[Remus]
Minął tydzień odkąd ukrywam Syriusza w Wrzeszczącej Chacie. Nikt nie wie o tym, czego się podjąłem i liczę na to, iż nikt się nie dowie. Zapewne Drops chciałby z tego wyciągnąć jakieś konsekwencje.. zresztą — po dyrektorze wszystkiego się można spodziewać.
Dziś wieczorem — tak jak w poprzednie dni — udałem się do Chaty. Przed wyjściem spakowałem do torby potrzebne rzeczy — takie jak jakieś eliksiry lecznicze, opatrunki, jedzenie, świeże ubrania i w końcu udało mi się zorganizować szczotkę oraz inne przybory do ścinania i upinania włosów.
Gdy wszedłem do drewnianego budynku — przywitała mnie błoga cisza. Czyżby Syriusz dzisiaj położył się wcześniej spać?
Wszedłem na samą górę chatki i — w pokoju zamieszkanym przez Blacka — zastałem animaga ułożonego na posłaniu, przykrytego kocami.
— Syriuszu..
Próbowałem obudzić mężczyznę, co — o dziwo — poszło zaskakująco szybko.
— Hm..?
— Przyszedłem z kolacją, poza tym, muszę zmienić ci opatrunki i w końcu doprowadzić twoje kudły do normalnego stanu.
— Mhm.. — mruknął podnosząc się do siadu.
Podałem czarnowłosemu pakunek z jedzeniem, w tym samym czasie prosząc go, aby obrócił się do mnie plecami, żebym miał łatwiejszy dostęp do jego włosów.
— Przepraszam, jak będę cię szarpał, ale nie da się inaczej... Masz takie kołtuny, że po prostu nie potrafię zrobić tego delikatnie... — uprzedziłem.
Syriusz jedynie wzruszył ramionami i zatracił się w posiłku oraz swych myślach. Strasznie dużo się zamyśla.. ehh... ale w sumie, nie powinienem się temu dziwić — Azkaban zmienia ludzi....
***
Rozczeszywanie włosów Syriusza było drogą przez mękę. Mężczyzna nie narzekał, że go boli, ale mogłem się domyślić, że próby doprowadzenia jego fryzury do porządku — mogło być dla niego dość bolesne... Ciężko było w ogóle wbić szczotkę w te jego włosy!
— Dzię- zaczął, lecz nie dokończył swojego podziękowania, ponieważ mu przerwałem.
— Syriuszu, naprawdę nie musisz mi dziękować za wszystko, co zrobię. — westchnąłem, lekko zirytowany ciągłym wysłuchiwaniem podziękowań.
— Mhm..
Przez kilka minut pomieszczenie ogarnięte było ciszą. Podczas tej ciszy — cały czas przyglądałem się Syriuszowi, który znowu odpłynął myślami gdzieś hen daleko.
— Coś jeszcze cię dręczy, Syriuszu... — bardziej stwierdziłem, niż zapytałem.
— Co? Nie, skąd ten pomysł?
— To nie było pytanie.
Okeeej, bycie stanowczym dla Syriusza jest — i w sumie zawsze było — dla mnie takie... dziwne. Ale cóż, niekiedy trzeba.
— To nie istotne, serio.
— No okej, jeśli nie chcesz, nie musisz mi o tym mówić. — stwierdziłem wstając z podłogi. — Muszę już iść, mam sporo pracy jeszcze dzisiaj.
— Tylko nie siedź nad tym całą noc, Luniek.
— Postaram się. — uśmiechnąłem się lekko.
YOU ARE READING
|od nowa| ^wolfstar^
FanfictionRemus Lupin jest nauczycielem Obrony Przed Czarną Magią. Pewnego dnia dowiaduję się, że jego były partner, przyjaciel - Syriusz Black - uciekł z Azkabanu i.... ⚠UWAGA⚠ BĘDZIE WĄTEK ZE SNARRY. początek: /03/04/2022/ (kiedyś to było poprostu wolfsta...