Szczęśliwy

725 47 36
                                    

~Seungmin pov~

Ciągle czuję, jakbym czegoś zapomniał lub coś przeoczył. Chcę wyjść jak najlepiej, chcę, żeby wiedziała, jak bardzo mi zależy...

Poprawiam już 15 raz koszulę i przejeżdżam dłonią po jasnych, delikatnie różowych włosach, zapinając znów kurtkę. Przefarbowałem się dziś tuż przed przyjściem tutaj. Nikt o tym nie wiedział. Spontaniczna decyzja.

Rozglądam się coraz bardziej zestresowany, próbując wyłapać dziewczynę wzrokiem. A co jeśli nie przyjdzie? Co jeśli nie chce ze mną być? Co jeśli robi sobie ze mnie żarty?

-Seungmin? - ciepły głos i delikatna dłoń na moim barku powodują, że prawie dostaję zawału, przez co odwracam się natychmiast, doznając jeszcze większego zatrzymania serca, widząc jak pięknie wygląda dziewczyna.

Długie, pofalowane blond włosy, które opadają na jej klatkę, lekko pomalowane oczy, ale czerwona szminka idealne komponują się z jej jasną cerą. W dodatku czarny płaszcz zakrywający prawdopobnie sukienkę i czerwone obcasy dodają trochę charakteru, przy jej słodkiej i delikatnej osobowości.

Nie mogę oderwać od niej wzroku, ani się odezwać, przez co słyszę cichy śmiech Misun.

-Aż tak źle wyglądam? - pyta uroczo, przez co praktycznie nogi się uginają pode mną.

-A-Absolutnie! - mówię szybko - Znaczy... po prostu... wyglądasz przepięknie.

-Dziękuję... Miło mi to słyszeć. - uśmiecha się i mimowolnie rumieni. Wygląda jak dzieło sztuki.

-To idziemy? - zadaję pytanie i wyciągam delikatnie w jej stronę rękę - Przygotowałem coś dla nas.

-Z miłą chęcią. - odpowiada i kładzie swoją dłoń nieśmiale, a ja od razu zaczynam prowadzić ją do miejsca, w którym wszystko się dziś wydarzy.

-Gdzie idziemy? - dopytuje dziewczyna, stukając swoimi butami za każdym krokiem o chodnik.

-Zobaczysz. - odpowiadam szybko, by przypadkiem czegoś nie wypaplać.

-Min no weź... Wiesz, że jestem zbyt ciekawska... - mruczy i w pewnym momencie splata nasze palce, przez co napada mnie fala gorąca, ale nie zatrzymuję się.

-Dlatego ci nie powiem. - rzucam z uśmiechem i zerkam na nią.

-Ale dlacz-

-Już jesteśmy. - urywam i wskazuję na niedużą restauracje na obrzeżach miasta, do którego od razu ją ciągnę. Nie mija chwila, a my już jesteśmy na samej górze budynku, pokazując dziewczynie co przygotowałem.

Dwa krzesła, stolik z daniami dla nas, gitara, wiele lampek wokół, a przede wszystkim idealny widok na miasto.

-T-To... ty to zrobiłeś? - pyta z niedowierzaniem, spoglądając na mnie.

-Owszem. - mówię pewnym głosem - Mogę twój płaszcz?

Na te słowa dziewczyna jeszcze bardziej się rumieni i pomaga mi ściągnąć jej okrycie, ukazując swoją białą, świecącą się sukienkę przed kolana. Czy to jest sen? Wygląda jak z bajki lub obrazu.

Po chwili siadamy oboje przy stoliku, zaczynając jeść. Co kilka minut sprawdzam, czy bransoletka przypadkiem nie wystaje lub czy naszyjnik jest w kieszeni.

-Min? - wyrywa mnie z transu Misun, patrząc na mnie zmartwionym wzrokiem - Wszystko w porządku?

-Tak, tak. - odpowiadam szybko, kończąc posiłek, a następnie poprawiam się na krześle, sięgając po gitarę - Wiesz... dziś są Walentynki i... mam coś dla ciebie.

Biorę głęboki wdech, kładę dłonie na strunach i zaczynam grać i śpiewać.

Każde słowo od dziewczyny, każdy mały gest, nasze spotkanie, nasze początki znajomości, moje odczucia, mój strach... zawarłem w piosence.

Spoglądam co kilka chwil na Misun, próbując przekazać jej jak najdokładniej to co czuję. Jak rzeka wypływa to ze mnie. Nie zamierzam już tego kryć. Tak bardzo chcę mieć ją na wyłączność.

Gdy kończę, odkładam instrument, wstaję i podchodzę do zszokowanej dziewczyny, biorąc ją za dłoń i przyciągając delikatnie, by wstała.

-S-Seungmin... - mówi drżącym głosem, a w jej oczach pojawiają łzy - J-Ja...

-Kocham cię Misun. Kocham cię i nie wyobrażam sobie życia bez ciebie. - mówię, patrząc w jej oczy i wyciągając pudełeczko, otwierając je od razu - Dlatego... czy zostaniesz moją dziewczyną?

W odpowiedzi jedynie potakuje głową, a jej policzki zaczynają być powoli mokre, więc szybko zakładam jej naszyjnik.

-Kocham cię b-bardzo Seungmin... - dodaje moja ukochana, na co ja uśmiecham się szeroko i kładę delikatnie dłonie na jej twarzy, po chwili złączając nasze usta w cudownym pocałunku, kciukami wycierając jej łzy.

To mój najszczęśliwszy dzień w życiu. Nareszcie jestem z nią. Z moją jedyną wybranką serca.

Całuję jej usta czule, oddając to wszystko, co się we mnie kłębiło. Marzyłem o tej chwili, by nareszcie poczuć smak jej warg. Tak samo słodkie jak ona.

Czuję, jak zarzuca ręce na moją szyję, przez co uśmiecham się pomiędzy i przyciągam jedną dłonią do siebie, gładząc jej plecy. Odrywamy się od siebie dopiero wtedy, gdy brakuje nam powietrza, następnie opierając swoje czoło o to jej, mając wrażenie, że motyle w brzuchu wylecą ze mnie.

-Jesteś naprawdę wyjątkowy Seungmin. Cieszę się, że cię mam.

-Tak samo jak ty księżniczko. Jedyna w swoim rodzaju. - mruczę i cmokam ją w czubek głowy szczęśliwy.

/To nie tak, że nie mam życia miłosnego i piszę takie rzeczy. Wcale. Ale mniejsza, jak was się podoba?\

My Sweetheart [hyunin]Where stories live. Discover now