- Co Carter, Lily? - usłyszałam głos nauczyciela za mną i zamarłam tak samo jak moje przyjaciółki.
Odwróciłam się patrząc prosto w zaciętą twarz nauczyciela. Uśmiechnęłam się zmieszana nie wiedząc co powiedzieć czy też zrobić. Nauczyciel wydał się zniecierpliwiony trwającą ciszą jaka panowała w pokoju od momentu gdy się odezwał, nikt nie ważyła się ruszyć nawet w najmniejszym stopniu.
- Nie ważne. - odparł w końcu Carter patrząc na mnie. - Porozmawiamy sobie u mnie w pokoju za pół godziny.
- Za pół godziny u pana, a po co? - zapytała Clara na co mężczyzna się uśmiechnął.
- Ten przywilej ma Lily. - spojrzał na mnie ale ja tylko pokręciłam głową na boki. - Musimy omówić kronikę.
-Ale Alice mi pomaga.
- W takim razie Alice też zapraszam do siebie. Za pół godziny. - wysyczał ostatnie zdanie, uśmiechnął się chytrze po czym wyszedł z pokoju nie odwracając się za siebie. Stałyśmy zszokowane.
- Dałabym sobie rękę uciąć, że będzie chciał tylko ciebie zobaczyć. - Alice spojrzała na mnie na co wzruszyłam ramionami. Zaczęłam się wypakowywać pakując wszystko do komódki, które był trzy w pokoju tak samo jak łóżek, była też szafa na przeciwko drzwi do przylegającej do pokoju łazienki, gdzie był prysznic, muszla i umywalka, nad która wisiało lustro podświetlane żarówkami Led. Po dokładnie pół godzinie stałam razem z Alice pod drzwiami nauczyciela i właśnie w nie pukałam. Drzwi otworzył nam dość szybko uśmiechając się na nasz widok. Przepuścił nas w drzwiach zapraszając do środka, pokój niczym się nie różnił miał tylko jedno łóżko, komodę, wąską szafę, stolik i dwa krzesła. Nigdzie nie było śladu aby nauczyciel się rozpakowywał czy też dopiero przyjechał. Alice usiadła na jednym z krzeseł, a ja na drugim. Nauczyciel poszperał trochę w swojej torbie z papierami po czym wyciągnął dwie kartki spięte zszywaczem.
- To jest mniej więcej plan wycieczki oraz to co trzeba zrobić w kronice. Wiem, że klasa pana Sylvaina chciała być osobno w kronice nie mieszać klas i tak będzie. Kronikę należy prowadzić tak jak jesteście zapisani w dzienniku ale nie oszukujmy się komu by się chciało to tak prowadzić. Rozmawiałem z dyrektorem i zgodził się wprowadzić trochę chaosu, będziesz pytać uczniów ale na przemian dziewczyna, chłopak, dziewczyna i tak dalej. Każdy ma mieć zdjęcie osobne i pod spodem mają być ich komentarze. - nauczyciel tłumaczył i tłumaczył, a ja zaczęłam się nudzić więc zaczęłam patrzeć na swoje stopy machając nogami, przestałam słuchać nauczyciela całkowicie odpływając. - Lily! - usłyszałam jego krzyk, a patrząc mu w oczy widziałam jak jest zły. - Czy ty mnie w ogóle słuchasz?
- Niestety nie, a co? - wytrzymałam wzrok mężczyzny. - Wybacz Carter ale to trochę nudne. - znów doprowadziłam nauczyciela do szału widziałam to w jego oczach.
-Lily mam cię już dość, wiesz? Jesteś rozpieszczoną gówniara, która myśli, że wszystko jej się należy, może wszystko i nie zważa na innych. Ogarnij się, bo długo nie zajdziesz z takim postępowaniem! - ton głosu był typowo nauczycielki przez co wydawał się strasznie surowym facetem, który przestrzega zasad w życiu. Zaczerwieniłam się nie mogąc przestać na niego patrzeć. - To ty jesteś głównym prowadzącym kroniki, więc z łaski swojej zacznij mnie słuchać! - krzyczał coraz głośniej. - Możecie robić zdjęcia grupowe jak ktoś będzie chciał po trzy, cztery osoby ale bez komentarza tylko podpis kto to jest, gdzie jest zrobione zdjęcie i data. Na początku trzeba opisać gdzie jesteśmy co będziemy zwiedzać, datę wpisać. Na samym końcu waszej klasy ma być zdjęcie waszej wychowawczyni, duży napis na całą stronę, która klasa, uczniowie z klasy i na koniec wychowawca.
- Dobrze, a kiedy pana zdjęcie? Nie jest pan naszym wychowawcą.
- Jestem zastępcą pani Kate proszę o tym nie zapominać Alice. Wiem, że wam się mogłem nie pochwalić ale dyrektor mnie przydzielił to stanowisko. - znów się uśmiechnął ale tym razem łagodnie i w stronę Alice co ona odwzajemniła. - Dobrze Alice możesz już iść, a Lily zostaje.
YOU ARE READING
Bądź moja
Teen FictionJestem szczupłą, niewysoką brunetką. Mam jedną prawdziwą przyjaciółkę, nie mam chłopaka ale to mi nie przeszkadza. Moja mama umarła kiedy się urodziłam więc mieszkam z tatą, który mnie wychował z pomocą swoich rodziców. Jestem w drugiej klasie liceu...