Part 2 - 10

101K 2.9K 595
                                    

- Nie chcę jej nawet widzieć, Zayn — powiedziałam mierząc go i Leo wściekłym wzrokiem. Po moim dobrym nastroju nie było nawet śladu.

- Mówiła czego chce? — Zayn zwrócił się do Leo, a ten tylko pokręcił głową. — Nie wpuszczaj jej tutaj, ma dożywotni zakaz wstępu do willi.

- W porządku, Panie Malik — Leo wycofał się i zostawił nas samych.

- Czego ona się tu znowu pałęta? — warknęłam zirytowana idąc do salonu, a Zayn z lekkim opóźnieniem ruszył za mną.

- Chyba dałaś jej ostatnim razem do zrozumienia, że nie jest tu mile widziana — powiedział, a w jego głosie wyczułam drwinę.

- Nie potrafię długo trzymać złości na wodzach — prychnęłam podchodząc do barku Zayn'a i wyjęłam z niego Bourbon.

- Oho, jeśli sięgasz po alkohol musisz być naprawdę zła — stwierdził opierając się o szafkę z założonymi ramionami i obserwował, jak piję trunek z „gwinta". — Tak, jest na serio źle.

- Gdy jeszcze kiedykolwiek spotkam tą pieprzoną pedofilkę, wyrwę jej te wszystkie rude kudły — syknęłam, krzywiąc się przez gorzki smak alkoholu. — Jezu, potrzebuję się rozluźnić!

- Przecież tu stoję — Zayn posłał mi zadziorny uśmiech. Wywróciłam oczami i pociągnęłam kolejny łyk Bourbonu.

- Muszę pójść na imprezę — rzekłam i spojrzałam na niego. Zmarszczył czoło. Widziałam, że nie spodobał mu się ten pomysł.

- Okay — powiedział po kilkunastosekundowej ciszy.

- Ale? — parsknęłam śmiechem. Musiał być jakiś warunek. Nie puściłby mnie od tak.

- Idę z Tobą.

***

- Nie wierzę, że sam Malik jest w Queście! — krzyknął David niemal przekrzykując głośną klubową muzykę. Była z nim też Gabriela, do której wcześniej zadzwoniłam i jej dwie koleżanki. Czułam się przy nich... jak zakonnica. Miałam na sobie krótką czerwoną sukienkę, ale... one były niemal nagie! No i patrzyły na Zayn'a niczym na mięso.

Pierdolcie się suki, on jest mój.

- Sam też w to nie wierzę — skwitował Zayn z ironią, rozglądając się po klubie. Roiło się z nim od wielu kobiet i mężczyzn, w powietrzu można było wyczuć zapach alkoholu i papierosów, a ocierającą się w namiętnym tańcu parę można było spotkać na każdym kroku.

- Dziewczyny, poznajcie Zayn'a Malik'a, chłopaka Clairy — zabrała głos Gab, uśmiechając się do nas zadziornie. Dziewczyny oklapły, słysząc iż Malik to mój chłopak. — To jest Marlin — Gab wskazała na brunetkę sącząca kolorowego Shota. — A to Serafina — Gab spojrzała na blondynkę, która „pożerała" mojego chłopaka wzrokiem.

- Chodźmy się napić — szepnęłam Zayn'owi na ucho, a ten tylko przytaknął i zaprowadził nas do baru. Zajęło nam to trochę czasu, gdyż tego wieczoru ludzi w lokalu było pełno. — Poproszę Apricot Smoothie — powiedziałam do barmana, gdy w końcu udało mi się do niego dotrzeć.

- Okay — posłał mi uśmiech.

- Dla mnie wodę — odezwał się Zayn ostrym tonem. Barman spojrzał na niego krzywo i oddalił się od nas.

- Co tak groźnie, Panie Malik? — uśmiechnąłem się.

- Ten koleś Cię podrywa — warknął.

- Spokojnie, cały wieczór zamierzam poświęcić Tobie — puściłam mu oczko i zabrałam drinka z lady, który chwilę później już był zrobiony, a Zayn odebrał swoją wodę i chwilę później siedzieliśmy już koło David'a i całej reszty.

Little Daddy's GirlWhere stories live. Discover now