Jeżeli rozdział wam się spodobał, prosiłabym o gwiazdkowanie :)
-
pov Hinata -
5:50
Z racji tego, że jestem porannym ptaszkiem, wstałem dosyć szybko. Kageyama spał, jak zabity i rozłożył się na cały materac, a nawet trochę za. Nie powiem, było to trochę słodkie, oprócz tego, że oślinił poduszkę, ale to szczegół. Wstałem z materaca i sięgnąłem po swój telefon, zauważyłem, że mam 3 nieodebrane połączenia i 4 wiadomości. Nie zdziwiłem się, gdy zobaczyłem, że są one od Noyi. Odblokowałem telefon i zobaczyłem co ten debil ode mnie chciał z tego co widzę o 2 w nocy.
Od: Nishinoya
SHOYOOO!! CHODŹ SZYBKO DO POKOJU MOJEGO I TANAKI GRAMY W BUTELKĘ 😻😻😻
Od: Nishinoya
Halooo, rudyyyyy, idziesz?
Od: Nishinoya
No nie mów, że śpisz, cipa z ciebie 😾😾
Od: Nishinoya
Jak chcesz, ale jutro będziesz musiał przelizać się z Kageyamą, buźkaaa
Moje poliki się zaczerwieniły, a mój nastrój z zaspanego zmienił się we wkurzony.
Do: Nishinoya
SENPAI CZY CIEBIE POJEBALO JUŻ DO RESZTY?? NIE MA MOWY, ŻE BĘDĘ CALOWAL SIĘ Z KAGEYAMĄ
wyświetlono 6:01
Nie mówcie, że Nishinoya odczytał i nie odpisał.
- KURWA JEBANA MAĆ! - krzyknąłem tak głośno, że chyba niechcący obudziłem Tobio.
- ZAMKNIJ TEN JEBANY ŁEB, DAJ CZŁOWIEKOWI POSPAĆ! - krzyknął wkurzony Kageyama.
- No sory.
- Jakie sory, nie drżyj pyska od samego rana, jest szósta rano.
- Idź spać, a nie narzekasz.
- Nie wiem czy wiesz, ale właśnie mnie z tego snu wybudziłeś.
- No to idź znowu spać może?
- No, na pewno o tym nie pomyślałem, wiesz?
- No to idź, a nie jak stare babsko zrzędzisz.
- Jeszcze raz mnie obudzisz, a te stare babsko zrobi ci śliwę pod okiem.
- Już już babuniu, idź do łóżka.
- Mhm.
***
Razem z Kageyamą zeszliśmy na dół na salę. Schodząc spotkałem mojego przyjaciela z nekomy, Kenmę.
- O jeju, hej Kenma! - powiedziałem i pomachałem ręką w jego stronę.
- Oh, hej Hinata.
- Co tam u ciebie?
- Jakoś leci, a u ciebie?
- Dobrze. Pamiętasz, jak mówiłem Ci o wiesz czym?
- Hmm, a to. Owszem pamiętam, a co?
Popatrzyłem na Kageyamę i szybko znowu popatrzyłem na Kenmę.
- O, myślałem, że chodzi o kogoś innego, wiesz kogoś ładniejszego i.. milszego dla ciebie.
- MASZ COŚ DO JEGO WYGLĄDU? - krzyknąłem. (dop. aut. w sensie krzyknął nie tak, żeby wywołać kłótnie, ale wiecie, jak czasami Hinata się wydziera XD)
Kageyama i Kuroo spojrzeli na naszą dwójkę. Kenma popatrzył na Kuroo i popatrzył na mnie, widać było, że o czymś myśli.
- Czemu miałbym mieć coś do twojego Nintendo? Wolę po prostu czerwono - czarne, uspokój się. - powiedział z lekkim oburzeniem Kenma. Dzięki Bogu, że coś na szybko wymyślił.
- Czerwono - czarne mówisz? - wtrącił się Kuroo.
Kenma ku mojemu zdziwieniu, leciutko uniósł kąciki ust w górę i lekko się zarumienił. Nigdy nie widziałem go uśmiechniętego, choć nie wiem czy to w ogóle można uśmiechem nazwać.
- Dobrze wiesz o czym mówię, Kuroo - Z resztą, chodźmy już. - Kenma złapał Kuroo za nadgarstek i zaczął iść do przodu.
- Do zobaczenia Hinata. - rzekł Kenma.
- Co się tak wydzierasz? - zapytał Tobio
- Mała kłótnia graczy.
- Od kiedy ty grasz w gry?
- Zdziwiłbyś się na ilu rzeczach ja umiem grać.
- To jakaś propozycja dla Kageyamy, Shoyo? - zapytał Nishinoya.
- Co- od kiedy ty tu w ogóle jesteś?!
- W sumie to teraz dopiero przyszedłem. Poza tym pamiętaj o tym co ci napisałem. - Nishinoya puścił do mnie oczko.
- Nie ma mowy, że to zro-
- Wszyscy zbierać się już, zaraz rozpoczynamy grę! - krzyknął trener Ukai.
- Co? Nie słyszę. - niższy powiedział sarkastycznym tonem i przewrócił oczami.
- Senpai, przysięgam, że ja cię kiedyś uduszę. - pomyślałem.
💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞
Przepraszam za tą długą nieobecność, ale dużo się dzieje w moim życiu i nie nadążam nad tym wszystkim. Macie tutaj krótki rozdział, jutro obiecuję, że coś wstawię.
I zaktualizowałam okładkę, mam nadzieję, że wam się spodoba 💞
![](https://img.wattpad.com/cover/214710623-288-k955876.jpg)