Rozdział VI

385 18 0
                                    

●☆●☆●☆●☆●☆●☆●☆●☆●☆●☆●
Miłego czytania!
●☆●☆●☆●☆●☆●☆●☆●☆●☆●☆●

Było rano obudziłem się wtulony w Jung-gkooka. Szybko usiadłem i go obudziłem.
- Co ty tu robisz?- niemalże wykrzyczałem.
- Posłuchaj. - powiedział jeszcze śpiącym głosem - Wczoraj jak zapewne pamiętasz oglądaliśmy film na twoim laptopie. W trakcie oglądania zasnąłeś i się do mnie przytuliłeś, wiedziałem że tak zareagujesz więc chciałem sobie iść, ale Ty powiedziałeś cytuję: "Nigdzie sobie nie pójdziesz.".
- Nie możliwe że tak powiedziałem. - skłamałem, ponieważ przypomniało mi się i nie chciałem żeby cokolwiek się wydało - Dobrze dziękuję, że mi wszystko wyjaśniłeś, a czy teraz mógłbyś sobie już iść?
- Oczywiście "Śpiąca księżniczko". - powiedział i obydwoje zaczęliśmy się śmiać.
- Masz zrobione zadanie domowe z koreańskiego? - zapytał po chwili.
- Tak. Tam leży mój zeszyt to sobie go weź i odpisz. - powiedziałem, wskazując ręką na biurko gdzie leżał zeszyt.
- Ok. Dzięki. - powiedział i puścił mi buziaka w powietrzu.
- Dzisiaj przyjdzie Jimin. - powiedziałem niepewnym głosem.
- Ok. Nie ma problemu, a do mnie przyjdzie dzisiaj Yoongi. - odpowiedział.
- Ok. - odpowiedziałem i poszedłem do łazienki.
Lekcje minęły bardzo szybko. Szedłem razem z Jeonem do pokoju, kiedy pobiegł do mnie Jimin i wskoczył mi na barana.
- Cześć Tae. - przywitał się.
- Hej, Jimin. - odpowiedziałem mu.
- Cześć Jeon. - powiedział zimnym głosem do Jung-gkooka.
- Cześć Park. - odpowiedział równie zimnym tonem.
- Co tak posmetnieliście? - zapytałem próbując zatuszować ich wrogie nastawienie do siebie.
- Po co się pytasz skoro wiesz? - zapytał Jimin.
- Kurdupel siedź cicho. - odezwał się nagle Jung-gkook.
- Sam jesteś kurdupel. - odpowiedział mu Jimin.
- Wiecie co chłopaki? Ja was zostawię, napiszcie do mnie jak już się uspokoicie. - powiedziałem i wyszedłem. Nie minęło dziecięć minut i napisał do mnie Jeon że już się uspokoili i że mogę wrócić.
Ciekawe co mu zrobił myślałem sobie. Wchodzę do pokoju a obok Jung-gkooka siedzi crush Jimina Yoongi. Jimin już od pierwszego roku liceum się w nim podkochiwał, dlatego jak go zobaczył zamilkł.
- Zaprosiłeś kogoś jeszcze? - zapytał Jeona, kiedy weszłam do pokoju.
- Nie. To jest mój współlokator. - odpowiedział.
- A ten w różowych włosach to kto? - zapytał.
- Ten w różowych włosach to Park Jimin, najlepszy przyjaciel Tae-hyunga. - wyjaśnił.
- Aha. Ok. - odpowiedział. Końcu ruszyłem się przedstawić.
- Cześć. Jestem Kim Tae-hyung. - powiedziałem
- Min Yoongi. - odpowiedział i podał mi rękę na przywitanie. Wydaje się być całkiem miły.
- Coś do picia? - zapytałem po chwili.
- Jesteście tacy sami. Jung-gkook też mnie o to pytał. - powiedział i spojrzał najpierw na mnie, a później na Jung-gkooka - Odpowiadając na twoje pytanie. Nie dzięki.
- Ok. Zaraz wracam. - powiedziałem i zniknąłem w łazience. Kiedy wyszedłem z łazienki usłyszałem głośny śmiech Mina.
- Mam pomysł! Zagrajmy w butelkę! - powiedział Jeon.
- Ok. Ale skąd weźmiesz butelkę? - zapytał Min, a Jeon wstał i podszedł do swojego plecaka, wyciągnął cztery butelki piwa.
- Skąd je masz? - zapytał Yoongi, ze zdziwieniem.
- Tajemnica. - powiedział - Idealnie. Po jednej dla każdego.
- Ja nie pije. - rzuciłem od razu.
- No weź. Nie bądź pizdą. - powiedział Jeon - Jak chcesz. Ale od dzisiaj nie jesteś "Śpiąca księżniczka" tylko "tchórz".
- Cicho bądź. - powiedziałem i zarumieniłem się.
- Tae. Czy ja o czymś nie wiem? - zapytał podejrzliwie Jimin.
- Wiesz o wszystkim. - powiedziałem.
- Co jest między wami? - wypalił nagle z pytaniem Min.
- Nic nie ma. - powiedział Jeon, a mi jakoś się smutno zrobiło, kiedy to powiedział.
- To gramy czy nie? - zapytałem, szybko zmieniając temat.
- Gramy. - powiedział Min - Tylko najpierw trzeba oprurzić jedną butelkę.
- To ja pójdę po szklanki. - powiedziałem i poszedłem po kubki. Jeon zauważył że coś jest nie tak i poszedł za mną. Zamknął drzwi od pokoju i podszedł do mnie.
- Ej? Co jest? Dziwnie się zachowujesz. - powiedział.
- Nic nie jest. Wszystko w porządku. - powiedziałem i słabo się uśmiechnąłem.
- Mnie nie okłamiesz. Przecież widzę że coś jest nie tak. - powiedział - Czy to przez to co powiedziałem?
Nic mu na to nie odpowiedziałem, jedynie wzruszyłem ramionami.
- Teraz ja Cię o to zapytam. Jesteś gejem? - zapytał.
- A jeśli tak, to przeszkadza Ci to? - odpowiedziałem idealnie tak samo jak on mi dzisiaj rano, po tym zaczęliśmy się śmiać.
- Dobra chodź bo zaczną coś wymyślać. - powiedziałem wziąłem cztery kubki A wolna ręką pociągnąłem go za sobą. Weszliśmy do pokoju i usiedliśmy w kółku na podłodze, a na środku połorzyliśmy pustą butelkę.
- Ja kręcę pierwszy! - wyrwał się Jimin. Zakręcił i wylosowało mnie.
- Aha! Przypominam że bawimy się tylko z wyzwaniem. - powiedział Min.
- Yoongi pomóż mi wymyślić jakieś wyzwanie dla Tae-hyunga. - powiedział i spojrzał na Mina.
- Dobra. To chodź powiem Ci na ucho, bo już wymyśliłem. - powiedział i przysunął się do Parka. Chwilę poczekaliśmy i Jimin powiedział nam wyzwanie.
- Musicie pocałować się, ale przez minutę! - powiedział, wskazując na mnie i Jung-gkooka, a my wytrzeszczyliśmy na nich oczy.
- Dlaczego, muszę w tym uczestniczyć? - powiedział z rozbawieniem wymalowanym na twarzy.
- Nie marudź tylko pomóż mu wypełnić wyzwanie. - powiedział Min. Po chwili zawachania podeszłem do Jeona, usiadłem okrakiem na jego udach i kazałem im włączyć stoper.
- A Ty nie patrz tak na mnie. To nie ja to wymyśliłem. - powiedziałem do niego cicho.
- Raz!... Dwa!... Trzy! Start! - na ostatni okrzyk wypiłem się w miękkie wargi Jung-gkooka. Ten pocałunek był najlepszy z tych wszystkich, które miały już miejsce. Minęła minuta, a ja byłem byłem lekko zawiedziony że trwało to tak krótko.

●☆●☆●☆●☆●☆●☆●☆●☆●☆●☆●
Mam nadzieję że wam się podobało. Do następnego!
●☆●☆●☆●☆●☆●☆●☆●☆●☆●☆●

My beloved - Taekook - Cz I i IIWhere stories live. Discover now