#8

116 10 27
                                    

Pov Ameryki:

Nie wiem czemu Rosja tak o mnie polubił ale nie przeszkadza mi to. Moje grono znajomych nie jest małe ale nikt z niego ale on jest inni niż oni. Ciesze się że mogę go poznać od takiej strony.
Widać że się mną przejmuje i chce pomóc w różnych sprawach. Pocieszyć też potrafi i dodaje po prostu przyjemniejszą atmosferę. Ciesze się że zarzegnała się nasza nienawiść i jest moim przyjacielem.

Pov Rosji:

Ameryka się do mnie przyzwyczaja. Super. Jeżeli dalej pójdzie to tak łatwo to dowiem się co mu zrobił Meksyk, ale do tego jeszcze daleka droga. Jedyne co już wiem to że napewno będzie zabawa z pozbyciem się go z naszego świata. Nie zasługuje na to aby na nim być i się poruszać. Ale ja dla dobra osób żyjących tu się go pozbędę. On zasługuje na tortury. Nie na łatwą śmierć.a poczuć że zawinił temu światu, i zrozumieć że ja dla mojej miłości zrobię wszystko.

Dzisiejszego dnia postanowiłem Ameryke gdzieś zaprosić. Podpunkt zaufanie jest ciężki. Reszta pójdzie łatwo tylko nie mogę tego zwalić.
Napisze do niego.

🇷🇺: Hej.
🇺🇲: Hej ^^.
🇷🇺: Chciałbyś gdzieś wyjść?
🇺🇲: Z tobą? Oczywiście! Jeszcze jak.
🇷🇺: To może 15 po lekcjach?
🇺🇲: Oki.
🇷🇺: No to widzimy się po lekcjach. Pa
🇺🇲: Pa <3

O KURDE. czuję że jestem czerwony na buzi. A co gorsza. Zaraz tu się Stanie coś gorszego. Muszę do kibla (Hehe chyba każdy rozumie o co chodz? XD). Nagle do pokoju wszedł ojciec. Spojrzał na to w jakim stanie jestem, Po czym zauważył że mam telefon...... A na łóżku są husteczki..... (Przypał).
-Synu. Porozmawiamy o tym za chwilę w kuchni- O kurwa będzie przypał.
Ojciec bez mojej odpowiedzi cofnął się da kroki i zamknął drzwi. Takiego przypału to ja jeszcze nie miałem.
Poszedłem do łazienki (chyba nie muszę tłumaczyć co robił?). Po pięciu minutach poszedłem do tej kuchni.
-Synu ja rozumiem że już jesteś dorosły ale....- Nie dałem mu dokończyć.
-Tato nic takiego co myślisz się nie wydarzyło.
-W takim razie co?
-No bo kolega mi wysłał wiadomość.
-on ci jakieś strony wysyła?
-Nie po prostu...- Nie dane było mi dokończyć.
-Wy się nudesami wymieniacie? XD
-Nie po prostu mi takiego SMS wysłał i heh.
-może to coś więcej niż kolega?
- Nie heh. Jeszcze.
- Czyli podoba ci się?
-Możeee.
-Ok a co ci wysłał.
-A no sam zobacz- Pokazałem mu telefon.
-Synu....... Bierz go (⁠ ͡⁠°⁠ ͜⁠ʖ⁠ ͡⁠°⁠)- Japier-
-Ojciec ogar dupę
-... Nie- Miałem już dość rozmowy z nim więc po prostu wyszedłem do szkoły.
A ta cała rozmowa tylko przez jeden przypadek.

-----------
427 słów.

Oczywiście rozdział pisany w poniedziałek bo w wtorek przy 8 lekcjach się napewno bym nie wyrobiła.

~Czy chcesz czy nie chcesz ja i tak to zrobię~ (Rusame/AmeRus)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz