11. Chciałem się tylko upewnić, że jesteś.

1.9K 89 75
                                    


Nie wiem czemu Rose je tak nieregularnie i kiedy najdzie ją ochota, powinna jeść wszystko o danej godzinie i przeliczać ile już zjadła. To tylko dla jej zdrowia.

- Myślisz, że to będzie dobre? - zapytała mnie Rose, kiedy mieszała jakiś swój wytwór na patelni.

- Nie myślę, dlatego ty to jesz. - Przeglądałam gazety, które leżały na blacie.

Nałożyła sobie porcję i szukała drugiego talerza, aby mi nałożyć.

- Nie dziękuje. To ma dużo kalorii, a ja już jadłam jak spałaś.

- Dobrze wiem, że tego nie zrobiłaś - powiedziała, kładąc przed mną porcję. - Jeśli tego nie zjesz, obrażę się. Ja nie po to bawiłam się w kucharza, żebyś nie spróbowała!

Wzięłam widelec i tylko z przymusu zaczęłam dziobać groszek, który leżał na talerzu. Wsadziłam pierwszy kęs mięsa do buzi i gdyby nie fakt, że jest to bardzo kaloryczne, zjadłabym całe. Chociaż, jeśli odpuszczę sobie dzisiaj małą kolację, mogłabym to zjeść bez problemu.

Ostatnio ktoś mi powiedział, że zaburzenia jedzenia mają ten sam rdzeń emocjonalny, co inne uzależnienia. Po większych przemyśleniach mogłabym uznać to za prawdziwe stwierdzenie, ale czy chciałabym mówić, że jestem uzależniona od liczenia kalorii? To brzmi dziwnie, raczej  byłabym dumna, gdybym potrafiła powiedzieć, że wyleczyłam się z uzależnień.

- Jednak ci zasmakowała ta trucizna. - Uśmiechnęła się, a ja zaczęłam udawać, że umieram, na co Rose wybuchła śmiechem.

- Dobra powiedz mi gdzie ty chcesz iść dzisiaj?

- Nie wiem, obojętnie mi. Możemy iść ponownie do klubu, albo wkręcić się na jakąś domówkę - odpowiedziała mi, po czym odebrała mój talerz i wstawiła je do zmywarki.

- To się zdecyduj, bo jest już szesnasta. - Wstałam i pokierowałam się do łazienki, aby umyć ręce.

Dlaczego dopiero teraz zobaczyłam, że mają wagę pod szafką. Jakiś odruch mną pokierował i wyciągnęłam ją, stawając na nią. Dużo za duża liczba, pokazała się na urządzeniu. Od razu zeskoczyłam z wagi i złapałam włosy do góry klękając przy toalecie. Chciałam już wszystko zwrócić i poczuć się lżejsza.

A co on by pomyślał? Byłby cholernie zawiedziony... 

Opuściłam włosy i usiadłam na ziemi. Zastanawia mnie to dlaczego chce być lepsza dalej dla niego, gdy on pewnie nie chce mnie już znać. Zraniłam go, ale on to zrobił dużo więcej razy. Nie zmuszę się, chce mieć nadzieję, że jak wrócę do domu, będę mogła na niego wskoczyć i powiedzieć mu jak się czułam i że przezwyciężyłam to, a on uścisnąłby mnie i byłby dumny.

Pov's Jacob

Drugi tydzień

Minęły już dwa tygodnie, odkąd ją tam zostawiłem. Dwa pieprzone tygodnie. Myślę o niej ciągle, wszędzie czuje jej zapach, a gdy patrzę na swoje ubrania widzę ją w nich. Gdy widzę ją obok mnie, chcę dotknąć, zobaczyć, że to naprawdę ona, znika, co doprowadza mnie do szaleństwa. Już nie wiem ile dni nie spałem.

To był mój cholerny błąd. Zjebałem to. Posądziłem ją o coś, o co wiedziałem, że nigdy by nie zrobiła. Odkąd ją odrzuciłem i ignorowałem przez lata, tylko dlatego, bo wiedziałem, że jest wszystkim co może mnie naprawić. Kiedy ponownie wpadła na mnie i zaczęła się martwić, straciłem z oczu wszystkie zmysły, urzekła mnie swoimi pięknymi, szerokimi oczami i tą słabą postawą. Jej anielska twarz i jej oczy, były warte grzechu. Wszystkie dziewczyny rzucały się na mnie, z wyjątkiem niej, ona najpierw mnie poznała. Być może dlatego tak przywiązałem się do niej.

Don't let me dieWhere stories live. Discover now