15

18.7K 1K 6
                                    

Prawie cały dzień spędziłam z mam na zakupach. Kupiłam sobie parę nowych bluzek, spodni, spódnic. Nie powiem nigdy nie byłam biedna. Moja mama pracuje jako  dekorator wnętrz. Dziś skończyła projekt dlatego miała dzień wolnego. Wróciłam do domu padnięta,  ale szczęśliwa. Po ostatnim wydarzeniu poprawił mi się trochę humor. Zostawiłam telefon w pokoju dlatego jak tylko weszłam sprawdziłam wiadomości 3 od Sami...
-Ana co z tobą?
-Czemu nie ma Cię w szkole?
-Pewnie jesteś chora i spisz... Odezwij się do mnie jak najszybciej..
Odpisałam jej od razu ze byłam chora i już wszystko ok i ze jutro powinnam być w szkole.
Następne wiadomości były od Dreaka..
-Ana co się dzieje? 
-To przeze  mnie nie przyszłaś do szkoły?
-Proszę cię odezwij się do mnie
-Ana daj znak że wszystko ok.
Do Dreak :
- Wszystko ok, byłam chora nic więcej. 
Nie wiedziałam co mu więcej odpisać. To co się wtedy stało było dziwne. Będę musiała z nim o tym pogadać. Babcia chciała żebym jej pokazała nowe ubrania. Wpadłam na pomysł żeby zrobić mały pokaż mody w domu. Babcia i mama siedziały w salonie,czekając na mnie. Po pokazie na którym było dużo śmiechu, Zjadłyśmy kolacje a później we trzy obejrzałyśmy "Pretty woman ". Poszłam do pokoju i od razu poszłam spać. Rano wstałam wcześniej. Poszłam pod prysznic, gdy wróciłam spakowałam książki, zjadłam śniadanie i poszłam do szkoły. Musze porozmawiać z Dreakiem. Poszłam do szafki sprawdzić plan. kurde nie mam dziś z nim lekcji. Jednak nie musiałam czekać długo ani go szukać, bo po chwili on był obok mnie.
-Hej, własnie miałam cie szukać. Musimy pogadać
-Hej, już nie musisz mnie szukać- wyszczerzył się- widać przyciągasz mnie myślami - poruszył śmiesznie brwiami.
-Dreak musimy poważnie pogadać.
-No przecież rozmawiamy-spojrzałam na niego z politowaniem-no dobra jestem już poważny. O czym chcesz rozmawiać.
-O tym co wydarzyło się przedwczoraj.- teraz naprawdę spoważniał i..posmutniał?
-Ok słucham cie.
- No wiec nie wiem czemu ci to wszystko powiedziałam, ale nie mów nikomu o tym ani o tym co się wtedy wydarzyło...
-Spoko rozumiem..ale pod jednym warunkiem.
-Jakim?- co on znowu wymyślił?
-No sporo się tego nazbierało..uderzenie drzwiami- a ten znowu do tego wraca- no i teraz to .. to tak za darmo nie może być..
-Czego chcesz?-spojrzałam na niego przymrużonymi oczami.
-Spotkasz się ze mną po szkole , ale nie żeby kończyć projekt- kurde projekt , zapomniałam! Chwila, co on ma na myśli ?
-To znaczy? Chyba nie...- spojrzałam na niego szeroko otwartymi oczami- Jeżeli myślisz, że się z tobą prześpię to już ci mózg kompletnie wyparował!!
-Spokojnie, nie zrobię nic czego nie będziesz chciała. Spotkamy się o tak na przykład pójdziemy do kina , ale z tego co widzę to..- nachylił się do mojego ucha- bardzo chcesz się ze mną przespać, bo ciągle o tym gadasz- walnęłam go z całej siły w klatkę piersiowa na co on zaniósł się głośnym śmiechem. -Spotkamy się dziś po szkole? - zapytał gdy już się w miarę uspokoił.
-Nie mogę, mam trening.
-Aha, no to jutro.
-Nie mogę- wyszczerzyłam się, a jednak się nam nie uda.
-Czemu?- spytał zdziwiony
-Idę z przyjaciółmi świętować moje dostanie się do drużyny.
Zaczął bawić się kolczykiem w wardze, chyba się nad czymś zastanawia.
-Gdzie idziecie?- zapytał nagle
-YY..na imprezę do Matta.- uśmiechnął się tak szeroko, że chyba bardziej się nie da.
-No to do zobaczenia- powiedział i odszedł.
-Chwila, co?!- odwrócił się i puścił mi oczko.
Po lekcji poszłam na stołówkę. Wzięłam sałatkę i cole light i poszłam do mojego stolika. Tam siedzieli już chłopaki.
-Hej - przywitałam się siadając.
-Hej-odpowiedzieli chórem. Uśmiechnęłam się pod nosem.
-Mam do was pytanie
-Słuchamy cie- odezwał się Sean.
-Kto będzie na tej imprezie u Matta?
-No wiesz..-zaczął Sean
-Krótko mówiąc -kontynuował Peter
-Wszyscy których znasz i nie znasz- skończył John.
- Aha- no to mnie pocieszyli. - Czyli jest opcja, że Dreak tam będzie?- spojrzeli na mnie jak na kosmitę.
-Ana.. on jest współorganizatorem tej imprezy- poinformował mnie Sean.
-CO?! - o mało nie wywaliłam sałatki na spódnice.
- No wiesz to najważniejsza impreza roku.
- A spoko dzięki, za informacje.
-Ej Ana, ale pójdziesz na nią?- zapytał niepewnie Sean. Spiorunowałam go wzrokiem, ale widząc nadzieje w jego oczach, zrobiło mi się go trochę zal.
-Nie wiem , zastanowię się.
-Ale mieliśmy świętować twoje dostanie się do drużyny- wtrącił Peter.
-Ugh...- no to teraz mnie ma- dobra pójdę, ale i tak was nienawidzę!
-My tez cie kochamy!-odparli znowu chórem.
Dołączyły do nas dziewczyny.
-Hej o czym gadacie?-zapytała Eli
-O piątkowej imprezie- odpowiedział ogólnie Peter.Ona mu się chyba podoba. Te jego maślane oczy gdy na nią patrzy.. a może ja się po prostu nie znam.
-O własnie w co się ubieracie?- zapytała Eli. Sami od razu zaczęła opowiadać , ale ja wyłączyłam się z rozmowy, bo zobaczyłam jak Dreak liże się z Amanda.

Bad boy & volleyballWhere stories live. Discover now