7.

3.6K 374 220
                                    

Jeżeli rozdział wam się spodobał, prosiłabym o gwiazdkowanie :)

-

pov Hinata -

5:50

Z racji tego, że jestem porannym ptaszkiem, wstałem dosyć szybko. Kageyama spał, jak zabity i rozłożył się na cały materac, a nawet trochę za. Nie powiem, było to trochę słodkie, oprócz tego, że oślinił poduszkę, ale to szczegół. Wstałem z materaca i sięgnąłem po swój telefon, zauważyłem, że mam 3 nieodebrane połączenia i 4 wiadomości. Nie zdziwiłem się, gdy zobaczyłem, że są one od Noyi. Odblokowałem telefon i zobaczyłem co ten debil ode mnie chciał z tego co widzę o 2 w nocy.

Od: Nishinoya

SHOYOOO!! CHODŹ SZYBKO DO POKOJU MOJEGO I TANAKI GRAMY W BUTELKĘ 😻😻😻

Od: Nishinoya

Halooo, rudyyyyy, idziesz?

Od: Nishinoya

No nie mów, że śpisz, cipa z ciebie 😾😾

Od: Nishinoya

Jak chcesz, ale jutro będziesz musiał przelizać się z Kageyamą, buźkaaa

Moje poliki się zaczerwieniły, a mój nastrój z zaspanego zmienił się we wkurzony.

Do: Nishinoya

SENPAI CZY CIEBIE POJEBALO JUŻ DO RESZTY?? NIE MA MOWY, ŻE BĘDĘ CALOWAL SIĘ Z KAGEYAMĄ

wyświetlono 6:01

Nie mówcie, że Nishinoya odczytał i nie odpisał.

- KURWA JEBANA MAĆ! - krzyknąłem tak głośno, że chyba niechcący obudziłem Tobio.

- ZAMKNIJ TEN JEBANY ŁEB, DAJ CZŁOWIEKOWI POSPAĆ! - krzyknął wkurzony Kageyama.

- No sory.

- Jakie sory, nie drżyj pyska od samego rana, jest szósta rano.

- Idź spać, a nie narzekasz.

- Nie wiem czy wiesz, ale właśnie mnie z tego snu wybudziłeś.

- No to idź znowu spać może?

- No, na pewno o tym nie pomyślałem, wiesz?

- No to idź, a nie jak stare babsko zrzędzisz.

- Jeszcze raz mnie obudzisz, a te stare babsko zrobi ci śliwę pod okiem.

- Już już babuniu, idź do łóżka.

- Mhm.

***

Razem z Kageyamą zeszliśmy na dół na salę. Schodząc spotkałem mojego przyjaciela z nekomy, Kenmę.

- O jeju, hej Kenma! - powiedziałem i pomachałem ręką w jego stronę.

- Oh, hej Hinata.

- Co tam u ciebie?

- Jakoś leci, a u ciebie?

- Dobrze. Pamiętasz, jak mówiłem Ci o wiesz czym?

- Hmm, a to. Owszem pamiętam, a co?

Popatrzyłem na Kageyamę i szybko znowu popatrzyłem na Kenmę.

- O, myślałem, że chodzi o kogoś innego, wiesz kogoś ładniejszego i.. milszego dla ciebie.

- MASZ COŚ DO JEGO WYGLĄDU? - krzyknąłem. (dop. aut. w sensie krzyknął nie tak, żeby wywołać kłótnie, ale wiecie, jak czasami Hinata się wydziera XD)

Kageyama i Kuroo spojrzeli na naszą dwójkę. Kenma popatrzył na Kuroo i popatrzył na mnie, widać było, że o czymś myśli.

- Czemu miałbym mieć coś do twojego Nintendo? Wolę po prostu czerwono - czarne, uspokój się. - powiedział z lekkim oburzeniem Kenma. Dzięki Bogu, że coś na szybko wymyślił.

- Czerwono - czarne mówisz? - wtrącił się Kuroo.

Kenma ku mojemu zdziwieniu, leciutko uniósł kąciki ust w górę i lekko się zarumienił. Nigdy nie widziałem go uśmiechniętego, choć nie wiem czy to w ogóle można uśmiechem nazwać.

- Dobrze wiesz o czym mówię, Kuroo - Z resztą, chodźmy już. - Kenma złapał Kuroo za nadgarstek i zaczął iść do przodu.

- Do zobaczenia Hinata. - rzekł Kenma.

- Co się tak wydzierasz? - zapytał Tobio

- Mała kłótnia graczy.

- Od kiedy ty grasz w gry?

- Zdziwiłbyś się na ilu rzeczach ja umiem grać.

- To jakaś propozycja dla Kageyamy, Shoyo? - zapytał Nishinoya.

- Co- od kiedy ty tu w ogóle jesteś?!

- W sumie to teraz dopiero przyszedłem. Poza tym pamiętaj o tym co ci napisałem. - Nishinoya puścił do mnie oczko.

- Nie ma mowy, że to zro-

- Wszyscy zbierać się już, zaraz rozpoczynamy grę! - krzyknął trener Ukai.

- Co? Nie słyszę. - niższy powiedział sarkastycznym tonem i przewrócił oczami.

- Senpai, przysięgam, że ja cię kiedyś uduszę. - pomyślałem.

💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞

Przepraszam za tą długą nieobecność, ale dużo się dzieje w moim życiu i nie nadążam nad tym wszystkim. Macie tutaj krótki rozdział, jutro obiecuję, że coś wstawię.

I zaktualizowałam okładkę, mam nadzieję, że wam się spodoba 💞

- Dlaczego cię kocham? -  [kagehina] PLWhere stories live. Discover now