Harry usłyszał dźwięk klamki i ciche kroki. Wybiegł z łazienki, zatrzaskując drzwi za sobą. Zasłonił je całym ciałem, opierając o framugę.
— Mogę wiedzieć, co robisz? — spytał Draco, zakładając ręce na piersi i unosząc brew.
— Chciałbym powiedzieć, że wyglądasz dzisiaj naprawdę ślicznie, kochanie — powiedział Harry, uśmiechając się nerwowo.
— Harry — powiedział wolno i dreszcz przerażenia przebiegł przez kręgosłup Gryfona — Co ukrywasz za drzwiami?
Ślizgon podszedł bliżej i Harry zaczął panikować.
— Mam romans! — krzyknął, zapierając się w drzwiach, kiedy Draco próbował go wyminąć.
Draco uniósł brwi, patrząc na niego sceptycznie.
— Potter — mruknął i Harry wiedział, że ma przesrane.
Gryfon przygryzł wargę, patrząc na niego z desperacją.
— Pierwsze co ci przyszło do głowy to to, że masz romans? Jakim cudem myślałeś, że w to uwierzę? Nie umiesz wyjść z pokoju, jeśli nie powiem ci, że cię kocham na do widzenia.
Harry zarumienił się.
— Poczekaj aż kiedyś będziesz wychodzić i ci nie odpowiem! — mruknął.
Draco spojrzał na niego czule, doskonale wiedząc, że nigdy nie dojdzie do takiej sytuacji.
— No więc, co oprócz kochanka ukrywasz w naszej łazience?
— Obiecaj, że mnie nie zabijesz — zaczął Harry i Draco przewrócił oczami.
— Zbiłeś mój ulubiony krem, prawda?
Harry otworzył usta i zamknął je, patrząc na niego z niedowierzaniem.
— Skąd ty-
Draco zaśmiał się.
— Po pierwsze, czuję jego zapach, a wiem, że nigdy byś go nie użył, bo uważasz, że jesteś ponad to, co nawiasem mówiąc jest kłamstwem i widzę, te twoje zmarszczki pod oczami-
— Mam siedemnaście lat. Nie moge mieć zmarszczek pod oczami!
Draco uniósł brew i udał, że nie słyszał.
— Po drugie, prawie połowa opakowania kremu znajduje się na nogawce twoich spodni — mruknął Draco, wskazując na mlecznoróżową, brokatową plamę na końcu jego spodni.
Harry spojrzał na nie z zaskoczeniem i zarumienił się.
— Przepraszam! To było niechcący!
Draco westchnął. Uniósł wzrok na męża. Jego oczy były ciepłe i zmartwione.
— Z tobą wszystko w porządku? Opakowanie jest szklane, mogłeś się zranić.
Harry zamrugał, przechylając głowę.
— Nie jesteś zły?
— Jestem zły na to, że próbowałeś kłamać, nie na to, że zbiłeś jakiś krem — powiedział Draco, łącząc ich spojrzenia.
— Przepraszam — szepnął, bawiąc się sygnetem na swoim palcu.
Draco położył mu dłoń na policzku i uniósł jego głowę. Spojrzał w jego oczy i pocałował lekko. Odsunął się.
— Pokaż mi tą rękę.
Harry zamrugał.
— Skąd wiedział-
CZYTASZ
Marriage | Drarry ✔️
Fanfiction"- Co ty do cholery robisz w moim dormitorium, Potter? - zapytał, mrużąc oczy. Chłopak siedział na jego komodzie, machając nogami i trzymając ulubiony, teraz pęknięty kubek Draco. Zmrużył oczy zauważając, że szyję i tors bruneta pokrywają małe, cie...