-1-

523 9 1
                                    

Rok temu
Cześć! Jestem Maria Bednarek i jestem bliźniaczką Jana Bednarka. Staram się ukrywać przed fleszami, więc można powiedzieć że jestem szarą myszką. Jestem teraz u brata w Southampton, zmusił mnie żebym przyjechała do niego i do jego narzeczonej Julii. Mam tyle samo lat co Janek, a czuje się jak małe dziecko. On: Wysportowany, ma poukładany związek, zarabia dużo. Ja: Dość leniwa, singielka, momentami ciężko związać koniec z końcem. Choć chodzę na siłownie i tak dalej, to jestem dość leniwa. Nie oszukujmy się. Pewnie kogoś zaskoczyłam że ledwo wiąże koniec z końcem lecz tak, to prawda. Janek nawet o tym nie wie, nie chcę go zamartwiać. Jakby... Jestem już na tyle dorosła że muszę sobie radzić sama. Inaczej sobie nie poradzę później w życiu. Jestem mu wdzięczna za każdy spędzony dzień wspólnie, i nie potrzebuje jego pieniędzy. Żeby być szczerym, wole nic nie jeść przez kilka dni niż się kogoś pytać o pieniądze. Choć jeszcze do takiej sytuacji nie doszło, i mojemu nadzieje że nigdy nie dojdzie.
- Gotowa jesteś? - Zapytał Janek.
- Tak, jak zawsze. Tak w ogóle, to czemu ty mnie zabierasz na zgrupowanie a nie Julię? - Zapytałam i oparłam się o walizkę.
- Bo Julka coś tam będzie robić, a po drugie ty moich znajomych nie znasz - Powiedział i było widać na kilometr że kłamie. Ale nie chciałam mu sprawiać przykrości.
- Ta... To chodźmy - Powiedziałam i po chwili byliśmy ma lotnisku. Siedząc i czekając na samolot, nagle sobie uświadamiałam jedną rzecz - Janek. Ale musisz mi coś obiecać - Powiedziałam i spojrzałam ma brata.
- Co mam obiecać? - Zapytał.
- Że nikt poza twoimi kolegami mnie nie pozna, nie mam ochoty żeby pełno ludzi mi wchodzili na przykład na Instagrama - Powiedziałam
- Ale ludzie muszą zobaczyć moją piękną siostrę! - Powiedział.
- Nie ma takiej opcji! Nigdy w życiu. Nie ma nawet takiej szansy - Powiedziałam.
- Ale przecież ty ładna jesteś - Powiedział.
- Janek, naprawdę myślisz że mam ochotę żeby ludzie patrzyli na mnie? - Zapytałam - Odpowiem sobie sama. Nie! - Powiedziałam i zaczęłam patrzeć na Instagrama, nie wierze. Ten idiota wstawił moje zdjęcie na relacje i mnie oznaczył i napisał. Patrzcie na moją siostrę, wpadajcie na jej profil. Trzymajcie mnie bo ja kogoś uduszę za chwile... Jak można być takim chamem? Przeglądałam osoby które mnie zaczęły obserwować, kurcze. Trochę się tego zrobiło. Wylądowaliśmy w Polsce, przez cały lot nie odzywałam się do niego.
- Marysia daj spokój. Trochę uśmiechu - Powiedział.
- Proszę bardzo - Powiedziałam i się uśmiechnęłam.
- I już o wiele lepiej - Zaśmiał się.
- Ale śmieszne - Powiedziałam i pojechaliśmy do hotelu.
- Jak ci idzie na studiach? - Zapytał.
- Właśnie je skończyłam jakbyś nie wiedział, jestem psychologiem - Odpowiedziałam a mojemu bratu zaświeciły się oczy. Oho. Napewno coś odwali.
- Zapomniałem o tym - Zaśmiał się.
- No widzisz - Powiedziałam i wszedliszmy do hotelu.
- Siema - Przywitał się Janek z Krychowiakiem.
- Witaj, miło cię widzieć. A to kto? - Zapytał i spojrzał na mnie.
- To moja siostra, bliźniaczka - Odpowiedział.
- To ty masz siostrę bliźniaczkę? Czemu nic nie mówiłeś? - Zapytał.
- Jakoś nie było okazji - Odpowiedział.
- Grzegorz jestem - Powiedział i podał mi rękę.
- Maria, miło mi - Powiedziałam.
- Witaj Janku - Powiedział selekcjoner i podszedł do nas.
- Witaj selekcjonerze - Powiedział Janek.
- Jak tam? - Zapytał.
- Dobrze, zdrowie jest to nic innego nie potrzeba - Powiedział.
- Dzień dobry, Maria Bednarek jestem - Powiedziałam i podałam rękę selekcjonerowi.
- Dzień dobry, miło panią widzieć - Powiedział i zadzwonił mój telefon.
- Przepraszam na chwile - Powiedziałam i odeszłam kawałek - Dzień dobry, Maria Bednarek z tej strony. Coś ważnego? - Zapytałam.
- Dzień dobry. Z tej strony Dariusz Mioduski, prezes Legii Warszawa. Mam dla pani propozycje pracy - Powiedział.
- Propozycje pracy? - Zapytałam zaskoczona.
- Szukamy psychologa, a na uniwersytecie powiedziano nam że była pani najlepsza. Więc mamy dla pani propozycje pracy jako psycholog drużyny - Odpowiedział.
- Jestem miło zaskoczona, jestem aktualnie w Warszawie. Więc mogłabym jutro podjechać i odpowiedzieć na propozycje osobiście - Powiedziałam.
- Będzie nam bardzo miło, do zobaczenia jutro - Powiedział i się rozłączył.
- Janek! - Krzyknęłam i podbiegłam do niego - Nie uwierzysz! - Powiedziałam.
- Dopóki mi nie powiesz to ci nie uwierzę - Powiedział zaskoczony.
- Dostałam propozycje pracy! - Powiedziałam i go przytuliłam.
- Od kogo? - Zapytał z uśmiechem.
- Od Legii Warszawa jako psycholog drużyny, uwierzysz? - Powiedziałam.
- Gratulacje! Ale skąd o tobie wiedzieli? - Zapytał.
- Zapytali uniwersytet kto był najlepszy na roku, i okazuje się że ja - Odpowiedziałam szczęśliwa.

Bliźniaczka | Bartosz KapustkaWhere stories live. Discover now