Dziesięć

18.8K 1.1K 19
                                    

To dziś. Dziś są eliminacje do szkolnej drużyny siatkarskiej.Nie mogłam nic przełkną. Strasznie się boje, że się nie dostane a co gorsza ośmieszę przed cała szkoła. Idę właśnie do szkoły.Dziś jest gorąco. Włosy upięte mam w wysokiego koka. Na sobie  mam luźną, białą koszulkę i krótkie spodenki dżinsowe przed kolano.Gdy dochodzę do szkoły zauważam Sami czekającą na mnie z Eli.
-Hej-pierwsza wita się Sami, gdy tylko do nich podchodzę.
-Hej-przytula mnie Eli
-Cześć dziewczyny.
-Ej nie przejmuj się , będzie dobrze-próbuje pocieszyć mnie Sami.
-Mam nadzieje. Chodźmy bo spóźnimy się na lekcje.
Byłam tylko na dwóch lekcjach.Później zaczęła się rozgrzewka przed meczem eliminacyjnym.Przebrana byłam w szkolny strój.Zaczęłam powili się rozgrzewać, kiedy przyszedł trener. Był to wysportowany, wysoki i dość przystojny facet w średnim wieku.
-Witam was dziewczyny. Nazywam się Stark Stone, ale mówcie mi Stark. Ok to zacznijmy rozgrzewkę. Na początek bieg wokół boiska.
Później było odpijanie, atak i zagrywka.
-Dobra dziewczyny ustawcie się w szeregu. Wybiorę teraz zespoły.- nie znam tych dziewczyn, żadnej.
Zadzwonił dzwonek, moja klasa własnie skończyła lekcje. Dziewczyny obiecały, że przyjdą mi kibicować zaraz po lekcjach. Byłyśmy już podzielone i ustawione na boisku, kiedy dziewczyny przyszły.
-Ana skup się- uśmiechnęłam się przepraszająco.
Zaczęłyśmy grac, ale nie na punkty. trener chciał sprawdzić nasz styl gry. Po około godzinie trener odgwizdał koniec.
-Dziękuje dziewczyny na dziś to tyle. Jutro wywieszę wyniki na drzwiach sekretariatu. Do zobaczenia..
Podeszłam do dziewczyn. 
-I jak? Bardzo źle grałam?-zapytałam
-No co ty było świetnie- Powiedziała Sami.
-Ja nie wiedziałam, że tak świetnie grasz.
-Dzięki dziewczyny-posłałam im uśmiech- zobaczymy jutro czy tak świetnie. A teraz pójdę się przebrać.
Poszłam pod prysznic. Gdy wyszłam byłam już sama. Byłam w samym ręczniku i turbanie na głowie.Zaczęłam suszyć włosy. Przypomniało mi się o imprezie. Nie wiem czy powinnam iść. Uwielbiam tańczyć i się bawić, ale nie mam teraz jakoś nastroju.Ale z drugiej strony nie chce zawieźć moje paczki. Chyba mogę już ich tak nazywać?Nagłe poczułam czyjeś ręce na biodrach. W pierwszej chwili pomyślałam, że dziewczyny sobie robią ze mnie jaja. Odwróciłam się z włączona suszarka celując prosto w twarz chłopaka. CHŁOPAKA!!
-Matko Sean co ty tu robisz?!
-Przepraszam  nie chciałem cie wystraszyć-posłał mi przepraszający uśmiech- Chciałem zapytać jak ci poszły eliminacje?
-Dziewczyny twierdza, że dobrze, ale ja jakoś czuje inaczej.
-Spokojnie będzie dobrze.
-Dzięki, a teraz spadaj chce się ubrać!
-Ok już idę-był już w drzwiach-Ale wiesz co?-spojrzałam na niego pytająco- Na prawdę świetnie wyglądasz w tym ręczniku-puścił oczko. Rzuciłam go ręcznikiem i usłyszałam jego śmiech.
Dupek-pomyślałam, ale nie mogłam się powstrzymać i uśmiechnęłam się pod nosem. Zaczęłam się ubierać. Byłam już w spodniach i samym staniku, kiedy znowu poczułam czyjeś ręce.
-Sean, jeżeli nie chcesz oberwać mocniej i to nie ręcznikiem, to radze ci zabieraj te łapska, bo pożałujesz.
-A jeżeli nie- szepnął do mojego ucha. Stałam jak słup soli.To nie był Sean. Znałam ten głos.
-Dreak, co ty tu robisz?

 

Bad boy & volleyballWhere stories live. Discover now