𝐑𝐨𝐳𝐝𝐳𝐢𝐚ł 𝟐

1.9K 177 152
                                    

𝐄𝐝𝐢𝐭: 𝟖. 𝟔. 𝟐𝟎𝟐𝟎𝐫.

•𝐈𝐳𝐮𝐤𝐮•


Sen który aktualnie mi się śnił należał do tych pozytywnych. W pełni opanowanie One for All, bycie bohaterem ratujący ludzi z każdej opresji. To coś co chciałbym robić już od razu. Nagle zorientowałem się że coś jest nie tak. Sen który mi się śnił, dłużył się niemiłosiernie. Otworzyłem szeroko oczy natychmiast podnosząc się do siadu.

O cholera! Zaspałem!

Przerażony podniosłem się z łóżka patrząc na zegar wiszący na ścianie, który wskazywał godzinę siódmą trzydzieści.

Zerwałem się z łóżka i szybko zabrałem mundurek szkolny, który wisiał na wieszaku na uchwycie jednej z wiszących szafek. Wyjąłem z komody świeżą bieliznę i pobiegłem do łazienki gdzie szybko się ogarnąłem i przebrałem.

Wybiegłem z łazienki prawie się wywalając, wróciłem do pokoju po swój plecak oraz telefon. Spojrzałem na wyświetlacz telefonu przerażony, była już siódma czterdzieści pięć. Pędem ruszyłem na korytarz pośpiesznie ubierając buty i wybiegłem z domu. Mama była już od godziny w pracy więc uprzednio zakluczyłem za sobą drzwi i pobiegłem do szkoły modląc się żeby się nie spóźnić na pierwszą lekcję, którą była właśnie matematyka.

𝐊𝐢𝐫𝐢𝐬𝐡𝐢𝐦𝐚

Stałem z Denkim koło sali, w której będziemy mieli matematykę i rozmawialiśmy o sprawdzianie który był na dzisiaj zapowiadany.

– Umiesz coś? – Zapytał zestresowany blondyn. Zamiast wziąć się za naukę, to siedział do późnej nocy w telefonie na dodatek spamiąc mi, że mu się nudzi.

– Coś tam tak, ale wszystko się okaże na sprawdzianie. – Westchnąłem opierając się o ścianę za sobą.

– Ja nic. – Powiedział robiąc minę zbitego psa, co mnie szczerze poirytowało.

– Trzeba było się uczyć, a nie zajmować się głupotami. – Zaśmiałem się wrednie patrząc na niego, ten w odpowiedzi prychnął i spojrzał gdzieś w tłum uczniów czekających na dzwonek na lekcje.

Sięgnąłem do kieszeni po telefon z zamiarem sprawdzenia godziny. Przerażony spojrzałem przed siebie myśląc gdzie mogłem zostawić swój telefon, którego właśnie nie miałem w kieszeni. Nagle rozniósł się głośny dźwięk dzwonka szkolnego, który uświadomił nas, że już zaczynają się lekcje.

– Stary weź mój plecak i powiedz panu, że zaraz przyjdę. Zostawiłem telefon w szatni. – Powiedziałem pośpiesznie.

On kiwnął głową, a ja pobiegłem w stronę szatni. Gdy byłem już prawie na miejscu nie zauważyłem przed sobą biegnącego w moja stronę zielono włosego chłopaka, który kilka minut później na mnie wpadł i zaliczyliśmy glebę.

– O mój Boże, przepraszam Kirishima! – Krzyknął zdezorientowany Izuku. Spojrzałem na niego zaskoczony, zdając sobie sprawę w jakiej pozycji się znajdujemy.

W tym momencie cieszyłem się że już nie było ludzi wokół nas. Izuku siedzący na mnie okrakiem opierając się rękami o moją klatkę piersiową, jego twarz była lekko zarumieniony i ciężko dyszał. Pewnie biegł całą drogę do szkoły. Na jego twarzy rozkwitł soczysty rumieniec zdając sobie sprawę w jakiej sytuacji się znajdujemy. Zakłopotany nie wiedziałem co mam zrobić gdy chłopak tak na mnie siedział, zarumieniłam się, a Midoriya jak oparzony zszedł szybko ze mnie i pomógł mi wstać.

– J - jeszcze raz przepraszam.. Nie zauważyłem cię. – Powiedział dalej zaczerwieniony, wyglądał jak dojrzały pomidor.

Słodko się rumieni..

Gdy zdałem sobie sprawę o czym właśnie pomyślałem, pokręciłem szybko głową na boki odganiając od siebie te niedorzeczne myśli.

– Nic nie szkodzi.– Uśmiechnąłem się, a Izuku westchnął z ulgą odwzajemniając mój uśmiech.
– Pójdę tylko po swój telefon i pójdziemy razem do sali, tylko się pośpieszmy. Już po dzwonku. – Izuku kiwnął głową na znak że rozumiem moje słowa, a ja szybko podbiegłem po telefon który leżał na mojej szafce. Westchnąłem z ulgą ciesząc się, że nikt go sobie przypadkiem nie wziął.

Wraz z Izuku ruszyliśmy szybkim krokiem w stronę sali gdzie mamy matematykę. Drogę przebyliśmy w ciszy, ale nie była ona niezręczna, była nawet miła. Zastanawiało mnie nagle gorąco, które poczułem gdy znaleźliśmy się w owej pozycji Izuku. Znów poczułem to pieczenie na policzkach więc odwróciłem lekko głowę by zielono włosy ich nie zauważył.

***

Sprawdzian poszedł mi dość łatwo, trzy godziny nauki swoje zrobiły. Liczę na dobrą ocenę. Reszta zajęć minęła spokojnie, zdarzały mi się takie sytuacje kiedy wpatrywałem się na lekcjach w Izuku. Nie rozumiałem swojego zachowania, przecież nigdy tak nie robiłem. Czemu ten wypadek tak na mnie dziwnie wpłynął.. Może uderzyłem się w głowę przy upadku? Nie mogąc odpowiedzieć na żadne dręczące mnie pytanie.

Do domu wróciłem gdzieś około siedemnastej, ponieważ nie dało się obejść bez pójścia gdzieś się przejść z paczką moich przyjaciół, a gdy wróciłem do domu ogarnąłem się, zjadłem obiad i zaszyłem się w swoim pokoju przed ekranem laptopa oglądając jakiś film. Po kilkunastu minutach oglądania go stwierdziłem, że owy film jest jednak nudny i wyłączyłem go wraz z całym laptopem odkładając go na komodę.

Położyłem się wygodnie na łóżku rozmyślając nad dzisiejszym dniem. Nagle przed oczami pojawiła się twarz zarumienionego Izuku, od razu moje serce zabiło szybciej, a policzki zaczerwieniły.

Boże co się ze mną dzieje!

•𝐈𝐳𝐮𝐤𝐮

Wydarzenia z dzisiejszego dnia dobijały mnie jak jakieś szpilki. Kompletnie nie rozumiem tego jak się teraz czuję. Sytuacja do której doprowadziłem była taka krępująca. Rumieńce nie chcą zejść mi z twarzy kiedy tylko o tym pomyśle.
Może to przez stres wywołany sprawdzianem.. Nie, to nie to. Co za głupi incydent, gdybym tylko patrzał gdzie biegnę, uniknął bym takiej sytuacji!

Pomijając ten krępujący temat, sprawdzian z matematyki okazał się jednak łatwy. Myślałem że będzie gorzej, ale okazało się że to całkiem banalny temat, gdyby nie to zdarzenie na korytarzu napisałbym to jeszcze lepiej, a tak popełniłem kilka małych błędów, których niestety nie poprawiłem na czas.

Ugh.. Co za dzień, chyba powinienem iść już spać, nawet jeśli nie ma dziewiętnastej, zmęczenie dało się we znaki.

Ułożyłem się wygodnie na łóżku i przykryłem szczelnie kołdrą. Nie minęło kilka minut, a już odpłynąłem w długo wyczekiwany spokojny sen..

◇◆◇◆◇

Do następnego.

ヾ(^-^)ノ

𝐍𝐞𝐱𝐭 𝐂𝐡𝐚𝐩𝐭𝐞𝐫

❞ 𝐍𝐢𝐞𝐳𝐫ę𝐜𝐳𝐧𝐲 𝐈𝐧𝐜𝐲𝐝𝐞𝐧𝐭 ❝ || 𝐊𝐢𝐫𝐢𝐃𝐞𝐤𝐮 ✍Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang