#1

227 15 66
                                    

Pov Rosji:

Kto jest takim debilem aby zakochać się w swoim wrogu? Nie ja bo nie jestem debilem. Ustawie sobie wszystko na moją korzyść.

Pierwszym moim pięknym celem jest mój brat. Długo planowałem ale wreszcie postanowiłem.

Na przerwie w szkole zaciągnąłem Ukrainę na Jakieś ubocze. I tam włączyłem dyktafon.
-Ukraina to prawda że podkochujesz się w Ameryce?
-Tak.
-A co zrobisz jak cię odrzuci?
-Pff nie odrzuci mnie za bardzo mi się udało ich wszystkich zmanipulować zrobiłem z siebie idealnego i nikt nie myśli o szkodach jakie zrobiłem. Wszyscy traktują mnie jak nie winnego a on już w szczególności- Odpowiedział Ukraina. Wszystko poszło zgodnie z planem.
Kiedy wróciłem do domu. Wrzuciłem nagranie na grupę klasową.

Przedszkolaki

🇷🇺: *Wysyła plik dźwiękowy*
🇨🇳: pan wielki Ukraina jednak wcale nie taki nie winny?
🇨🇦: Tego to ja się nie spodziewał XD
🇰🇿: I ten typo jest moim bratem ಥ‿ಥ.
🇧🇾: Kazachstan. Ja i Rosja rozumiemy twój ból.
🇵🇱: Można się było spodziewać po tym co zrobił z lwów ༎ຶ‿༎ຶ.
🇩🇪: Możecie przestać spamić? Nie wszyscy siedzą na telefonach cały dzień. A ty Ukraina wątpię że po tym czymś będziesz mieć tak dużo swoich "Naiwniaków".
🇲🇽: No Ukraina. Jednak nie będziesz z Ameryką XD (Meksyk... SPIERDALAJ).
🇺🇲: UKRAINA KURWA PO TYM JAK WSZYSCY CI POMAGALISMY TY ROBISZ TAKEI COŚ. SPIERDALAJ I NIGDY NA OCZY MI SIE NIE POKAZUJ.
🇺🇦: To nie porozumienie... Naprawdę...
🇺🇲: SPIERDALAJ KIRWA NIE CHCE CI ZNAĆ.
🇺🇦: HEH. w porządku....

Plan się powiódł. Jednak na Miejsce łatwego do pokonania mam Meksyka.
Planowanie pokonania go może być cięższkie. Jednak oprócz tego muszę zdobyć zaufanie Ameryki.

Słodziak.

🇷🇺: Przykro mi z tego powodu co ci Ukraina zrobił. ;(
🇺🇲: A mi nie XD. Skoro tak Uważa to jest debilem którym nie powinnem się przejmować.
🇷🇺: Cieszy mnie twoje nastawienie. Myślałem że Odbierzesz to gorzej :).
🇺🇲: Ta. A ty mnie przypadkiem nienawidzisz?😐
🇷🇺: To nie tak że cię nienawidzę ;(. Po prostu tak zareagowałem bo nie widziałeś jaki Ukraina jest naprawdę :)).
🇺🇲: Mhm. Chcesz gdzieś wyjść w piątek po szkole?
🇷🇺: jasne ;). A gdzie?
🇺🇲: Możemy pójść do Parku :D.
🇷🇺: Super pomysł ;D.
🇺🇲: Ok :D. To widzimy się w piątkę po szkole obok wyjścia.
🇷🇺: W porządku;)).

Myślałem że zdobycie jego zaufania będzie trudniejsze. Zapytam się może coś na temat Meksyku.

🇷🇺: A tak jak już gadamy. Kim jest dla ciebie Meksyk?
🇺🇲: Nienawidzę go i nie chce na jego temat w ogóle rozmawiać. (Kropka nienawiści)
🇷🇺: W porządku nie będę naciskać.

Auć. Najwyraźniej to wrażliwy temat.
Meksykiem na razie nie powinnem się przejmować. Powinnem na razie skupić się na relacji z Ameryką i wypytaniu go o Meksyka.

Pov Ameryki:

Usłyszałem pukanie do drzwi. To pewnie znowu Meksyk... On mnie prześladuje ale i tak muszę to zrobić.
Otworzyłem mu drzwi.
-No czyli to samo co zawsze?- Zapytał z tym swoim Uśmiechem. Nienawidzę go i tego co każe mi robić.
-Nie chce.- Pwoeidzałem zdecydowany.
-Ohhh. Czyli chcesz żeby inni się dowiedzieli kim był Konfederacja?
-Szantaż jest karalny.
-Morderstowo też jest karalne.
-ehh no dobrze rób co chcesz- Odpowiedziałem. To znowu się dzieje daje mu się szantażować. Skoro potrafiłem zabić CSA (CS GO XD)  to dlaczego nie potrafie tego zrobić teraz?

*Godzine później* (Jeżeli nie rozumiecie o co chodzi to Meksyk zaszantażuje Ameryke że jeżeli nie prześpi się z nim to powie że zabił CSA).

Meksyk wyszedł po prostu z domu. Nienawidzę go, nienawidzę tego co zrobiłem, nienawidzę siebie.

Pov Rosji:

Następnego dnia w szkole postanowiłem śledzić Amerykę. I zauważyłem coś dziwnego. Przez cały dzień Brazylia dziwnie się na niego patrzał. Po chwili myślenia zrozumiałem o co chodzi. Oj nie nie nie. Nie pozwolę na to. Ameryka będzie mój i tylko mój.

Po szkole postanowiłem wypytać Amerykę o Meksyk.
-Cześć ame.
-Cześć.
-Skoro już mieliśmy się spotkać to mogę cię o coś zapytać?
-jasne.
-Kim jest dla ciebie Meksyk?- Ameryka dziwnie na mnie spojrzał.
-Nienawidze go. Jest potworem.
-Rozumiem.- Reszta naszego spotkania minęła spokojnie. Zauważyłem że podoba mu się moje towarzystwo. Przyznam że ułatwi to mi wszystko.

Po naszym spotkaniu postanowiłem już co zrobię z Brazylią. Zacząłem iść pod dom Jamajki. Na miejscu zapukałem do drzwi.
-Czego chcesz?- Zapytał Jamajka w prost po otworzeniu drzwi.
-Towar.
-ćpasz?
-Nie.
-To po co ci?
-Nie twoja sprawa po prostu sprzedaj.
-okej.- Jamajka podał mi towar. Zapłaciłem mu i zacząłem iść pod dom Brazyli. Na szczęście nie było go w domu.

Zacząłem rozkładać marihuanę gdzie się da. Żeby wyglądało jakby należała do niego.

Potem wyszedłem z domu jakby nigdy nic. Udałem się na najbliższy posterunek policji i tam im skłamałem że Brazylia to diler. (Dilerek Minecraft XD)

---------------------------
761 słów.

Heh. Nie wiem co mogę tu napisać XD.

Pozdrawiam cieplutko (niczym krew z świerzego ciała).

~Czy chcesz czy nie chcesz ja i tak to zrobię~ (Rusame/AmeRus)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz