Rozdział 21

408 27 3
                                    

Anton

Moja matka coś przeskrobała inaczej Fabio nie podniósłby na nią ręki, z początku chciałem ostro zareagować, dlaczego wogóle podniósł rękę na moją matkę , jednak zauważyłem Bryn ze łzami w oczach i jej rozwichrzone włosy, dotykała swojej głowy.

-Mamo co zrobiłaś Bryn?

Fabio odsunął się od niej i spokojnie oparł się o ścianę.

-Ten tu człowiek chciał mnie udusić a ty pytasz czy zrobiłam coś tej małej....

Fabio unosi ostrzegawczo palec więc milknie.

-Mamo znam cię , sprowokowałaś kłótnię z Bryn a potem podniosłaś na nią rękę, jak możesz? Nie poznaje cię, to moja siostra- rzekłem ze złością.

-Jak siostra-Matka z furią zbliżyła się do mnie- To córka tej szmaty Analisy, nie zapominaj kim była, twój ojciec zdradzał mnie z tą kurwą i zrobił z nią sobie bękarta.

Widziałem jak mięśnie Fabio się napinają a Bryn zagryza wargi z nerwów.

-Dość tego mamo, chyba zapominasz że jestem teraz głową klanu i mogę cię odesłać do innej rezydencji, sprawiasz mi same kłopoty, zostaw moją siostrę w spokoju, Bryn to moja rodzina i zamierzam utrzymywać z nią kontakt, jeden jedyny raz teraz żałuję że ojciec już nie żyje bo mogłabyś mieć do niego o to pretensje ale nie wyżywaj się na Bryn.

-Nie ma prawa tu być, po co ją tu sprowadziłeś? Ja jestem twoją rodziną nie ona.

-Mylisz się ale o tym porozmawiamy na osobności, wybaczcie jej, jest w szoku.

-Powinniśmy już iść -rzekła Bryn.

-Dokładnie- rzucił Fabio.

-Dziękuję że tu byliście, idżcie w pokoju.

Matka żachnęła się-Jak ty ze mną rozmawiasz przy obcych? Widzisz co ona robi? Już nas  ze sobą skłóca- nagle zwróciła się do Bryn-Nie stracę przez ciebie syna, nie pozwolę ci wejść między nas, wracaj skąd przybyłaś i nigdy więcej tu nie przychodż.

-Koniec rozmowy- wziąłem ją pod ramię i wyprowadziłem stamtąd.

-Mamo opamiętaj  się -błagałem- Nie możesz tak robić.

-Ona chce mi cię zabrać, tylko ty mi pozostałeś.

-Nie wygaduj takich bzdur, nikt nie chce nas rozdzielić, jesteśmy rodziną, zrozum że Bryn jest moją siostrą, nie wyrzeknę się jej, musisz to zaakceptować albo będziemy mieli naprawdę duży problem mamo, nie każ mi wybierać między tobą a siostrą, nie stawiaj mnie pod ścianą.

-Gdyby wyszła za Miquela byłby spokój nie mielibyśmy z nią kontaktu wywiózłby ją stąd.

-Nigdy bym na to nie pozwolił, Miquel to skurwysyn jakich mało, nie tknie mojej siostry z dwojga złego  już wolałem by poślubiła Ponte, myślę że go kocha.

-On mi groził, to nasz wróg.

-To mój szwagier, oczywiście wolałbym kogoś z naszych ale cóż trafił mi się taki szwagier a nie inny, jeśli Bryn jest szczęśliwa ja umywam ręce, masz ją zostawić w spokoju bo jeśli nie, stracisz mnie, zerwę z tobą kontakty i wyślę cię do Rosji, do siostry.

-Nie zrobisz tego, jestem twoją matką.

-Więc zachowuj się jak matka i bądź przy mnie i wspieraj mnie w każdej decyzji, nie rzucaj mi kłody pod nogi.

-Kocham cię synu.

-I dlatego w imię miłości zrobisz to dla mnie, zostawisz Bryn w spokoju, chyba że chcesz wywołać wojnę z Ponte, pamiętaj że za nim stoi jeszcze potężniejszy Simon Marrone, Ponte jest bardzo grożny i wpływowy to consigliere dona, razem stanowią barierę nie do pokonania , mogą być śmiertelnymi wrogami, nie pozwolę byś wywołała trzecią wojnę światową z Włochami.

Don 2- FabioWhere stories live. Discover now