[Remus]
Teraz już było po sprawie. Peter faktycznie przyznał się do zdrady... no i jeszcze obwiniał resztę Huncwotów o jego czyn!
— Dumbledorze, jest jeszcze jedną sprawa.. — oznajmiłem, gdy wyprowadzono Glizdogona z gabinetu dyrektora.
— O co chodzi, mój drogi? — zapytał starzec.
— Syriusz Black od jakiegoś czasu zamieszkuje Wrzeszczącą Chatę... z mojego polecenia. Czy mógłby tam już zostać do przerwy świątecznej?
— Eh.. może tam zostać.. ale to było skrajnie nieodpowiedzialne z twojej strony, mój chłopcze. Poza tym.. Pan Black mógłby przecież wrócić na Grimmauld Place..
— Nie chciałem zostawiać go samego. On wiedział, kto go wrobił i, znając życie, chciałby się mścić. Zresztą.. już wcześniej próbował odnaleźć Pettigrew i skończyło się to traumą dla obrazów.
— No tak, racja.. racja..
***
Po skończonej rozmowie z Dropsem — wręcz biegiem — udałem się do Wreszczącej Chaty. Chciałem jak najszybciej przekazać dobre wieści Syriuszowi.
— Gdzie tak biegniesz, Luniaczku? — zaśmiał się Syriusz, gdy zacząłem wbiegać po schodach.
— O, wreszcie zrobiłeś coś innego, niż bieganie po pokoju w kółko, brawo. — również się zaśmiałem i zszedłem ze schodów do Black'a.
— Ha ha ha, to było baaardzo śmieszne, Lunatyku. — prychnął, udając oburzonego.
— Mam dobre wieści. — oznajmiłem.
— Hm? Jakie?
— Po pierwsze, Drops nie ma nic przeciwko temu, abyś tutaj mieszkał. A po drugie.. jutro wszyscy dowiedzą się, że jesteś nie winny.
Syriusz, gdy tylko przetworzył w głowie to, co usłyszał — rzucił mi się na szyję, co spotkało się z moim rozczulonym śmiechem.
— Też się cieszę, ale nie duś mnie. — rzekłem w dalszym ciągu się śmiejąc.
— Uh.. wybacz. — mruknął puszczając mnie.
— Hm... przeszedł bym się do Hogsmeade... idziesz ze mną?
— Okeej, ale jako pies. Nie chcę siebie, a tym bardziej ciebie, narażać na jakieś nie przyjemności.
— Za jakiś czas nie będziesz musiał się tym przejmować. — uśmiechnąłem się lekko.
— Oby.. — westchnął, będąc nie do końca o tym przekonany.
***
Przechadzaliśmy się z Syriuszem jedną z ulic wioski Hogsmeade ze spokojem. Dawno nie odczuwałem, aż takiej ulgi — jak po tym, kiedy w końcu wyszło na jaw, że Syriusz naprawdę jest niewinny i znaleziono prawdziwego sprawcę tego wszystkiego.
— O! Profesor Lupin! — usłyszałem za sobą głos Ron'a Weasley'a, przez co odwróciłem się do tyłu.
Jakby to powiedział Hagrid... Cholibka. Czemu ja muszę mieć takiego pecha...?
— Oh, co za spotkanie, miło was widzieć, moi drodzy. — odezwałem się z uśmiechem.
— Ooo, fajnego ma pan psa, profesorze. Tylko nigdy go nie widzieliśmy... długo się już Pan nim zajmuje? — zapytała, jak zawsze ciekawska, ta cholerna, Granger.
![](https://img.wattpad.com/cover/306470378-288-k329168.jpg)
YOU ARE READING
|od nowa| ^wolfstar^
FanfictionRemus Lupin jest nauczycielem Obrony Przed Czarną Magią. Pewnego dnia dowiaduję się, że jego były partner, przyjaciel - Syriusz Black - uciekł z Azkabanu i.... ⚠UWAGA⚠ BĘDZIE WĄTEK ZE SNARRY. początek: /03/04/2022/ (kiedyś to było poprostu wolfsta...