Rozdział 13.

803 79 109
                                    

Perspektywa: Dylan.

Jak wryty patrzyłem się na Jeffa i myślałem, że to, co powiedział to spóźniony i bardzo kiepski żart na prima aprilis, ale uświadomiłem sobie, że nie mamy nawet kwietnia, więc o tym niepoważnym kawale można zapomnieć. Mężczyzna spoglądał się na każdego po kolei zwycięskim wzrokiem, aż końcu panującą ciszę postanowił przełamać Derek, który w sumie tylko wymigał się od prowadzenia z nami dialogu wyjaśniającego, o ile taki w ogóle istnieje. 

- Wiesz co, ja idę się wykąpać, a tą kwestię przedyskutujemy później. - rzucił niezbyt zadowolonym tonem na odchodne, kierując się w stronę łazienki, a Jeff zamiast zareagować, to olał sobie jego osobę i nawet się tym nie przejął.

- To skoro wszystko jasne, czas wdrożyć nasze zasady w życie. - skomentował z pewnością siebie w głosie Jeff, spoglądając na zegarek, podchodząc do dzieciaków. - Wasze telefony już mam, ale ten mały kawalarz, co zadzwonił po egzorcystów nie oddał mi swojej komórki, więc dobrze Ci radzę, chłopcze, przekazać mi ją w tym momencie, chyba, że chcesz dostać wpierdol. - dodał niezwykle jadowicie, pochylając się nad Sebastianem, który tylko spuścił głowę w dół na widok groźnego spojrzenia Jeffa i nie odpowiedział. Mój kumpel zaczął się już niecierpliwić. - Telefon. - fuknął nieznoszącym sprzeciwu tonem Fabio, łapiąc go za włosy i unosząc głowę do góry. 

- Ała, to boli. - syknął chłopak, próbując wyswobodzić się z jego uścisku. Ogólnie, to mam wrażenie, że Jeff chyba nie do końca ma pojęcie o tym, czym jest opieka nad dziećmi, ale w sumie sam też nie wiem, więc nie będę go pouczał. 

- Puść go, pojebie. - warknął wojowniczo Scott, rzucając się z pięściami na Fabio w obronie swojego brata, ale ten sprytnie zostawił Sebastiana, który natrętnie zaczął poprawiać swoje włosy i objął w pasie tego małego pyskacza, co zawsze najwięcej ma do powiedzenia, chociaż jak był zakneblowany, to mieliśmy trochę spokoju. Jeff mówił, że ten chłopaczek go wkurwia najbardziej i od samego początku ma go serdecznie dość. 

Nie dziwię mu się, bo w sumie, to mnie wkurwiają wszyscy.

No może z wyjątkiem tego słodkiego blondaska.

Uroczy jest, ale tylko wtedy, gdy siedzi cicho i się nie odzywa. 

- Jeszcze raz się na mnie rzucisz, to zamiast do krzesła, to przywiążę Cię do ściany i będziesz z rękoma do góry wisiał, jasne? - wymruczał mu do ucha, a dzieciak wybałuszył ze strachu oczy i zrobił się dziwnie czerwony na ryju, jak by zabrakło mu tlenu. Jeff nie trzymał go jakoś mocno, właściwie, to obejmował jak jakąś kochankę, to nie rozumiem, o co temu Scottowi schodzi. Ci nastolatkowie są jacyś porąbani, chyba że to ja jestem jakiś niereformowalny i każde dziecko ma takie odruchy. 

- Tak. - odpowiedział lękliwie, a Jeff po chwili rzucił go na kanapę. Szarowłosy chłopaczek z grymasem wymalowanym na twarzy oddał swój telefon Jeffowi, który z zadowoleniem schował go do kieszeni. Dereka nigdzie nie było na horyzoncie, bo znając jego, to pewnie będzie siedział pół godziny w tej łazience, a ja jestem skazany na humory Fabio, bo ostatnio jest jakiś bardzo kapryśny. Boss stwierdził, że będzie również i bossem w tym domu, więc nakazał dzieciakom iść na górę, ale sądząc po ich minach, nie są zadowoleni z tego pomysłu. 

- A wy kurwa co? Jazda do pokoju! - nakazał im Jeff, a oni w grymasie zaczęli się kierować w stronę schodów. - Nie tak! - wrzasnął, a tamci zastygli w bezruchu. Wyczułem nutkę satysfakcji w jego głosie. - Gęsiego! I bez żadnych wzajemnych zaczepek, bo zastrzelę! - dodał, po chwili zmieniając ostatnie słowo. - To znaczy wpierdolę. - poprawił się, bo chyba zapomniał, że nie jesteśmy aktualnie gangiem, tylko kurwa opiekunkami do dzieci. Mężczyzna odwrócił głowę w moją stronę z wymalowanym uśmiechem zwycięzcy i puścił do mnie oczko. Westchnąłem głośno, przejeżdżając dłońmi po twarzy, robiąc przy tym dziwną minę i naciągając skórę pod oczami, przez co wyglądałem jak jakiś trup, tudzież zombie, bo po prostu komizm tej sytuacji był nie do opisania.

Moja niania jest gangsterem | Jescott, Dylmas, Derestian & BriamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz