33. Cicha Noc

139 22 80
                                    

Hej! Przyznam, że przed nami dość specyficzny rozdział, który jednak jakoś bardzo mi się podoba. Jestem ciekawa Waszych reakcji. Ktoś tęskni za atmosferą Świąt Bożego Narodzenia w te gorące dni? :D

Zachęcam do sprawdzenia piosenki, która jest dostępna powyżej w mediach. Jej motyw jest wspomniany dwukrotnie w rozdziale! :)

Ten rozdział dedykuję dziewczynom, które są ze mną od dawna - dziękuję za waszą obecność, komentarze i wsparcie:

Puch0nek Panienka_Weasley natilaskowik -talentless-  , a także dziękuję mojej przyjaciółce Natalii, która ostatnio zaczęła czytać to opowiadanie. :))

Zapraszam do lektury i komentowania! :)

⤝°♦°⤞⤝°♦°⤞⤝°♦°⤞⤝°♦°⤞


W powietrzu unosiły się dźwięki "Cichej Nocy" i klimatyczne trzaskanie ognia w kominku, gdy Lily i jej mama Isobel* pakowały świąteczne prezenty na dużym stole w jadalni. Petunia niestety nie zjawiła się o umówionej porze, a ojciec rodziny – Franklin Evans* buszował po sklepach w celu zakupienia najdorodniejszego indyka na świateczny obiad. Kobiety musiały więc poradzić sobie same ze stosem paczek i metrami kolorowego papieru pakownego.

Lily jednak nie narzekała. Kochała ten czas w roku oraz swoją rodzinę. Odkąd poszła do Hogwartu, spędzali ze sobą o wiele mniej czasu w ciągu roku szkolnego, dlatego też świąteczny okres był dla gryfonki bardzo cenny i wyczekiwany.

— Mam nadzieję, że zegarek, który wybraliśmy dla Tuni jej się spodoba — zagadnęła Isobel, owijając nieduży kartonik czerwoną wstążką.

— Może w końcu przestanie się wszędzie spóźniać — zaśmiała się Lily i spojrzała ciekawsko na mamę, która z wyglądu była niemal jej lustrzanym odbiciem.

— Nie, Lily, nie powiem ci, co tobie kupiliśmy — zachichotała pani Evans, posyłając córce znaczące spojrzenie. — I nawet nie próbuj swoich magicznych sztuczek, czytania mi w myślach, czy co wy tam jeszcze umiecie!

— Spokojnie, mamo. Nie czytam nikomu w myślach — zaśmiała się Lily wdzięcznie. — W porządku. Nie będę naciskać. — Uniosła dłonie do góry.

Isobel spojrzała na duży zegar na ścianie i zacmokała.

— Tata chyba próbuje przeszukać całe Cokeworth w poszukiwaniu tego przeklętego mięsa. Jakby to było najważniejsze!

— Wiesz jak lubi być głową rodziny w każdym calu. Nawet jeśli chodzi wyłącznie o pokrojenie indyka przy świątecznym stole — zauważyła uprzejmie jej córka.

— Chyba masz rację, kochanie — skrzywiła się nieco Isobel i dokończyła wiązanie kokardy na ostatnim prezencie. — A propos świątecznego stołu...

Lily spojrzała na matkę czujnie.

— Petunia przyprowadzi na święta Vernona — powiedziała lekkim tonem, choć LIly zauważyła, że mocniej zacisnęła pięści.

Nastolatka westchnęła ciężko i także odstawiła zapakowany upominek na niewielką stertę. Podeszła do mamy i objęła ją ramieniem w czułym geście.

Nad Przepaścią [ Lupin x Evans ] ✓Where stories live. Discover now