𝐑𝐨𝐳𝐝𝐳𝐢𝐚ł 𝟓

1.4K 148 87
                                    

𝐄𝐝𝐢𝐭: 𝟖. 𝟔. 𝟐𝟎𝟐𝟎𝐫.

𝐊𝐢𝐫𝐢𝐬𝐡𝐢𝐦𝐚

Zaczęło się już robić późno. W parku zaczęły się zapalać lampy i robiło się chłodniej więc wszyscy postanowiliśmy, że pora już się zbierać.

Leniwie podniosłem się z koca i ziewając ruszyłem w kierunku oświetlonego chodnika rozprostując swoje kończyny, które wydały charakterystyczny dźwięk strzykania kości. Za mną ruszył Denki wraz z Miną również się rozciągając.

– Kirishima podprowadzimy cię pod twój dom, mamy po drodze z Miną. – Powiedział ziewający Denki, a dziewczyna kiwnęła głową na "tak" potwierdzając słowa blondyna.

– Spoko. – Mruknąłem patrząc na resztę przyjaciół, którzy uporczywie walczyli z wytrzepaniem koca z źdźbeł trawy.

– Hej, to my będziemy już szli! – Krzyknęła do nich zmęczona Mina słabo się uśmiechając.

– Jasne! Dzięki za miło spędzony czas! – Odkrzyknęła machając nam Uraraka do niej przyłączyła się reszta, my również im odmachaliśmy i ruszyliśmy w dobrze znaną mi drogę do domu.

Szczerze to nawet nie wiem czym jestem bardziej zmęczony, tym że musiałem wysłuchiwać babskich plotek Uraraki i Miny, czy samym im odpowiadaniem. Chyba raczej to pierwsze, bo tego było bardzo dużo. To samo było widać po Denkim, Iidzie, Todorokim i Izuku.

Szliśmy w niezręcznej ciszy. Minie najwidoczniej skończyły się tematy na jej przerwanie, a Denki prawie spał idąc co było zabawnym widokiem.
Nagle przypomniała mi się zawstydzona twarz zielono włosego chłopaka, który został przyłapany przeze mnie na wpatrywaniu się we mnie, to też był zabawny i uroczy widok. Na samo wspomnienie sobie jego zarumienionej twarzy bezmyślnie się zaśmiałem przyciągając tym uwagę dwójki moich przyjaciół.

– Z czego się śmiejesz? – Zapytali niemalże jednocześnie.

– Aaa.. Nie ważne.. – Posłałem im ciepły uśmiech. Oni się dziwnie na mnie spojrzeli potem to na siebie z niezrozumieniem i wzruszyli ramionami wracając do wpatrywania się w drogę przed sobą.

Chyba tracę już powoli głowę przez tego chłopaka..

[ 𝐖 𝐭𝐲𝐦 𝐬𝐚𝐦𝐲𝐦 𝐜𝐳𝐚𝐬𝐢𝐞 ]

𝐈𝐳𝐮𝐤𝐮

– Dziękuję wam za pomoc chłopaki. – Uśmiechnęła się do nas szczerze kłaniając się lekko.

– Nie ma przecież za co. – Odpowiedział jak zwykle tym znudzonym głosem, ale widać było jego lekki uśmiech na twarzy.

– Uraraka w ramach bezpieczeństwa odprowadzę cię do domu. – Powiedział nagle zdeterminowany Iida, brązowo włosa spojrzała na niego zaskoczona.

– Iida nie musi— Nie dał jej dokończyć wtrącając się w jej zdanie.

– Nalegam. – Machnął jak zwykle dłońmi w górę i w dół jak to ma w zwyczaju.

– N - no dobrze. – Wyjąkała zakłopotana rumieniejąc się.
– To pa chłopaki! – Pomachała do nas odchodząc wraz z Iidą oddalając się od nas.

Ja z Todorokim również im odmachaliśmy. Upewniłem się jeszcze czy nie widać ich w zasięgu wzroku poczym wybuchnąłem śmiechem, a Todorokim zasłonił usta ręką rozbawiony. Obaj dobrze wiedzieliśmy, że granatowo włosemu od bardzo dawna podobała się Uraraka. Tyle razy nam mówił, że próbował ukazywać jej swoje głębsze uczucia, ale coś mu do teraz nie wychodzi.

❞ 𝐍𝐢𝐞𝐳𝐫ę𝐜𝐳𝐧𝐲 𝐈𝐧𝐜𝐲𝐝𝐞𝐧𝐭 ❝ || 𝐊𝐢𝐫𝐢𝐃𝐞𝐤𝐮 ✍Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt