Prolog

4K 108 19
                                    

Hejka!!!
To moja pierwsza książka, więc proszę o wyrozumiałość.
Miłego czytania!!!

Pierwszy raz od wielu dni poczułam naprawdę wielką ulgę. Nareszcie mogłam odpocząć. Właśnie skończyłam rozpakowywać ostatni karton z moimi rzeczami. Rzuciłam się na łóżko z głośnym sapnięciem. Obejrzałam pokój w, którym się znajdowałam. Na początku należał on do mojej mamy a teraz mam go ja. Błękitne ściany, białe łóżko, duże okno z widokiem na ogród. Nic się nie zmieniło od czasu kiedy spędzałam tu całe wakacje. Już zdawało mi się, że widze swoją rodzicielkę, która stoi w drzwiach i się do mnie uśmiecha. Niestety było to niemożliwe. Mama nie żyje od roku. Najpierw mieszkałam z ciocią, ale teraz przyjechałam do dziadków. Bardzo za nią tęskniłam, ale z każdym dniem było mi łatwiej. Wymazałam z pamięci te złe wspomnienie i zostawiłam tylko te dobre. Otarłam pojedynczą łzę, która spłynęła po moim policzku, zamknęłam oczy i przypomniałam sobie jej najpiękniejszy uśmiech. Mimowolnie się uśmiechnęłam. W tym samym momencie do mojego pokoju weszła babcia i z uśmiechem na twarzy obserwowała jak i przymkniętymi oczami delektowałam się chwilą spokoju i dużą ilością wspomnień.
- Anastasia (czt. Anastazja) skończyłaś się rozpakować? Idź na chwilę na dwór. Świeże powietrze nigdy jeszcze nikomu nie zaszkodziło - powiedziała babcia.
Przywracając, oczami wstałam. Nie bardzo mi się chciało, ale wiedziałam, że babcia nie odpuści. Był koniec lata, więc było ciepło. Postanowiłam, że będę korzystać z ostatnich dni ładnej pogody i pójdę się przejść do pobliskiego lasu.
~~~~~~~~~~~~
Spacerowałam już chyba 2 godzinę, ale jakoś nie chciałam jeszcze wracać. Delikatny wiatr rozwiewał moje brązowe włosy, które spadały mi na oczy. Nagle usłyszałam jakiś hałas - łamanie gałęzi, warczenie; ogólnie były to odgłosy walki. Przestraszyłam się, bo mógł to być wilk albo jakieś inne groźne zwierzę, więc odwróciłam się i szybkim krokiem poszłam w kierunku, z którego przyszłam. W nocy nie mogłam, spać ciągle myślałam, co mogło się wydarzyć w tym lesie. Normalnie nic by mnie to nie zainteresowało, ale ta sytuacja ciągle chodziła mi po głowie.
~~~~~~~~
Rano wstałam niechętnie z łóżka i to dopiero po 3 czy 4 drzemkach. Należę do tych ludzi, którzy kochają spać, ale wiedziałam, że babcia nie pozwoli mi przespać całego dnia, a jak już w miarę jestem rozbudzona, to warto by było wstać. Gdy zeszłam, na dół usłyszałam głośny okrzyk szczęścia. To był mój dziadek. Mężczyzna z zawodu był emerytowanym marynarzem. Babcia od zawsze zajmowała się domem, chociaż czasami sprzedawała swoje prace, które robiła na drutach: szaliki, skarpetki, swetry itp. Kiedyś próbowała mnie nauczyć, ale nie za dobrze mi szło. Kochałam dziadków gdyby nie oni to nie wiadomo co by się ze mną stało.
- Anastasia moja ulubiona wnuczka! Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że do nas przyjechałaś!- zawołał mężczyzna na powitanie
- Wczoraj cię nie było gdy przyjechałam, więc babcia wygoniła mnie do lasu. Na pewno miała nadzieje, że coś mnie tam zje! - żaliłam się, ale na mojej twarzy ciągle gościł uśmiech. Ja i dziadek zawsze podśmiewywaliśmy się z babci. Często go nie było, ale jak wracał, zawsze starał się spędzać ze mną jak najwięcej czasu. Nauczył mnie robić wiele rzeczy np. łowić ryby, strugać różne przedmioty z drewna, strzelać z broni i wiele innych pożytecznych zajęć. Po zjedzonym posiłku przeszliśmy do salonu. Chciałam, żeby dziadek poopowiadał mi swoje niezwykłe przygody z wypraw na morze. Mimo iż niektóre słyszałam, tysiąc razy za każdym razem słuchałam mężczyzny z takim samym zainteresowaniem. Nagle dziadek zmienił temat:
- Zapomniałem wam powiedzieć, rozmawiałam, z kilkoma moimi znajomymi ostrzegli mnie, abym ani ja, ani żadna z was nie chodziła po zmroku do lasu. Od kilku dni dzieją się tam bardzo dziwne rzeczy. Na skraju lasu zostały znalezione rozszarpane ciała zwierzęce. Nie wiadomo kto albo co to zrobiło, więc lepiej uważać zwłaszcza jeżeli chodzi o zwierzęta. To nie podobne do wilków, ale i tak lepiej trzymać się z daleka. W tym momencie przypomniała mi się sytuacja z lasu. Nie chciałam mówić o tym dziadkowi, tylko niepotrzebnie by się stresował.
Moja ciekawość zawsze była duża, więc i tym razem moje myśli ciągle krążyły wokół tej sytuacji. Postanowiłam sprawdzić co jest postrachem Forks.

Wiem, że prolog wyszedł dość nudny, ale chciałam wprowadzić Was w klimat opowiadania.
Dzięki wielkie za wszystkie gwiazdki. Zapraszam do komentowania!!

Zapraszam na moją drugą książkę pt: "Przeznaczenie ~Draco Malfoy"!!!!!

*Wybrana przez wilkołaka* Jacob Black fanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz