiecie gdzie jest Izuku! Wiecie że królowa się o niego martwi! - usłyszałem damski głos. Spojrzałem na wodę. Była tam syrenka z zielonymi włosami.

- Tsu! Popłynęłaś za nami!? - spytał Katsuki.

- tak. Macie mnie zabrać ze sobą! - powiedziała Syrenka.

- to nie możliwe. Nie masz naszyjnika. Żeby mieć nogi trzeba mieć wisior! - powiedział Bakugou.

- ale przecież... - dziewczyna spojrzała na mnie. Po chwili chyba zorientowała się że jestem człowiekiem. 

- ty! Powiedziałeś człowiekowi o naszym świecie!?- spytała zielonowłosa.

- ale ja nikomu nie powiem. Za bardzo kocham Katsusia- powiedziałem.

- k-kochasz!? - spytała Asui.

- posłuchaj Tsu. Kirishima jest dobry. Chciał mi życie ratować. Kocham go i mu ufam- powiedział mój misiek. Boże. On też mnie kocha.

- okej. Skoro ty mu ufasz... to ja też. Przyprowadźcie Izuku do oceanu. On musi wrócić- powiedziała Tsu.

- co? Ochako mówiła że nie może wrócić dopóki nie wyzna miłości  księciu Todorokiemu- powiedziałem.

- że komu? Zaraz. Czy Izuku zakochał się w Księciu ludzkiego świata?  - spytała zielonowłosa.

- tak. Jak będą razem to syreny i ludzie będą mogli żyć w zgodzie- powiedziałem. Przez chwilę trwała cisza.

- chcę iść z wami- powiedziała Asui.

- to powiedz to Urarace. To ona dała mi ten wisior- powiedział Bakuś.

- nie tylko tobie- z wody wynurzył się Denki. Chłopak miał na szyi taki sam wisior jak Katsuki.

- zaraz... idziesz na powierzchnię z nami?- spytał Katskui.

- Ochako powiedziała że według nowej przepowiedni mam iść z wami- powiedział blondyn.

- skoro Uraraka tak mówi to niech ci będzie- powiedział Bakugou.

- a ja?- spytała Asui.

-  Ochako mówi że jesteś jej bardzo potrzebna. Masz do niej popłynąć- powiedział Kaminari. Tsu posmutniała na twarzy. Jednak posłusznie zrobiła to co kazał Denki. Chłopak o złotych oczach wyczołgał się z wody i czekał aż pojawią się jego nogi. Po chwili złotowłosy zmienił się w człowieka. Pomogliśmy mu wstać i i nauczyliśmy chodzić.  Ciekawe jak wyjaśnimy Shoto i jego ojcu kolejnego przybysza z daleka?

Izuku per.

Przeglądałem właśnie książki w pokoju Shoto. Chłopak o kolorowych włosach poszedł do kuchni po coś do jedzenia. Mam nadzieję że przyniesie truskawki, albo winogrona. W sumie to każdy owoc jest pyszny... prawie każdy. Wiśnie to nie owoce. To są... po prostu nie owoce. Owoce są pyszne a wiśnie nie są. Po chwili wziąłem do ręki książkę o rybkach. Otworzyłem ją na pierwszym lepszym rozdziale. Dokładniej go na rozdziale trzynastym. Rozmnażanie się rybek. Pf... chyba każdy wie jak się rybki rozmnażają... zaraz... przecież Shoto jest człowiekiem i nie wie jak się rybki rozmnażają. Pewnie po to mu ta książka. Po chwili usłyszałem jak drzwi się otwierają. Spojrzałem w tamtą stronę i zobaczyłem Todorokiego. Chłopak przyniósł mi miskę truskawek.

- co czytasz?- spytał Shoto.

- nie ważne- powiedziałem odkładając książkę na półkę. Chłopak odstawił miskę na stoliczek i do mnie podszedł.

- co chcesz zrobić?- spytałem. Chłopak się zaśmiał.

- nic złego- powiedział Kolorowowłosy i wbił się w moje usta. Od razu odwzajemniłem pocałunek i dałem mu dostęp do moich ust. Nie walczyłem o dominację. Przecież Shoto i tak by wygrał. Po chwili chłopak przycisnął mnie do ściany. Całowaliśmy się aż w końcu zabrakło nam tchu. Todoroki spojrzał w moje oczy. Przeszły mnie dreszcze kiedy chłopak zbliżył swoją twarz do mojego ucha i poczułem jego ciepły oddech na mojej szyi.

- śpisz dziś ze mną?- spytał szepcząc mi do ucha.

- spać u ciebie? Chyba mogę- odpowiedziałem. Chłopak na te słowa mocno mnie przytulił. Odwzajemniłem jego uścisk.  Po chwili chłopak mnie puścił.

- to co teraz robimy?- spytałem. Chłopak usiadł na łóżku i zaczął zajadać truskawki.

- możesz mi poczytać te książkę co ją wcześniej czytałeś- powiedział Shoto.

- to nie było nic ciekawego. Tylko rybki- powiedziałem.

- rybki?- spytał Shoto.

- tak? Rybki?- powiedziałem trochę zmieszany.

- jesteś pewny że rybki?- spytał Todoroki.

- tak. Rozdział trzynasty o rozmnażaniu się- powiedziałem. Przez chwilę trwała cisza. Dopiero teraz zaciekawiła mnie jedna mała rzecz. Nie wiem czy mam się o to spytać. Cóż... przecież Shoto wie że jestem syrenką i to raczej będzie normalne pytanie.

- Shoto?- spytałem. Chłopak zwrócił na mnie swoje dwukolorowe oczy.

- tak?- spytał. Wziąłem wdech i zadałem swoje pytanie.

- jak rozmnażają się ludzie?

Już widzę te komentarze do tego pytania wy zboczeńcy.

W tym momencie w tęczówkach Todorokiego pojawił się jakiś błysk. Nie wiedziałem co to może być, ale wyglądało to tak jak by moje pytanie uruchomiło coś w Shoto.

Tododeku: dwa światy [Zakończone] Where stories live. Discover now