08

4.2K 403 22
                                    

Od naszej pierwszej gry w Scrabble minęło już blisko trzech tygodni. To niesamowite, że ten czas tak szybko przeleciał. Każdego dnia Indie wymyślała zupełnie coś innego tylko po to by dostarczyć mi rozrywki. Z każdym kolejnym dniem przygotowywała zupełnie inną grę planszową lub karcianą byśmy mogli razem w taki sposób spędzić popołudnie. Jej energia była niesamowita, swoim optymizmem starała się zarazić wszystkich dookoła – Fabian i Mary ulegli już dawno, ze mną miała większy problem, ale jak to zapowiedziała; będzie próbować dalej.

-Opowiedz mi trochę o boksie. – powiedziała, skupiając na niej moją uwagę.

-Co proszę? – zapytałem zaskoczony. Nigdy nie rozmawialiśmy o boksie.

-Chciałabym wiedzieć czym interesowałeś się przez dłuższy okres czasu.

-Mówiłaś, że brzydzisz się przemocą. – fuknąłem, nie dowierzając własnym uszom.

-Bo tak jest. – zaśmiała.

-Więc, dlaczego chcesz wiedzieć coś o sporcie, gdzie ludzie praktycznie cały czas okładają się po mordach. – powiedziałem, na co zmierzyła mnie spojrzeniem. – To znaczy, po twarzach.

-Skoro mamy spędzić ze sobą jeszcze mnóstwo czasu, chcę coś o tobie wiedzieć.

-Uhm, w porządku. – westchnąłem ciężko. Boks to obszerny temat, a ja nie do końca wiedziałem od czego mam zacząć. Mógłbym mówić o tym godzinami, ale musiałbym najpierw wiedzieć od czego zacząć, do cholery.

-Co byś chciała wiedzieć?

-Wszystko! – odparła z ekscytacją, opierając się łokciami o podłokietnik kanapy, na której leżała.

-Ugh. Nie pomagasz mi w ogóle. – burknąłem, nabierając powietrza do płuc. – A więc boks to sport walki, w którym dwóch zawodników walczy ze sobą przy użyciu tylko pięści. Wszystko odbywa się na ringu. Nad walką czuwa arbiter lub jak inni zwykli mówić sędzia. Walki trwają przeważnie do 12 rund, ale jest to kwestia, która często się zmienia, bo przecież możesz wykończyć przeciwnika znacznie szybciej.

-W boksie amatorskim są tylko 3 rundy, które trwają po 3 minuty z minutowymi przerwami pomiędzy nimi. Walka może zakończona być przez zwykły nokaut, czyli gdy przeciwnik upadnie na deski ringu i nie wstanie w przeciągu 10 sekund. Jednak mamy też nokaut techniczny, który może być spowodowany kontuzją.

-Mamy trzy rodzaje ciosów. Cios prosty, sierpowy lub podbródkowy, ale łatwiej ci będzie jeśli będziesz mówiła na to po prostu hak. Podczas walki możesz odskakiwać, odchylać się, blokować ciosy przeciwnika rękami lub rękawicami.

Tak jak już wiesz boks dzieli się na boks amatorski i zawodowy, a ich kategorie wagowe są niemal identyczne z tym, że w zawodowej jest ich więcej i różnią się parametrami. W boksie zawodowym są bardziej precyzyjni.

-W której ty kategorii byłeś? – zapytała nagle, wcinając się w moje zdanie.

-Kategoria junior półśrednia boksu zawodowego. Przez dłuższy czas ważyłem 63kg i brakowało mi trochę ponad pół kilograma by dostać się do kategorii półśredniej. To był mój cel odkąd umarł Joe. Obiecałem sobie, że zrobię to dla niego.

-Kim był Joe? – po raz kolejny zadała mi pytanie. Spojrzałem na nią i dostrzegłem ogromny uśmiech na jej twarzy. Czy to możliwe, że ją naprawdę ciekawiło to o czym jej opowiadałem?

-Joe był moim najlepszym, z resztą jedynym przyjacielem, a zarazem moim trenerem. – westchnąłem, wspominając tego dobrego człowieka. Tęskniłem za nim. – To on mnie wychował i nauczył wszystkiego.

-A co z twoimi rodzicami? – zacisnąłem mocno pięści, słysząc jej kolejne pytanie. Nie podobało mi się, że była taka wścibska, a dodatkowo teraz zaczęła przekraczać granicę.

-Nie mam rodziców. – odpowiedziałem oschle, odjeżdżając wózkiem pod okno. Przymknąłem na chwilę powieki, by móc przez moment się skoncentrować i zastanowić czy na pewno chcę się tym z nią dzielić.

-Moi cudowni rodzice zostawili mnie. – udało mi się. Wydusiłem to z siebie. – Porzucili mnie na progu domu dziecka. Ale co ja ci będę o tym opowiadał? Zapewne wychowałaś się w pięknym domu, z rodzicami, którzy podsuwali ci wszystko pod nos. Twój tatuś zapewne jest właścicielem ogromnej korporacji, której roczny dochód wynosi więcej niż potrafię sobie wyobrazić. – warknął, nie kontrolując swojej złości. – To dlatego chcesz mi pomagać nieodpłatnie? Bo masz forsy jak lodu? Powiedz mi, czy mam rację, ponieważ jestem tego w stu procentach pewny!

Krzyczałem i to głośno. Targały mną emocje, których nie potrafiłem zbytnio opisać. Może i była to zazdrość. Będąc w domu dziecka, torturowany przez moich rówieśników mogłem jedynie pomarzyć o takim domu i rodzinie.

Zawsze czułem się zerem i to się nigdy nie zmieniło.

-Myślisz, że wszystko wiesz? – powiedziała nagle. Odwróciłem się i zobaczyłem, że już dłużej nie leży na kanapie tylko siedzi wyprostowana i wpatruje się we mnie.

-Myślisz, że pozjadałeś wszystkie rozumy i teraz możesz prawić mi morały na temat życia? – nagle wstała i zaczęła zbliżać się w moją stronę.

-Otóż gówno wiesz! Uwierz, że wolałabym przeżyć twoje życia i chociaż przez pewien czas mieć przy sobie osobę, która troszczyłaby się o mnie i dawała mi poczucie bezpieczeństwa! – zmarszczyłem brwi, nie wiedząc co mogę więcej zrobić. Byłem w szoku.

-Mój ojciec umarł i nawet nie wiem ile miałam wtedy lat, bo nikt nie raczył mnie o tym poinformować. Moja matka zdecydowała się, że nie wytrzyma ze mną i uciekła Bóg wie gdzie, ale zanim to zrobiła oddała mnie pod opiekę mojej ciotce, która nienawidziła mnie tak jak cała reszta świata. – widziałem jak w jej oczach zbierają się łzy. I znowu poczucie winy i żałości zagościło we mnie. – Moja ciotka traktowała mnie jak sprzątaczkę, nie! Lepszym określeniem było by jak służącą. Nigdy nie dawała mi regularnych posiłków i zmuszała do codziennego sprzątania i usługiwania jej. Oh, nie zapomnijmy wspomnieć, że gdy zdecydowałam się jej sprzeciwić dostawałam po twarzy, a nie raz też z nieco ostrzejszych przedmiotów! – moje oczy rozszerzyły. Mój szok z każdą sekundą narastał bardziej.

-Jak to z ostrzejszych przedmiotów? – zapytałem cicho, będąc przytłumiony całą tą sytuacją.

Nie odpowiedziała mi nic. Po prostu odwróciła się i uniosła materiał jej czarnej koszulki, ukazując przede mną dwie średniej wielkości blizny. Dobry Boże.

-Indie..

-Już teraz wiesz, dlaczego brzydzę się przemocą. – warknęła. – Ale tak! Masz rację. Moje życie było i jest idealne!

***

Przepraszam, ale trochę dramy musiało być. Życie nie jest kolorowe

Piszcie co myślicie x 

beautifully imperfect // h.s.Where stories live. Discover now