Rozdział 13 [𝒏𝒊𝒆 𝒑𝒐𝒘𝒊𝒏𝒏𝒂 𝒐 𝒕𝒚𝒎 𝒘𝒊𝒆𝒅𝒛𝒊𝒆𝒄́]

58 9 1
                                    

- Napewno nie chcecie iść? - burknęła brunetka podnosząc brew. - Przecież to tylko mała domówka. No dawajcie - jęknęła przewracając oczami.

- Nie rozumiesz słowa nie? - warknął przez zęby do starszej. - Ani ja, ani Sandra nie interesujemy się takimi rzeczami.

- Nie przesadzajcie. Dobrze wam to zrobi - prychnęła uczepiając się ramienia ognistowłosej. - No dawaj Sandra, będzie fajnie.

- Wiesz...wolę pouczyć się na jutro - mruknęła speszona delikatnie się odsuwając. - Nie lubie takich miejsc.

- Ugh, jesteście jacyś nieśmieszni - odparła odrzucając swoje włosy z ramienia. - Cóż, nie żeby coś, ale muszę iść - dodała czekając na jakąś reakcje ze strony drugoklasistów. - Phi! - odeszła naburmuszona, a powieka blondyna drgała jak na wybojach.

- Ta dziewczyna wprawia mnie w szewską pasję! - krzyknął niekontrolowanie. - Biadoli o sobie i tych imprezach. Zamiast mózgu to ona ma orzeszka!

- Nicholas! - oburzyła się niebieskooka. - To nie powód by ją obrażać.

- Tak tak, jak tam sobie chcesz - machnął lekceważąco ręką. - Ma połowę orzeszka, bo drugą zjadła - wyszeptał by niższa nie usłyszała.

- Nie wierzę, że twój przeznaczony z tobą wytrzymuje - fuknęła po chwili zakrywając usta dłonią. Niebieskooki popatrzył się na przyjaciółkę ze strachem w oczach. - Znaczy...

- Skąd wiesz, że to...on? - zapytał przestraszony. - Sandra...skąd ty o tym wiesz...

- Ja... - zamilkła na chwilę. - To widać okej? Doskonale wszystko widzę. Przecież twoje oceny z historii są naprawdę dobre! Po co miałbyś w takim razie zostawać? Inni tego nie widzą, ale jeżeli się skupisz...i będziesz obserwować...to doskonale wszystko zobaczysz - powiedziała zestresowana dziewczyna gestykulując przy tym nadmiernie. Blondyn patrzył na nią nie mogąc wydusić z siebie ani słowa. Przełknął głośno ślinę i spuścił wzrok. - Nico...przepraszam...

- Przecież nie masz za co - odparł z lekko załamanym głosem. - Nie uważasz mnie teraz, za jakiegoś oblecha, który spotyka się z własnym nauczycielem? - prychnął nawet nie zauważając, że zostali na korytarzu sami.

- Czemu miałabym?! - oburzyła się. - Przecież to przeznaczenie, którego nie zmienicie. Nie ma w tym niczego złego. Jeżeli ktoś tak uważa, to będzie miał do czynienia ze wściekłą, rudą kujonką - prychnęła chwytając się za biodro na co wyższy cicho zachichotał. - Chcę powiedzieć przez to, że nieważne czy masz przeznaczoną czy przeznaczonego. Jakiej by pracy nie miał i tak będziesz moim przyjacielem i będę cię wspierać - uśmiechnęła się pocieszająco a oczy niebieskookiego lekko się zaszkliły. - Cholera Nico, tylko mi tu nie rycz - jęknęła z uśmiechem otwierając ręce. Po policzku chłopaka spłynęła łza po czym wleciał w ramiona rudowłosej. - No już już. Nie płacz mi tutaj - poklepała go delikatnie po głowie. - Oboje zdajemy sobie teraz sprawę, że pomijamy lekcję?

- Kij z lekcją - odparł wycierając twarz. - Idziemy na wagary.

- Nie. Pomijamy tylko jedną lekcję.

- Wagary - burknął nieugięty blondyn.

- Nie.

- Wag-

- Wagary panie Nowak? - spytał nauczyciel schodzący po schodach. - W takim razie wybierze się pan może ze mną do dyr-

Nie dokończył gdyż chłopak chwytając za ramie przyjaciółki uciekł w stronę wyjścia. Kompletnie zignorował krzyki nauczyciela biologii i wybiegł z budynku.

- Przez ciebie moja frekwencja umrze! - krzyknęła wyrywając swoją rękę z uścisku. - Nicholasie Nowak, jesteś najgorszym uczniem jaki chodził po świecie! Zamiast niszczyć swoje życie, niszczysz też i innych ludzi!

Dwa Różne Światy [BL] [[W Trakcie]]Onde as histórias ganham vida. Descobre agora