- Jak długo ona już śpi?
- Nie wiem, przyszliśmy tutaj dopiero trzydzieści minut temu. Pani Pomfrey powiedziała, że znaleźli ją około 6 rano, więc to już jakieś sześć godzin.
- Ciekawe kiedy się w końcu obudzi.
Hermiona miała zamknięte oczy słuchając ich rozmowy. Rozpoznała głosy Harry’ego i Rona i odczuła ulgę wiedząc, że w końcu będzie mogła z nimi porozmawiać. Był jeden problem - jej ciało dalej chciało spać, nie była w stanie wykonać nawet najmniejszego ruchu.
Po dłuższej chwili udało jej się otworzyć oczy.
- Hermiona! Obudziłaś się! - krzyknął uradowany Ron, schylając się w jej kierunku. Harry siedział na krześle tuż obok niego.
- Tak… - powiedziała, odrobinę zdezorientowana. Jej umysł rejestrował wszystko bezproblemowo, ale jej ciało działało w zwolnionym tempie.
- Jak się czujesz?
Spojrzała na Harry’ego. Jak się czuła? Szczęśliwa, że może ich w końcu zobaczyć. Zmęczona z powodu leczenia swoich wnętrzności. Przeraźliwie smutna, bo zraniła Severusa…
- W porządku - powiedziała, przecierając oczy. Starała się wymazać z pamięci minę Severusa gdy go opuszczała…
- To dobrze. Pani Pomfrey kazała Ci to przekazać gdy się obudzisz. - Ron podał jej małą fiolkę. - Powiedziała, że to pomoże twoim wnętrznościom funkcjonować normalnie. Co jest nie tak z twoimi wnętrznościami?
- Aktualnie czuję się, jakbym zamiast nich miała w środku jedną, wielką papkę - opowiedziała, sięgając po fiolkę i od razu wypijając całą jej zawartość. Po krótkiej chwili poczuła się lepiej. - Macie moją pracę domową?
- Hermiono! Ledwo się obudziłaś i już pytasz o pracę domową? Co z ciebie za dziwadło? - Ron patrzył na nią z niedowierzaniem.
- Muszę wszystko nadrobić! To, że nie było mnie przez kilka dni…
- Właśnie, możesz nam powiedzieć co się stało? - powiedział Harry, przerywając jej w połowie zdania.
- Jakbyście nie wiedzieli.
- Udało nam się połączyć podstawowe informacje, ale co się działo gdy byłaś kociakiem? Było tak jak z Eliksirem Wielosokowym?
- Nie, teraz byłam w pełni kotem. Pazury, instynkt, wszystko. - Spojrzała na swoje dłonie, ze zdziwieniem zauważając niebieską obrożę na nadgarstku. Kompletnie o niej zapomniała! Delikatnie dotknęła srebrnego serduszka.
- A to co? - zapytał Ron. Hermiona widząc, że patrzy się prosto na obrożę zarumieniła się i starała się ją zasłonić.
- To nic takiego.
- To obroża!
- Nie, naprawdę, to nic takiego! - powiedziała, cofając swoją rękę gdy Ron próbował dosięgnąć obroży.
- Snape Ci to dał, prawda? Ooo! Zobacz, ma nawet małe serduszko! - Rudowłosy przyjaciel wybuchnął śmiechem.
- Ron, zamknij się!
- Kto wiedział, że wielce zły Mistrz Eliksirów tak naprawdę jest mięczakiem?
Hermiona nie wytrzymała i uderzyła go prosto w twarz.
- Wcale nie jest mięczakiem! Jeśli koniecznie chcesz wiedzieć to znalazłam obrożę szwędając się korytarzami! Spodobała mi się, więc wzięłam ją ze sobą. Nie nazywaj Se-Snape’a mięczakiem! Jest wspaniałym mężczyzną, którym ty nigdy nie będziesz! - gniew w jej głosie zaskoczył nawet ją.
![](https://img.wattpad.com/cover/300906951-288-k240675.jpg)
YOU ARE READING
HGSS ll Kociak
Short StoryŹle przyrządzona mikstura zmienia Hermionę w kociaka. Gdy Severus Snape znajduje ją w pracowni decyduje się nią zaopiekować. Żyjąc w jego komnatach, po jakimś czasie Hermiona odkrywa, że Severus jednak ma swoją miłą stronę. Autor: Seom. To tylko tłu...