Rozdział XVII

224 12 1
                                    

●☆●☆●☆●☆●☆●☆●☆●☆●☆●☆●
Witam w nowym rozdziale. Mam nadzieję że będzie wam się podobać. Miłego czytania.
●☆●☆●☆●☆●☆●☆●☆●☆●☆●☆●

Yoongi pov
Smacznie sobie spałem kiedy obudził mnie głośny krzyk Jimina. Szybko wstałem i pobiegłem do łazienki.
- Kochanie?! Co się stało?! - wykrzyczałem i zobaczyłam jego zapłakaną twarz.
- Jestem... w ciąży... - odpowiedział - Słyszałeś? Jestem w ciąży.
- Tak. Słyszałem. - odpowiedziałem bardzo zaskoczony.
- Nie cieszysz się? - zapytał smutno i podszedł do mnie.
- Cieszę się, tylko że nie jesteśmy dorośli. - powiedziałem rozsądnie.
- No i co z tego? - zapytał z niezrozumieniem.
- Ty na serio nie myślałeś o karierze czy skończeniu studiów? - zapytałem.
- A po co? - odpowiedział czym mnie zaskoczył.
- Chociażby po to, żeby dziecko mogło dobrze żyć! - uniosłem głos.
- Czy Ty mi właśnie próbujesz powiedzieć że nie chcesz naszego dziecka?! - Jimin także zaczął krzyczeć.
- Jestem jeszcze młody. Nie jestem gotowy na bycie tatą. - odpowiedziałem.
- Ty naprawdę nie chcesz naszego dziecka! - rozbeczał się.
- Nie płacz kochanie. - próbowałem go udobruchać.
- Nie podchodź do mnie! - krzyknął i wybiegł z łazienki.
- Kochanie gdzie idziesz? - zapytałem.
- Nie wiem. Wiem tylko tyle że na pewno daleko od Ciebie! - krzyknął, po czym wybiegł z pokoju. Nie wiedziałem co mam zrobić. W tych kilku sekundach straciłem najbliższą memu sercu osobę.
- Co ja takiego narobiłem. - karciłem się w myślach.
Tae-hyung pov
Siedziałem właśnie Jeonowi na kolanach kiedy do pokoju wparował nam zapłakany Jimin.
- Jimin? Co się stało? - najszybciej jak mogłam, wstałem z kolan Kookiego i podszedłem do przyjaciela.
- Bo... bo... bo ja... bo ja jestem w ciąży, a on nie chce tego dziecka. - wyszlochał różowo włosy.
- Yoongi? - zapytałem zdziwiony, a Jung-gkook jedynie się przyglądał całej tej sytuacji. Dawałem mu znaki, żeby poszedł do Mina i z nim porozmawiał, ale ten zakupy łeb nic nie kumał.
- Idź zrobić Jiminowi herbatę. - powiedziałem do Jeona.
- Dobra. Jaką chcesz? - zapytał.
- Owocową. - odpowiedział krótko.
- To ja pójdę po twoje ulubione ciastka. Rozgość się. - odpowiedziałem i poszedłem do kuchni.
- Ty zakuty łbie. - powiedziałem i uderzyłem go w tył głowy.
- Co znowu? - zapytał.
- W ogóle mnie nie rozumiesz. Mowilam ci, żebyś poszedł pogadać z Minem. - marudziłem.
- Dobra pójdę, tylko przestań marudzić. - powiedział i zalał herbatę.
●●●
Jung-gkook pov
- To ja idę bo zapomniałem że mam dodatkowy trening w sobotę. - skłamałem i wyszedłem z pokoju - Min coś Ty narobił. - myślałem na głos.
- Co takiego narobiłem? - zapytał przemądrzale Yoongi.
- Jiminowi. Co ty zrobiłeś Jiminowi? - odpowiedziałem - Zrobiłeś dziecko i jeszcze go nie chcesz?
- To nie wasza sprawa. Ja już mu wszystko wytłumaczyłem, więc wam nie muszę. - odpowiedział i przeszedł szturchając mnie ramieniem.
- Stój! Myślisz że jak wszystko wytłumaczysz to wynagrodzi to co zrobiłeś?! - kłóciłem się z nim.
- Ja mu mówiłem że nie chce dzieci, ale mnie nie słuchał! - wykłócał się.
- To mogłeś się zabezpieczyć! - krzyczałem. W kilka sekund wokół nas zebrało się mnóstwo ludzi.
- A wy co?! Nie macie nic ciekawszego do roboty?! - warknął na ludzi do okoła - Wynocha mi stąd!
- Od kiedy się taki stałeś? - zapytałem już spokojniej.
- Przekaż mu że nie chce tego dziecka i niech nie przychodzi do mnie z żalem, bo to nie ja je chciałem. - powiedział i znów chciał przejść obok mnie, ale mu na to nie pozwoliłem. Uderzyłem go za to Co powiedział.
- Myślałem że jesteś inny Min. Nie wiedziałem że staniesz się takim chujem. - powiedziałem z pełnym wyżutem w jego stronę.
- Powtórz to! - krzyknął i widać było że w środku kipi ze złości.
- Jesteś chujem. - powtorzyłem po czym zaczął się ze mną bić. Nie byłbym sobą gdybym nie wygrał tej bitwy.
- Nie mów tak więcej o nim bo oberwiesz mocniej. - uprzedziłem go.
Tae-hyung pov
Niecałe pół godziny po jego wyjściu Jimin zasnął, ze zmęczenia i smutku. Chwilę później po jego zaśnięciu do pokoju wszedł Kookie. Miał limo pod prawym okiem i zbite kostki u rąk.
- Kochanie co się stało? - zapytałem przestraszony.
- Pobiłem się z Minem. - powiedział opanowany.
- Co się stało? - dopytywałem.
- Nie chcesz wiedzieć co on mówił o nim mówił. - powiedział i wskazał na Jimina.
- I co teraz zrobimy? - zapytałem.
- To samo co z Tobą było. - powiedział spokojnie.
- Czyli będą musieli iść do sądu. - powiedziałem i cicho westchnąłem.

●☆●☆●☆●☆●☆●☆●☆●☆●☆●☆●
Rozdział nie jest w dobrym humorze po części dlatego że ja dzisiaj też nie miałam dobrego humoru, co wpłynęło na mój rozdział. Mam nadzieję że wam się podobało. Do następnego.
●☆●☆●☆●☆●☆●☆●☆●☆●☆●☆●

My beloved - Taekook - Cz I i IIWhere stories live. Discover now