#12

104 7 53
                                    

Pov Rosji:

Ehhh kolejny dzień do przeżycia w tym gównie. Jak ja bym nie chciał tu być. Wyszedłem właśnie z sali od matmy i spotkałem Amerykę. Od razu ten dzień zrobił się jakoś lepszy (Ja kiedy spotkam moją bestie w biedrze).
-Hej- Powiedziałem.
-Ta Cześć...- Odpowiedział dziwnie smutny.
-Coś się stało?- Zapytałem starając się nie zdenerwować. Już wiem że chodzi o tą gnide. Ameryka pociągnął mnie do kibla. A no tak nikt z nich nie korzysta. Nawet nikt tu nie pali.
-Meksyk dzisiaj postanowił mi grozić przy szkole- Powiedział a po chwili się w mnie wtulił. Teraz się zastanawiam co on w ogóle musiał przechodzić.
-Dlaczego?- Zapytałem. Tak naprawdę to wiem o co może chodzić.
-Bo się mu sprzeciwiłem- Powiedział od mnie odchodząc.
-Nie martw się. Załtwie to- Obiecałem. Ten chuj pożaluje tego co mu zrobił. Nawet nie będę czekać. Zabije go od razu w tej szkole. Nawet mam pomysł.
-Co masz na myśli?- Zapytał. No właśnie.... Jak ja się teraz wytłumacze.
-Nie myśl o tym. Już za nie długo nie będziesz się musiał przejmować tym problemem- Wyjaśniłem. Ameryka chwilę przeanalizował co powiedziałem po czym mnie przytulił.
-Dziękuje- Usłyszałem.
- Podziękujesz mi jak to załatwie- Powiedziałem. Po czym usłyszeliśmy dzwonek. Ehh...

~Time skip~

To i zajebiście już po tej lekcji. Teraz tylko pozbyć się tego chuja. Szedłem korytarzem i właśnie go zobaczyłem.
-Meksyk?
-No?
-Możemy o czymś porozmawiać?- Zapytałem udając że nie wiem kim on naprawdę jest.
-Emmm.... Jasne- I tak miało być.
-Chodź- Zaprowadziłem go do kibla.
-Więc?- Zapytał. A ja się tylko uśmiechnąłem po czym jebłem jego łepem o umywalkę. Chyba stracił przytomność, ale żyje. Gdzie ja to mam? A no tak. Wyciągnęłam scyzoryk. Tak ja mam zawsze przy sobie scyzoryk, wrazie czego;). Wbiłem mu go w szyję. Teraz już napewno nie przeżyje.

Usłyszałem kroki. O kurwa jestem w czarnej dupie. Napewno nie uda mi się tego wyjaśnić. Ktoś wszedł a tym kimś był..... Australia?! Spodziewałem się każdego ale nie jego. Szczerze zapomniałem że on istnieje.
-No więc...- Chciałem coś wymyślić ale ku mojemu zdziwieniu.... AUSTRALIA ZACZĄŁ MI KLASKAĆ?! Co się kurwa dzieje -Co ty robisz?
-No bo zajebałeś swojego przeciwnika który chciał podpierdolić ci Amerykę.
-SKĄD TY KURWA WIESZ.
- ✨Medżik✨ ヽ( ͡° ε  ͡°)ノ.
-I co kurwa teraz zrobisz?
-Nic. Bo mam taki plan że jak mój brat się do ciebie wyprowadzi to przerobię jego pokój na mój pokoik dla kangurów UwU.
-.... Ty trzymasz kangury w domu.
-Tak. W piwnicy bo nie mam gdzie. A jak Ameryka się wyprowdzi to będę mieć gdzie :).
-No dobra to co teraz?
-Nie wiem. Wyjebał ciało tego chuja gdzieś- Powiedział po czym se poszedł. A no właśnie muszę się pozbyć Meksyka stąd i umyć tą krew. To nie będzie chyba takie trudne...

-----------------
451 słów.

No więc jeżeli ktoś się nie domyślił to ten typo (?¿?) To Australia (Gratulacje BlankaKowalska7 za to że zgadłaś).

A tu (p)odpowiedź do tego typa ¿?¿:

Umarł w „Prawdziwe Szczęście” (Ten kto czytał to będzie wiedział kto to).

Pozdrawiam was ziomeczki. (Czekamy teraz na śmierć Filipiny AHAHAHAHAHAHHA).

~Czy chcesz czy nie chcesz ja i tak to zrobię~ (Rusame/AmeRus)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz