Chapter 15

2.5K 127 46
                                    

* niedziela, 5 dni do wyjazdu*

Będąc szczerą, rozmowa z chłopakiem poskutkowała dla mnie ogromną ulgą. Nie musiałam się już bać tego, że spotkam go na korytarzu i będę musiała gdzieś się schować, ani tego typu rzeczy. Nie wypytywałam go, czy rozmawiał już ze swoją dziewczyną, czy ma zamiar... chciałam uniknąć wyjścia na natrętną i ciekawską. Uważałam, że jeżeli zakończy swój związek, to się o tym w jakiś sposób dowiem.

Siedzieliśmy akurat w kręgielni i popijaliśmy jakiś lekki alkohol. Byliśmy już po jednej grze, jednak żadne z nas, czyli Blair, Alex, ja i Timmy, nie miało ochoty wracać do hotelu. Rozmowy trwały w najlepsze, a ja wciąż zastanawiałam się, czy brunet rozmawiał z Heather. Stop, to nie moja sprawa.

-To co, kolejna runda? Może tym razem baby na chłopaków?- zaproponowała uśmiechnięta Blair.

-W takim razie chyba nie macie szans- przeciągnął się Timothee, spoglądając porozumiewawczo na swojego kompana.

-Nie bądź taki pewny- odpowiedziałam, po czym całą czwórką wykupiliśmy tor i zaczęliśmy grać.

Początkowo chłopakom szło nieco lepiej, ale dzięki temu razem z Blair bardziej przyłożyłyśmy się do gry, co poskutkowało naszym zwycięstwem.

-Ktoś tu był chyba zbyt pewny siebie- rzuciła blondynka, zakładając ręce na piersi i obserwując naszych przeciwników.

-Nie mogliśmy nie dać wam wygrać, zbyt wiele mamy do stracenia- zaśmiał się Alex.

W głowie cały czas rozbrzmiewało mi potem stwierdzenie "zbyt wiele MAMY do stracenia". Czy Timothee rozmawiał z chłopakiem o naszej sytuacji? Może rzeczywiście zerwał ze swoją dziewczyną i ma wobec mnie poważniejsze plany?

Victoria, stop, ile jeszcze razy będę wracać do tego tematu?

-Typowi faceci, jak przegrają z dziewczynami, od razu mówią, że specjalnie grali słabo. Przykro mi kochanie, ale już dużo straciłeś. Vi, robimy dzisiaj babską noc filmową?- pyta mnie przyjaciółka, na co ja ochoczo przytakuję głową.

-Zadbajcie tylko o dobre filmy- rzucił Timmy, posyłając mi jednoznaczne spojrzenie.

Specjalnie wrócił myślami do wieczoru, gdy po raz pierwszy się pocałowaliśmy? A może to nie miało być żadne nawiązanie? Może źle to odebrałam?

S
T
O
P

-Tak, najlepiej to już się zbierajmy, zaczyna mi się kręcić w głowie- powiedziałam do dziewczyny, więc całą grupką opuściliśmy lokal.

Nie mieliśmy daleko do hotelu, drogę spędziliśmy na rozmawianiu i śmianiu się ze wszystkiego, co nam wtedy wpadało do głowy.

-Na pewno nie potrzebujecie towarzyszy przy tych filmach?- pyta z uśmiechem Alex, podczas gdy stałyśmy już w progu drzwi do naszego pokoju.

-Na pewno. Dobranoc, skarbie- rzuciła i po jakimś czasie zostałyśmy już same w pokoju.

Postanowiłam poszukać ciekawych filmów, podczas gdy Blair poszła wziąć prysznic.

Znalazłam jakieś trzy losowe tytuły i tak wiedząc, że zaśniemy pewnie w połowie drugiego. Z szafki wyciągnęłam chipsy, które zachowały się z jednego z wieczorów i wsypałam je do miski.

Nie miałyśmy niestety nic ciekawego do picia, więc wzięłam butelkę wody na łóżko i przygotowałam piżamę. Czekałam, aż przyjaciółka wyjdzie z łazienki, a gdy to zrobiła, poszłam szybko się ogarnąć i w końcu położyć do ciepłego, wygodnego łóżka.

***

-Boże, ona jest jakaś głupia, czy co?- skomentowałam film, kończąc tym samym butelkę Coli po którą ostatecznie zdecydowałam się pójść do sklepu.

-Nie głupia, zakochana- odpowiedziała Blair.

-Czyli głupia- zaśmiałam się.

Film się niedługo po tym skończył, a mi się już zachciało spać. Położyłam się na plecach i przykryłam kołdrą.

-Apropo zakochania, jak wygląda u ciebie sprawa z Timothee'm?- spogląda na mnie.

-Normalnie, tak jak widzisz.

-Widzę tylko, że nie unikacie się w końcu. Będzie z tego coś więcej?- położyła się obok mnie.

-Nie wiem. Czekam tak naprawdę na jego pierwszy ruch. Nie wiem, co z tą Heather, nie mam zamiaru go również dopytywać na ten temat. Pożyjemy, zobaczymy- rzucam, zamykając oczy.

-Wyjeżdżamy za niecały tydzień, nawet jak pożyjemy, to możemy nie zobaczyć. Moim zdaniem powinnaś wziąć sprawy w swoje ręce- poradziła mi, co puściłam mimo uszu.

-Zobaczę. A jak u ciebie i Alexa? Co planujecie po wyjeździe? Związek na odległość?- skręcam na inny tor rozmowy.

-Przez jakiś czas na pewno. Mam jeszcze rok, żeby skończyć studia, potem chciałabym się do niego wprowadzić. Na ten czas będziemy musieli sobie jakoś radzić.

-Całe szczęście mam już za sobą naukę. Przede mną już tylko praca, praca, praca... - powiedziałam to, jakbym już miała dość dorosłego życia, co wcale nie było prawdą.

-Tak, będziesz jeździć po świecie i występować w najlepszych filmach świata, o matko, jak ja ci współczuję- zaśmiała się, co odwzajemniłam.- Tym bardziej powinnaś być z Timmy'm.

-Skończ- przetarłam twarz dłońmi.

Zaczęłyśmy potem rozmawiać o tym, jak najlepiej spędzić przyszły tydzień. Miałam już wolne, jeżeli chodzi o nagrywki, do moich obowiązków należał jedyne czwartkowy wywiad, przed którym zaczął łapać mnie mały stres. Ale co może pójść nie tak? No przecież że wszystko.

***
Poniedziałek nie zapowiadał się jakoś specjalnie atrakcyjnie. Chłopaki mieli do piętnastej nagrywki, więc razem z Blair byłyśmy zdane na siebie. Nie, żeby mi to przeszkadzało.

...kogo ja próbuję oszukać?

-Kolejne zakupy? Ile ty wzięłaś kasy na ten wyjazd?- zaczynam narzekać, gdy przyjaciółka proponuje mi wyjście do galerii.

-Wystarczająco, żeby się wyszaleć. Zakupów nigdy za wiele- mówi, na co kiwam tylko głową bo wiem, że i tak nie wygram.

-Dobra, ale potem idziemy do McDonalda, mam straszną ochotę na jakiegoś fast fooda- stawiam warunek, który i tak jest na rękę nam obu.

Zbieramy się dość szybko jak na nas i opuszczamy budynek. Kierujemy się w stronę znanej nam już na pamięć galerii. Jak się okazało, po drodze parę osób nas zatrzymywało i pytało o zdjęcia. Tak, Blair również, z czego dziewczyna bardzo się cieszyła.

Będąc już w galerii, przyjaciółka od razu skierowała się do jakiegoś sklepu z biżuterią. Szłam powoli za nią, gdy usłyszałam, że przyszedł mi SMS. Wyciągnęłam telefon i spojrzałam na wyświetlacz.

Timothee: Hej, jak możesz, zarezerwuj sobie jutrzejszy wieczór dla mnie. Chcę Ci coś pokazać.

***
W końcu dodałam rozdział w normalną godzinę. Mam nadzieję, że książka wam się podoba 💓Jeżeli oczywiście chcecie, możecie polecać ją swoim znajomym, w ten sposób bardzo mi pomożecie 💗
Poza tym, małe info, na Facebook'u powstała oficjalna grupa Chalamet Fans Poland, na której jest naprawę fajna atmosfera, więc od siebie również polecam do niej dołączyć, bo grupka się dopiero rozwija.

Tyle ode mnie, miłego dnia ❣️❣️

Za kulisami || Timothee ChalametWhere stories live. Discover now