Posłowie

276 20 98
                                    


Moi drodzy! Pierwsza część "Nad Przepaścią" dobiegła końca z wielkim hukiem! Wciąż jestem bardzo ciekawa, co myślicie o końcu tego opowiadania, jak i o całości, patrząc z perspektywy czasu. Czy przypadła Wam do gustu kreacja dobrze znanych nam postaci, czy było ciekawie i emocjonująco? Taki był plan! Czekam cały czas na Wasze przemyślenia i opinie! :)

W tym miejscu chciałabym serdecznie podziękować wszystkim tym, którzy byli, komentowali i wspierali mnie w trakcie pisania i publikowania "Nad Przepaścią". Uwielbiałam czytać Wasze komentarze, dyskutować w nich, śmiać się razem z Wami i czasem smucić lub złościć się (z reguły na głupotę Luniaczka). Szczególnie dziękuję Jasyse za ogromne wsparcie, niekończące się wymiany komentarzy z opiniami i teoriami spiskowymi, za te długie rozkminy, rady, motywowanie się nawzajem i wszystko to, czego się od Ciebie nauczyłam. Dziękuję z całego serca za ten czas. <3 

Podziękowania należą się także moim czytelnikom: mojej niezastąpionej, najlepszej przyjaciółce Natalii C., która wspiera mnie we wszystkim, co robię - KC <3,  i natilaskowiklittleveinMarline_08,  Susanna1357999MorrigabWriter_in_the_ShadePuch0nekPanienka_WeasleyWicher1409vardi2004wilk25 oraz wszystkim innym, których nie wymieniłam, choć byli obecni, czytali i przeżywali z nami tę historię! Bez Was byłoby o wiele mniej frajdy w pisaniu tego opowiadania!


⤝°♦°⤞


Na wstępie może wspomnę o tym, skąd wziął się w ogóle pomysł, by napisać to opowiadanie. Spotkałam się kilka razy ze zdziwieniem różnych osób - dlaczego piszesz o Remusie i Lily, przecież ona może być tylko z Jamesem. Cóż, taki schemat wszyscy znamy najlepiej. Przez internet przewijają się historie jily, snily itd, jednak nigdy w życiu nie widziałam żadnej sensownej historii o rely. Naprawdę, w polskiej części internetu nic nie znalazłam, a angielskojęzyczne ff mnie nie wciągnęły. Skąd w ogóle pomysł, by szukać? Na pewno pamiętacie scenę z "Harry Potter i Więzień Azkabanu", gdzie Remus rozmawia z Harrym na moście i wspomina tam, że "Twoja matka była przy mnie w czasie, gdy nikogo innego nie było. Była nie tylko wyjątkowo uzdolnioną czarownicą, ale także niezwykle miłą kobietą. Potrafiła dostrzegać piękno w innych... nawet, a może przede wszystkim, wtedy kiedy ta osoba nie widziała go w sobie". Wiem, że ta scena była tylko w filmie i pojawiła się najprawdopodobniej, by pokazać Lily w dobrym świetle i podkreślić dramatyzm sytuacji, jednak zawsze chwytała mnie za serce. Właśnie przez tą scenę pomyślałam kiedyś - czy była jakaś szansa, że Remus się w niej podkochiwał w Hogwarcie? Za tą myślą poszedł cały szereg kolejnych i tak oto zrodził się w mojej głowie pomysł na to opowiadanie. :)

Tak jak wspominałam gdzieś w początkowych rozdziałach - to opowiadanie stało się dla mnie taką osobistą podróżą, wejrzeniem też w głąb siebie, w głąb moich własnych lęków i czasami nawet wspomnień. W fabułę wplotłam bowiem kilka historii z mojego życia, wciągnęłam (zwłaszcza w wypowiedzi Remusa) słowa osoby, którą kiedyś kochałam. Mimo to potraktowałam tę historię jako odrębną rzecz - drogę bohaterów, których dobrze znamy i kochamy. Starałam się jak najlepiej odwzorować charaktery wszystkich postaci, ich życiowe historie i to jak wpływały na nich poszczególne wydarzenia. Starałam się być obiektywna, bo każdy bohater jest odrębna osobą ze swoimi marzeniami, motywacjami, lękami i przeszłością. Mam nadzieję, że wiernie odwzorowałam te wszystkie rzeczy i całość wypadła według Was przekonująco.

Nad Przepaścią [ Lupin x Evans ] ✓Donde viven las historias. Descúbrelo ahora