Dzień przed pierwszymi dodatkowymi zajęciami z Eliksirów, Hermiona usiadła obok Ginny w Pokoju Wspólnym. Spojrzała na Harry'ego, który siedział przy samym kominku - wpatrywał się w ogień, wyraźnie zamyślony.
Hermiona westchnęła i rozejrzała się po reszcie pomieszczenia. W kącie siedział naburmuszony Ron, wystrzeliwujący z różdżki piórka, które po chwili zestrzeliwał małymi kulkami ognia. Popiół znikał, zanim mógł dotknąć podłogi.
- Chciałabym wiedzieć co zrobiłam źle - powiedziała zirytowana. - Nie sądzę, żeby wiedzieli...
- Harry wie - odpowiedziała szybko Ginny, nie podnosząc wzroku znad pracy domowej.
- Co?
- Harry wie. A Ron jest zły, bo zdaje sobie sprawę z tego, że coś przed nim ukrywamy.
- Oh... - to było jedyne, co mogła powiedzieć. Spojrzała na Harry'ego, z którym przez moment nawiązała kontakt wzrokowy, zanim prędko odwrócił głowę. Przygryzła usta. - Jak to przyjął?
- Niezbyt dobrze. Mniej więcej tak, jak ja teraz. - Weasley zmarszczyła brwi.
- Ginny, naprawdę musisz odpuścić. Nie zrobisz nic, co mogłoby zmienić moje zdanie. Myślę, że powinnam porozmawiać z Harrym... - westchnęła, podnosząc się powoli, po czym podeszła do Pottera.
- Cześć - powiedziała, siadając na fotelu obok niego. Harry odwrócił wzrok. - Ginny powiedziała mi, że się dowiedziałeś.
- Nie chcę jeszcze o tym rozmawiać. - Skrzywił się jeszcze bardziej, kręcąc głową. - Muszę to przemyśleć.
- Posłuchaj, sądzę, że powinniśmy to wyjaśnić. W sensie... To nie do końca ciebie dotyczy, ale skoro mnie ignorujesz, to musimy o tym porozmawiać. Wiesz, to wcale nie jest nic wielkiego.
- To nie jest nic wielkiego? - Spojrzał na nią z wyrzutem. - Hermiono, on zdradził moich rodziców. Nienawidzi mnie, nienawidzi wszystkich twoich przyjaciół i nienawidzi ciebie. Jak możesz go kochać?
Hermiona opuściła głowę, skupiając wzrok na swoich dłoniach.
- Bo go znam.
- Kogo znasz?
Dziewczyna obróciła się szybko, zauważając za sobą zaciekawioną twarz Rona. Zbladła, mając nadzieję, że nic nie słyszał.
- Oh... Nikogo... To tylko... Um... - jąkała się, starając się jakoś z tego wybrnąć.
- Ukrywacie coś przede mną, prawda? - warknął, a jego twarz robiła się coraz bardziej czerwona.
- Nie, Ron, to tylko...
- Ukrywacie coś! Mam dość bycia jedynym, który nic nie wie! - Jego głos z każdym słowem stawał się coraz głośniejszy. - Wszyscy jesteśmy przyjaciółmi! Skoro Ginny i Harry wiedzą, to mi też możesz powiedzieć!
- Proszę, Ron, nie tutaj.
- To gdzie? Kiedy? Dlaczego znowu mnie wykluczacie?
Hermiona wiedziała, że Ron ma racje. Nie zachowywała się w stosunku do niego fair, ale prawda była taka, że nikomu o tym nie mówiła. Sami się tego domyślili. Nie powinna mu tego mówić, ale nie mogła też przed nim tego ukrywać... Obie sytuacje były przegrane i mogły oznaczać koniec przyjaźni. Nieważne co zrobi, Ron będzie na nią wściekły.
- Pójdźmy gdzieś indziej, to ci wszystko wytłumaczę. - Podniosła się z fotela, widząc zmartwiony wzrok Ginny.
- Hermiono...
- Jest w porządku, Ginny. Chodź, Ron.
- Ktoś umarł? Dlaczego wszyscy jesteście tacy poważni? - zapytał Rudowłosy, spoglądając na całą trójkę.
YOU ARE READING
HGSS ll Kociak
Short StoryŹle przyrządzona mikstura zmienia Hermionę w kociaka. Gdy Severus Snape znajduje ją w pracowni decyduje się nią zaopiekować. Żyjąc w jego komnatach, po jakimś czasie Hermiona odkrywa, że Severus jednak ma swoją miłą stronę. Autor: Seom. To tylko tłu...