Prolog

953 29 4
                                    


Miguel Negro spojrzał sceptycznie na Rosjanina.

-Wchodzisz na mój teren z buciorami i robisz interesy , dlaczego myślisz że ujdzie ci to płazem?

Starszy mężczyzna wzruszył ramionami-Nie musimy sobie wchodzić w drogę, zamiast walczyć ze sobą połączmy siły, zawiążmy sojusz.

-Sojusz z rosyjską bratwą? 

-Czemu nie? Mamy najlepszą broń, nasze narkotyki są pierwszej klasy, chcemy być waszymi dostawcami i pokazać wam że sprzedajemy to co mamy najlepsze tylko najlepszym klientom.

-A jak mnie zachęcisz? -Miguel wydawał się znudzony-Jestem Włochem a my włosi nie lubimy robić interesów z ruskami, bez urazy, nie mam nic do waszego kraju ale wolimy swoich, chyba że masz interesująca kartę przetargową, coś co może mnie zachęcić do współpracy.

-Mam coś co zagwarantuje mi twoją wierność i lojalność Miguel, coś co ci się opłaci a nawet będziesz zadowolony, coś co wzmocni naszą współpracę i więzi.

-Co masz na myśli?

-Nie co a kogo?

Miguel wyprostował się i z zaciekawieniem spojrzał na starego Rosjanina.

-O kim mowa?

-O mojej córce, wydam ją za ciebie co ty na to?

-Nie wiedziałem że masz córkę!

-Mam i to piękną, jako ojciec nie mogę narzekać, ma urodę po matce.

-Wybacz ale nie biorę kota w  worku.

-Masz rację-stary Rosjanin wyciągnął z szuflady biurka zdjęcie dziewczyny i podał Miguelowi.

Ten spojrzał z lekkim zainteresowaniem nieznacznie unosząc jedną brew-Dziewica?

-Niekoniecznie , przeszkadza ci to? 

-Niespecjalnie, nie przeszkadza mi że ktoś był przede mną, nie muszę być pierwszym ważne żebym był ostatnim mężczyzną w jej życiu!

Rosjanin się uśmiechnął-Podoba ci się? Jest młoda, nie wychowywała się ze mną, wychowywał ją ktoś inny tylko dlatego że jej głupia matka przemilczała przede mną fakt że mam córkę, ale nic nie szkodzi, ona jest młoda, da się ją utemperować, poradzisz sobie? 

Odłożył zdjęcie na biurko-Podoba mi się, gdzie teraz jest? Z pewnością nie w twoim domu?

-Nie, ale od kilku dni moi ludzie ją obserwują, ona nie wie o mnie, ale się dowie, próbuje być samodzielna, ma mieszkanie i zdaje się że szuka pracy, ale już niedługo skończy się jej wolność.

-Co na to jej matka?

-Ona nie ma nic do gadania, córka ją nie obchodzi, to była prostytutka, poznałem ją w burdelu, spodobała mi się, wziąłem ją z burdelu do siebie, gdy mi się znudziła wyrzuciłem ją znów na ulicę, nie wiedziałem że była w ciąży ze mną, nie interesowałem się nią, potem wyszła za jakiegoś  gościa , pojawiła się znów na ulicy po jego śmierci gdyż zapewne nie miała za co żyć, córkę podrzuciła siostrze, spotkałem ją miesiąc temu na ulicy i wtedy mi o wszystkim powiedziała.

-Ciekawa historia, zepsuta matka do szpiku kości i jej niewinna córeczka.

-Mówisz też o mojej córce, ona nie zeszła na tą sama drogę, wychowywała ją ciotka , nigdy nie zgadniesz kim jest jej ciotka, to była żona senatora Saviano, to oznacza ze dziewczyna była dobrze wychowana i teraz nawet studia rozpoczęła, trudno uwierzyć że jej głupia matka dziwka ją urodziła, dziewczyna jest mądra i ładna i jest moją córką, mam jeszcze syna z małżeństwa, ale więcej pożytku będę miał z nieślubnej córki niż z niego.

-Kiedy ją sprowadzisz bym mógł ją poznać?

-Niedługo, jeszcze pozwolę jej się cieszyć wolnością, najpierw musi dowiedzieć się o mnie a dopiero potem o tobie, sam rozumiesz, najpierw muszę przekonać córkę do siebie, a to nie będzie łatwe ale nie potrwa długo.

Miguel wstał-Zgoda, daj mi znać jak sprowadzisz córkę do siebie, jak się nazywa?

-Bryn Castellano!

Don 2- FabioWhere stories live. Discover now