Rozdział 11 [𝒛𝒏𝒂𝒍𝒆𝒛𝒊𝒔𝒌𝒐]

72 10 2
                                    

Idąc do szkoły, blondyn spotkał niemiłą niespodziankę. Leżącą na chodniku dziewczynę, wpierw chciał ją wyminąć i udawać, że nic się nie stało, lecz potem uderzyło go coś co nazywa się współczuciem. Lekko zmieszany przykucnął przy dziewczynie i szturchnął ją w ramię. Zmrużył oczy patrząc na jej twarz. ,,Skądś ją znam..." - pomyślał. Zawiesił się na chwilę skacząc po wspomnieniach.

- O cholera, to ty wtedy płakałaś na tej ławce - mruknął szybko wstając. - Żyjesz? - dodał głośniej. - Hej - szturchnął ją nie chcąc się za bardzo zbliżać.

- Mmmm - jęknęła podnosząc głowę. - Och - wyszeptała rozglądając się dookoła. - Kim jesteś?

- Eee - nie był pewny czy chcę nawiązywać nową znajomość, ale w końcu uznał, że może na tym coś ugrać. - Jestem Nicholas.

- Ale ładne imię - odparła podnosząc się chwiejnie. - Jestem Wiktoria.

- Nic ci nie jest? - zapytał widząc stan dziewczyny.

- Za dużo wypiłam - zachichotała machając na to ręką. - Każdemu może się zdarzyć.

- Mamy środek tygodnia.

- Co nie oznacza, że nie można się napić - wyprostowała z uśmiechem. - Chodzisz do liceum?

- Tak - odpowiedział zgodnie z prawdą chłopak.

- Ooo, ja też! - zaśmiała się. - Chodzę do 3b. A właśnie, która godzina? Nie mogę się spóźnić.

- Uch, wybierasz się w takim stanie do szkoły?

- Czemu nie? - zapytała jakby zdziwiona pytaniem. - Muszę się tylko przebrać - dodała.

- Jest 7⁴⁶ - wyminął ją ruszając w dalszą drogę do szkoły.

- Mamy jeszcze dużo czasu - dogoniła go z uśmiechem. - Muszę się tylko przebrać.

- Już mówiłaś - westchnął zastanawiając się, czy zrobił dobrze budząc tą dziewczynę. - Wiesz co, może pogadamy później - mruknął nie mając ochoty rozmawiać z brunetką.

- Jasne! Złapie cię na korytarzu. Pa - pomachała na pożegnanie chłopakowi i poszła w drugą stronę. ,,Co jest z tą dziewczyną nie tak?" - zapytał sam siebie wyginając lekko twarz. ,,W sumie, co mnie to" - wzruszył ramionami i ruszył do szkoły. Po przekroczeniu progu, jak zawsze spotkał się z cudownym zapachem przeznaczonego. Uśmiechnął się lekko i poszedł pod klasę. Lekko zdziwiony brakiem rudowłosej pod klasą usiadł na wolnej ławce. Rozmyślając nad lekcjami i sprawdzianem z polskiego został szturchnięty delikatnie w ramię.

- Dzień dobry - przywitała się z nim brunetka z wcześniej. Wyglądała o wiele lepiej. Miała idealny makijaż i nieskazitelnie wyprasowaną sukienkę. Odniósł wrażenie, że sam jej sposób bycia się zmienił. Śmiało mógł stwierdzić, że jest jedną z najładniejszych dziewczyn w szkole. ,,I tak jest cholernie irytująca". - A myślałam, że to ja mam kaca - zachichotała.

- Po prostu rozmyślałem - mruknął zirytowany. - Och, jaka szkoda - dodał gdy zadzwonił dzwonek. Szybko podniósł się z krzesła i podszedł pod drzwi od klasy. Zignorował głośne ,,zobaczymy się po lekcji" i wszedł za nauczycielką.

*

- I właśnie wtedy, dowiedziałam się, że mój chłopak mnie zdradza - przewróciła oczami. Brunetka od razu wyłapała chłopaka gdy ten wychodził z klasy po lekcji. Nie zwracając uwagi czy podoba to się blondynowi, zaczęła gadać o jej byłym. Dlatego właśnie zastał ją wtedy płaczącą na ławce. ,,Nie interesuje mnie to" - pomyślał z chęcią wykrzyczenia tego piwnookiej prosto w twarz. - A ty, miałeś dziewczynę?

Dwa Różne Światy [BL] [[W Trakcie]]Where stories live. Discover now