13. Szósty zmysł i połamane żebra

9.6K 465 616
                                    

Zatrzymał się i pociągnął go lekko, by wpadł w jego ramiona.

— Kocham cię, wiesz? — zapytał Harry radośnie, patrząc mu w oczy.

Draco zarumienił się i Harry kochał to, jak reagował na te słowa. Robił się lekko nieśmiały i patrzył na niego niepewnie z błyszczącymi radością oczami.

— Ja ciebie też kocham — wyszeptał, przygryzając wargę.

Harry przyciągnął go do pocałunku, kładąc dłoń na jego policzku. Uśmiechnął się delikatnie, kiedy Draco wplótł palce w jego włosy.

Harry przyciągnął go bliżej, pogłębiając pocałunek i ignorując spory tłumek, który przyglądał im się od jakiegoś czasu.

Nie ukrywali się, lecz również szczególnie nie obnosili się ze swoim związkiem. Po prostu cieszyli się sobą i całowali gdzie popadnie. A jeśli mieli jakąś publiczność, Draco przyciągał go do mocnego pocałunku, wystawiając środkowy palec wścibskim gapią, kończąc tym jakiekolwiek zbiorowiska.

— Potter, wyjmij język z gardła mojego chrześniaka.

Draco niemal wskoczył na Harry'ego, kiedy usłyszał głośne warknięcie za plecami. Odsunęli się od siebie, patrząc niepewnie na nauczyciela. Ich policzki były zaczerwienione, a oczy szeroko otwarte.

Snape oddał im różdżki i zeskanował ich wzrokiem.

— Nie chcę wiedzieć — westchnął, mijając ich i otwierając drzwi do swojej klasy.

Draco oparł głowę o ramię Harry'ego i jęknął.

— Nie wierzę, że mój wuj widział nas razem.

— To nie najlepszy moment, by przypomnieć ci, że również widział nas w składziku prawda?

Draco uniósł głowę, by rzucić mu poirytowane spojrzenie.

— To nic takiego. Będzie dobrze — powiedział Harry, całując go przelotnie w usta.

— Potter!

Odsunęli się od siebie, słysząc ostrzegawcze warknięcie zza ściany.

— Przepraszam! — odkrzyknął Harry.

Draco zaśmiał się.

— Nie wierzę, że pierwszy raz, kiedy przeprosiłeś Nietoperza jest za pocałowanie mnie.

— On ma jakiś szósty zmysł na deprawowanie seksownych Ślizgonów — jęknął Harry.

Draco parsknął i pociągnął go za tłumem do klasy, kiedy dzwony oznajmiły początek lekcji.

Harry z przyzwyczajenia usiadł koło Draco, wyciągając potrzebne przedmioty.

Snape zapisał temat i odwrócił się w stronę uczniów, skanując ich wzrokiem.

— Potter do Zabiniego — powiedział chłodno, odwracając się do tablicy.

Harry rzucił mu niedowierzające spojrzenie, po czym spojrzał na rozbawionego Draco. Dosiadł się do chłopaka i uśmiechnął, kiedy ten puścił mu oczko.

— Do twarzy ci w kolorach Slytherinu — mruknął Blaise, uśmiechając się lekko.
— Co zrobiłeś, że Draco nie zabił cię za przefarbowanie jego włosów? Raz zmieniłem jego włosy na tęczowe i nie odzywał się do mnie przez tydzień.

— Cóż nie tylko on ma bordowe włosy, prawda? — zapytał Harry, wskazując na jego włosy.

Blaise zaśmiał się cicho.

— Potter do Parkinson.

Harry przewrócił oczami na słowa nauczyciela i przesiadł się do dziewczyny.

Marriage | Drarry ✔️Where stories live. Discover now