Chapter 6

2.8K 145 35
                                    

Gdy koncert się już skończył, poszliśmy na niewielką plaże nieopodal. Zbliżała się północ, więc byliśmy na niej praktycznie sami. Trzy osoby postanowiły już wrócić do hotelu, bo z samego rana miały mieć nagrywki, więc nasza grupa się pomniejszyła.

Nie mogę ukryć faktu, że po koncercie się trochę napiliśmy. Aktualnie Blair spacerowała sobie ze swoim chłopakiem po piasku, ja z Timmy'm siedziałam na niewielkim klifie tak, że nogi nam zwisały w dół, a reszta osób wygłupiała się w wodzie. My za to pozostawaliśmy w ciszy i obserwowaliśmy otaczające nas widoki. Postanowiłam zagaić rozmowę.

-Interesujesz się astronomią?- spytałam, nawiązując do naszej poprzedniej rozmowy.

-Nie, ale tata mi kiedyś przed snem lubił opowiadać co nieco o historii nieba. Nie narzekałem, to było dość ciekawe- uśmiechnął się do siebie, patrząc na wodę.

Nie miałam pomysłu jak odpowiedzieć, więc ponownie pogrążyliśmy się w ciszy. Chcąc nie chcąc, była trochę niezręczna. A to nowość.

-Przejdziemy się po okolicy?- zapytał, spoglądając na mnie.

Przytaknęłam bezgłośnie głową i wstaliśmy. Skierowaliśmy się w stronę lasu, do którego prowadziła ścieżka. Idąc krok w krok z chłopakiem, rozglądałam się po okolicy.

-Znasz te tereny? Jeszcze się zgubimy- skomentowałam.

Zawsze chętnie spacerowałam po zmroku, ale najczęściej sama i w miejscach, które dobrze kojarzyłam. Nie uśmiechało mi się zgubić na noc w nieznanym mi lesie.

-Jak będziemy iść cały czas szlakiem, nie zabłądzimy- odparł, po czym nastąpiła chwila przerwy, która nie trwała zbyt długo.- Dlaczego wszystkie filmy, w których występujesz, to dramaty?- zapytał niespodziewanie.

-Skąd to wiesz?- zdziwiłam się.

-Nie ukrywajmy, jesteś dość znana, a na dodatek nie grałaś w aż tak wielu filmach. Zastanawiam się, dlaczego nie komedia albo jakieś science fiction.

Westchnęłam ramionami, czego chłopak raczej nie zauważył, ponieważ spoglądał w ziemię.

-Sama nie wiem. Lubię oglądać dramaty, więc lubię też w nich grać. To źle?- zapytałam.

-Nie, skąd- odpowiedział, uśmiechając się do mnie lekko.

-A ty? Masz ulubiony gatunek?- kontynuowałam.

-Tak szczerze to nie. Dobry film, to dobry film. Chociaż nie przepadam za horrorami.

Przytaknęłam i poszliśmy dalej. Gdy ścieżka zaczęła się rozgałęziać, postanowiliśmy zawrócić.

-Blair często opowiadała mi o filmach, w których grałeś. Z tego co udało mi się zorientować, wszystkie są na dość wysokim poziomie. Musisz być dumny z siebie.

-To prawda, jestem szczęśliwy, że zaszedłem tak daleko, ale najwięcej motywacji dają mi rodzice. W sumie to dzięki nim miałem możliwość zacząć się kształcić w tym kierunku- uśmiecham się, obserwując chłopaka.- A twoi? Zgaduje że też są dumni, mają w końcu ku temu powody.

Mina mi trochę blednie, a ja odwracam wzrok. Przygryzam lekko wargę i zastanawiam się, co odpowiedzieć.

-Wszystko w porządku? Powiedziałem coś nie tak?- zapytał zmartwiony.

-Nie, wszystko jest okej. Pośpieszmy się, bo zaraz Blair może zacząć się martwić gdzie się podziałam- rzuciłam, lekko przyspieszając kroku.

-Poczekaj, Vi. Coś się stało?- brnął w to dalej, jednak ja nie odpowiadałam.

Droga powrotna minęła nam w ciszy. Spoglądałam wszędzie, byleby nie nawiązać ponownego kontaktu z chłopakiem. Oczywiście przez cały czas czułam jego wzrok na sobie.

***

Rano obudziła mnie Blair stojąca nad moim łóżkiem. Trochę wystraszył mnie ten widok.

-Co ty robisz? Która godzina?- zapytałam, przecierając oczy.

-Dochodzi dwunasta, za godzinę masz nagrywki, więc stwierdziłam, że to dobry czas żebyś w końcu wstała- odpowiedziała i odchyliła zasłony, przez co do naszego pokoju wpadły jasne promienie słoneczne. Jęknęłam cicho.

-Daj mi jeszcze pół godziny, głowa mnie boli- zatopiłam twarz w poduszkę i przymknęłam oczy.

-Rozumiem, że wczorajszy after daje się we znaki, ale to twoja praca kochana, więc albo sama zwleczesz się z łóżka, albo zabiorę ci kołdrę siłą.

-After?- zapytałam, spoglądając na dziewczynę.

-Tak, ten, na którym zniknęłaś z Timmy'm i szukałam cię z piętnaście minut. Nadal mi nie powiedziałaś, co robiliście przez ten czas, chociaż patrząc na twoi stan, pewnie tego sama nie pamiętasz- podniosła brwi.

-Rozmawialiśmy i tyle. Mówiłam ci już, że jesteśmy znajomymi z pracy- odparłam, mając już dość w kółko wracającego wątku.

-Nie wiem, bo jak ja obudziłabym się w bluzie jakiegoś chłopaka, to od razu narzuciłabyś mi, że uprawialiśmy seks- zaplotła ręce pod piersiami, patrząc na mnie zmrużonymi oczami.

-Co?- zapytałam zdezorientowana, po czym spojrzałam na siebie.- Jasna cholera- skomentowałam, widząc że mam założoną za dużą niebieską bluzę.

-Okej, już Ci daje spokój, tylko wstawaj, bo inaczej się spóźnisz.

Westchnęłam pod nosem i podniosłam się z wygodnego łóżka. Poszłam do łazienki, gdzie ściągnęłam z siebie bluzę i położyłam ją na szafce. Byłam we wczorajszych ubraniach, które postanowiłam przebrać. Nie miałam już czasu na prysznic, więc szybko ogarnęłam twarz, umyłam zęby i wyszłam, zabierając ze sobą ubranie chłopaka.

Stanęłam przed drzwiami do jego pokoju i zapukałam parę razy.

-Chwila- usłyszałam zza ściany.

Czekałam parę sekund na korytarzu, aż przede mną stanął Timmy. Miał na sobie biały T-shirt i luźne szare dresy. Jego włosy były jeszcze wilgotne, poprzewracane w różne strony świata. Uroczy widok. Stwierdziłam, że pewnie przed chwilą brał prysznic. Gdy zauważyłam, że za długo się mu przyglądam, wyciągnęłam przed siebie bluzę.

-Proszę, nie pamiętam, jak to się u mnie znalazło, ale podobno należy do ciebie- odparłam, spoglądając na jego zaspaną twarz.

Kac chyba nie tylko mnie męczył tego ranka.

-Masz rację, dzięki- powiedział i wziął ode mnie swoją zgubę.

Cisza. Stałam jeszcze chwilkę, po czym posyłając mu lekki uśmiech, odwróciłam się tyłem do niego chcąc wracać do swojego pokoju.

-Victoria- usłyszałam zza pleców.- Wczoraj wieczorem było coś nie tak, chciałem się upewnić, czy...- nie dałam mu dokończyć.

-Już jest dobrze, wcześniej byłam zmęczona i tyle- rzuciłam i od razu podeszłam do moich drzwi, wchodząc do pokoju.

***

Nieco krótszy rozdział, bo nie chciałam przedłużać na przymus, za to przyszły będzie już mniej więcej w takiej długości jak poprzednie. Dziękuję wszystkim za gwiazdki i komentarze, liczę na to że jak na razie książka przypada wam do gustu 💓 Miłego dnia!

Za kulisami || Timothee ChalametOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz