Rozdział VI

182 11 6
                                    

Powracam! Jesteście szczęśliwi z mojego powrotu?
Treść która jest pisana tłustym drukiem pisała _army49_, nie zmieniłam ani jednego słowa, a nawet zostawiłam jej komentarze 😂😂😂. Dzisiaj są jej urodziny, więc jeszcze raz WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO! 🥳🥳🥳😘😘😘💜💜💜.
------

*miesiąc później*

Narrator

- Kook! Wstawaj zapomniałeś że Yoongi nas zaprosił na kawę? - krzyknął młodszy na swojego męża.

- Jeszcze pięć minut ~ - wymruczał lekko się przebudzając.

- Wstawaj do jasnej cholery! - tym razem wrzasnął, a Kook wyskoczył z łóżka jak poparzony, bo jego ukochany dawno nie był tak zdenerwowany.

- Coś się stało? - zapytał spokojnie męża, który siedział przy swojej toaletce i robił makijaż.

- Nie. - warknął, zakładając kolczyki.

- Widać. - westchnął starszy i poszedł do łazienki - Tae! Jest dopiero trzynasta!

- I co z tego? - prychnął - Powinieneś być mi wdzięczny za to, że nie obudziłem cię rano, bo ktoś musiał wstać wcześniej i zająć się dzieckiem.

- Naprawdę wstałeś lewą nogą. Weź idź sobie zaparzyć herbaty na uspokojenie. - westchnął wychodząc z łazienki.

- A ty weź daj mi spokój! Odkąd tylko wstałeś nic nie robisz tylko się sapiesz! - krzyczał.

- Nie, to ty się drzesz z samego rana! - teraz obydwoje na siebie krzyczeli.

- Nie mam zamiaru się z tobą kłócić. Biorę Xia i jadę do mamy. - powiedział spokojniej, a starszy słysząc jego wypowiedź westchnął. Tae szybkim krokiem wyszedł z sypialni, i ruszył do pokoju ich synka.

- Xia! Jedziemy do babci! - krzyknął wchodząc do pokoiku dziecka - Leć się ubierać, a ja zaraz przyjdę.

Po jakichś dwudziestu minutach Tae wyszedł z domu z dzieckiem na rękach.

- Szlag by to! - warknął zdenerwowany Jungkook. Wziął telefon i zadzwonił do Yoongiego.

Rozmowa telefoniczna
Yoongi - Jungkook

Co tam stary?

Szykuj coś mocnego na wieczór.

Coś się stało?

Wieczorem wam opowiem.

Coś z Tae?

Taa

Pokłóciłeś się z nim?

O jak ty mnie dobrze znasz.

O co?

Nawet nie wiem.

Jak to nie wiesz?

No nie wiem. Obudził mnie później się do mnie sapał i się pokłóciliśmy.

Czyli wstał lewą nogą lub...

Lub?

Lub...

Lub co do cholery?!

My beloved - Taekook - Cz I i IIKde žijí příběhy. Začni objevovat