Dziewiętnaście

18.5K 1K 10
                                    

-I chyba możemy spróbować zostać przyjaciółmi. Za krótko i za mało cie znam. Raz już się pośpieszyłam i weszłam w bagno z którego nie wyszłam bez ran, dlatego jeżeli na prawdę zależy ci na mnie to daj mi się lepiej poznać - odpowiedziałam mi cisza a oo chwili usłyszałam sygnał i nic więcej. Odłożyłam telefon na szafkę łzy zaczęły mi płynąć same. Nie wiem czemu, może dlatego że zaskoczyła mnie jego reakcja. W głębi duszy liczyłam że się zgodzi, że jego słowa były szczere, że mu zależy. A jednak moje obawy były słuszne. Za kopałam się w kołdrę. Nie chciało mi się wstawać. Usłyszałam dzwonek do drzwi i kroki po schodach. Udałam, że śpię. Na policzku poczułam delikatny pocałunek. Gwałtownie się odwróciłam. Nade mną stał Dreak. Był ubrany w czarna kurtkę, biały podkoszulek i czarne dżinsy, włosy miał nie ładzie.

-Jednak nie śpisz - uśmiechnął się. Chwila rozmawiałam z nim pół godziny temu.Teraz zauważyłam, że jest nie wyspany. Przyjechał od razu po moim telefonie. Jemu na mnie zależy! Uśmiechnęłam się do niego. O matko! Ja jestem w piżamie! Nie uczesana!

- Nie nie śpię - zrobiło mi się głupio.

-Ślicznie wyglądasz - Ugh...Zrobiłam się czerwona.

-Dzięki.

Zdjął kurtkę i usiadł kolo mnie.

- Chciałaś mnie poznać wiec jestem. Mam jakiś film. Obejrzymy?

- Tak jasne.

Poszedł włączyć film. Przesunęłam się i poklepałam miejsce obok siebie. Usiadł zachowując dystans między nami. Nie mogłam się powstrzymać i przesunęłam się do niego wtulając w jego ramię.

- No to co chcesz o mnie wiedzieć?- zapytał nagle w połowie filmu.

-Nie wiem. Wszystko.

-Wszystko? To dość dużo.

- No dobra. Zacznijmy od tego czym zajmują się twoi rodzice?

Zrobił poważna i smutna minę.

- Tata jest biznesmenem. Jest prezesem w firmie deweloperskiej. Mama sprzedaje mieszkania i domy. Dzięki niej mieszkam w takim domu. Rodzice ogólnie rzadko mnie odwiedzają.

- Och przepraszam nie wiedziałam.

-Spoko nic się nie stało.

Pocałował mnie w czubek głowy. Wow taka czułość ze strony Dreaka.
-Wiesz co ja zaraz wrócę- wyskoczyłam szybko z łóżka, zgarnęłam po drodze bluzkę i spodnie i weszłam do łazienki. Szybko się ubrałam, uczesałam i delikatnie umalowałam. Po około 10 minutach wyszłam już gotowa. Dreak spojrzał na mnie i otworzył szeroko oczy.
-Wow wyglądasz zajebiście.
-Dzięki. Posuń się- gdy ja byłam w łazience on rozwalił się na całym moim łózko.
-Nie- wyszczerzył się jak idiota.
-Nie?
-NIE!
- Ok sam tego chciałeś- uśmiechnęłam się wręcz szatańsko. Podeszłam do łóżka cały czas się uśmiechając.Zrobiłam słodka minkę a on popatrzył się na mnie pytająco. Nachyliłam się nad jego twarzą i zaczęłam go łaskotać. Nagle złapał mnie w pasie i przewrócił na łóżko tak że on teraz kleczal nade mną.
- Tak chcesz się bawić?
- Przynajmniej się posunąłeś.
- Aha. Czyli teraz ja muszę ci się odwdzięczyć.
Złapał mnie za nadgarstki, wziął je nad moją głowę. Swoimi nogami przycisnął moje tak że nie mogłam się ruszyć.
- Dreak? co ty chcesz zrobić? - byłam trochę przestraszona ponieważ zaczął zbliżać się ustami do mojej twarzy. Pocałował mnie w policzek, musnął moje usta i zjechał na dół na moja szyję. Zaczął ja całować delikatnie aż nagle poczułam że tuż nad obojczykiem zatrzymał się dłużej. On mi robi malinkę! O cholera. Zaczęłam się wiercić ale nic to nie dało bo on trzymał mnie bardzo mocno. Gdy skończył delikatnie dmuchnął w to miejsce.
- A to twoja nagroda - powiedział szczerze się.
Puścił mnie a ja od razu poszłam zobaczyć w lusterku co on mi zrobił. Malinka na szyi była dość duża, ale da się ją zakryć. Po mimo to byłam wściekła.
-Dreak czy ty oszalałeś?
-Tak na twoim punkcie - leżał rozłożony na moim łóżku nadal się szeroko szczerząc. Zirytował mnie tym, wiec rzuciłam go poduszka. Miałam ochotę go udusić, ale mam prawie 18 lat u nie będę przez tego frajera tracić młodości w więzieniu. Bitwa na poduszki zaczęła się na dobre. Znowu mnie złapał. Niech to szlag! Że on musi być taki silny!
-Prosisz się o drugą malinkę. No to może dla równowagi z drugiej strony.
- Dreak nie!
Ale on już był przy mojej szyi. Byłam przygotowana na najgorsze ale on tylko pocałował mnie w szyję i puścił. Położył się obok głośno się śmiejąc. Spojrzałam na niego z politowaniem. Usiadłam po turecku na łóżku.
- Mam ochotę cie udusić.
- Wiem, ja ciebie tez kocham.
Roześmiałam się. Zaczęliśmy rozmawiać. Czas szybko nam mijał, nawet nie wiem kiedy zrobiło.się tak późno. Byłam głodna.
- Ok to ja już będę uciekał.
-A może chciałbyś zjeść u nas obiad? -Z wielką chęcią bym został, ale umówiłem się z kumplami.
-A no to spoko. Odprowadziłam go do drzwi. Kiedy wyszedł zrobiło się jakoś cicho a mi smutno. W sumie dobrze mi się gadało z nim. Nie wydaje się być taki zły jak wszyscy mówią.
Poszłam do kuchni coś zjeść. Jedząc tosty ciągle zastanawiałam się czy dobrze robię i czy Dreak jest ze mną szczery. Później poszłam obejrzeć coś w tv. Babci nie było ani mamy. Mama pewnie w pracy ale ciekawe gdzie jest babcia. Pewnie poszła spotkać się z jakąś koleżanka. Zapytam jak wróci. W telewizji nie było nic ciekawego. Po jakimś czasie zasnęłam. Obudziła mnie babcia.
-O cześć babciu.
-Cześć Ana. Jeszcze zmęczona po zabawie?
- Troszeczkę.
- To idź do siebie bo tutaj to będzie cię szyja boleć.
-Później teraz chce posiedzieć z tobą. Gdzie byłaś babciu?
- A wiesz skarbie poszłam na zakupy a w sklepie spotkałam moja dobra znajoma i trochę pogadałyśmy. Do domu wróciłam już godzinę temu i cie szukałam aż znalazłam tutaj. Pewnie jesteś głodna?
- Z chęcią.coś zjem. To spanie na kanapie spowodowało że zgłodniałam.
-To chodź zaraz coś zrobimy. A jadłaś coś dziś?
-Tak tosty.
-To dobrze. A teraz zjesz coś porządnego.
- Dobrze babciu.
Poszłyśmy do kuchni. O mało się nie skaleczyłam ponieważ ciągle myślałam o Dreaku. Musze przestać bo zrobię sobie krzywdę. Kiedy weszłam do pokoju zobaczyłam ze mam nie odebrane połączenie od Dreaka. Ciekawe co chciał. I wtedy zobaczyłam jego kurtkę wisząca na krześle. Ale sklerotyk.

Bad boy & volleyballDonde viven las historias. Descúbrelo ahora