-2-

368 5 1
                                    

Siedziałam w pokoju, przygotowywałam się psychicznie na jutrzejsze spotkanie. A że emocje opadły, zaczęłam szukać w sobie spokoju. I gdy już go znalazłam i zaczęłam wizualizować jak to spotkanie miałoby się się potoczyć ktoś mi ten spokój przerwał. Ktoś zapukał do drzwi, pewnie mój głupi brat...
- Czego chcesz? - Powiedziałam i otwarłam drzwi, nie będąc świadoma że za nimi nie stoi mój brat.
- Cześć, kim ty jesteś? - Zapytał jakiś chłopak.
- Cześć, kimś kogo nie znasz. I niech to tak zostanie - Powiedziałam.
- Już wiem! Siostra Janka! - Powiedział i podał mi rękę.
- Wiesz co, bardzo miło i tak dalej. Ale nie mam czasu - Powiedziałam i zamknęłam mu drzwi przed nosem. Jak ja nie lubię takich typów, udają że nie wiesz kim jesteś a nagle po piecu sekundach sobie przypominają. Nie można powiedzieć że brzydki, ale na dzień dobry już spartolił. Zegarek powoli wskazywał na godzinę 18:30, kolacja. Zdecydowałam się że zjem śniadanie później niż reprezentacja, nie chcę żeby każdy się na mnie patrzył i cały czas były pytania dlaczego tutaj jestem. Więc o godzinie 19:00 poszłam na kolacje, kurcze nie każdy skończył... Jednym z nich jest mój brat. Ja nie mogę, ja to jednak nie mam szczęścia w życiu... Miałam się wycofać lecz mój wspaniały brat mnie zauważył.
- Marysia! Chodź do nas - Powiedział a ja żeby być grzeczna do niego poszłam i usiadłam przy stole.
- Jestem - Powiedziałam.
- Panowie, to jest moja bliźniaczka. Marysia - Powiedział - To jest Bartek Kapustka i Kędziora - Powiedział i się przywitaliśmy. Ten Bartek to chłopak który stał nie dawno w moich drzwiach.
- To wszystko? Jutro mam swój najważniejszy dzień w tym roku naprawdopodobniej - Zapytałam.
- A spotkanie mnie to nie było najważniejsze w tym roku? - Zaśmiał się Bartek.
- Jesteś bardzo zabawny - Powiedziałam ironicznie.
- Wiem - Powiedział Bartek.
- Dobra ja spadam. Dobranoc Janek - Powiedziałam i poszłam.

Następny dzień
Wstałam, wzięłam prysznic, ogarnęłam się i poszłam na śniadanie. Wzięłam pierwsze lepsze i usiadłam obok brata.
- Dzień dobry siostra - Powiedział.
- Dzień dobry - Odpowiedziałam.
- Stresujesz się? - Zapytał.
- Ja? Nie. Co ty? - Powiedziałam.
- Widzę że się stresujesz - Zaśmiał się.
- Może troszeczkę, nie jakoś bardzo - Powiedziałam.
- Dzień dobry - Powiedział Bartek wspólnie z Bielikiem i usiedli obok.
- Witam - Odpowiedziałam.
- Co taka oschła? - Zapytał Krystian.
- Daj spokój, najparwdopodobniej dzisiaj dostane prace - Powiedziałam.
- A gdzie? - Zapytał.
- Nie powiem, jeśli dostane to ci powiem - Powiedziałam.
- Wy się znacie? - Zapytał Bartek.
- No a jak, ja z Krystianem to jak rodzeństwo - Powiedziałam - Oczywiście po moim rodzonym bracie który siedzi obok mnie - Powiedziałam.
- To prawda - Powiedział Krystian.
- Widzisz - Zaśmiałam się i dosiadł się do nas Kamil Józwiak.
- Mnie widzisz? - Zapytał.
- Ciebie ciężko nie zobaczyć - Zaśmiałam się i skończyłam jeść.
- Gdzie się tak spieszysz? - Zapytał Kamil.
- Nie ważne. Do zobaczenia później - Powiedziała i poszłam na rozmowę. Tą prace uzyskałam. I tak się zaczęła moja przygoda jako psychologa. Ale zaczęło również inna historia...

Teraz
Właśnie idę do pracy, nie mam dużo do robienia. Piłkarze siedzą w LTC, i ja także będę musiała się tam przeprowadzić na najbliższy czas. Po prostu nie mogę tak sobie jeździć tam i z powrotem, więc jestem tutaj. A i zapomniałam powiedzieć że Janek jest wspaniałym bratem. Nie wyobrażam sobie lepszego. Choć mógłby mieć lepszych kolegów. O Bartku chciałabym najlepiej zapomnieć. I teraz są plotki transferowe o tym że może do Legii przyjdzie, ludzie trzymajcie mnie. Ten Kapustka mnie po prostu prześladuje. W Legii zaprzyjaźniłam się tak najbardziej z Pawłem Stolarskim, bo na przykład Pawła Wszołka już znałam wcześniej. Z nim też utrzymuje dobry kontakt, lecz lepszy z jego żona, jesteśmy dobrymi koleżankami.

Bliźniaczka | Bartosz KapustkaWhere stories live. Discover now