Rozdział 2

385 26 5
                                    

Fabio

Czułem irytację, Bryn uciekła a Evelyn poinformowała mnie że mam syna, nie spałem całą noc, rano sprowadziłem laborantów by pobrali ode mnie próbki materiału do badań DNA, kazałem Evelyn przyprowadzić Milana, mieli jeden pokój,  nie widziałem ich od wczoraj, widok Evelyn doprowadzał mnie do szału zatem wolałem jej nie widzieć, jednak teraz posłałem po nią służącą, dwaj laboranci w salonie już przygotowywali się do przeprowadzenia badań.

Evelyn zeszła z synem pod rękę i spojrzała zdziwiona na dwóch mężczyzn w fartuchach.

-Pobiorą krew ode mnie i próbki śliny lub kosmyk włosów od twojego syna.

-Ma na imię Milan!

-Świetnie- spojrzałem na nią ostro, mój wzrok złagodniał gdy spojrzałem na chłopca który przywarł do matki.

Usiadłem na krześle i podwinąłem rękaw koszuli, facet wbił igłę w moje żyły i pobrał próbkę.

-Chcę te badania na jutro.

-Oczywiście panie Ponte! Teraz poprosimy chłopca, weźmiemy próbkę śliny z jego ust.

Evelyn posadziła chłopca i poprosiła by otworzył usta, patyczkiem pobrano mu ślinę z ust.

-Musimy porozmawiać!-rzekłem odsyłając laborantów i przywołując służącą-Zabierz chłopca na śniadanie, my zjemy później, będziemy w gabinecie.

Zaprowadziłem bez słowa Evelyn do gabinetu która nawet nie protestowała co mnie zdziwiło, poruszała się jak bezwolna lalka , co się z nią stało, gdzie ta piękna energiczna dziewczyna którą poznałem cztery lata temu i pokochałem?

Usiadła i nerwowo uderzała palcami o blat, była zdenerwowana i niespokojna.

Patrzyłem na nią przez chwilę nim powiedziałem- Jeśli to mój syn a jesteś jak widzę tego pewna dlaczego go ukrywałaś przez te lata przede mną?

Uparcie milczała, nie rozumiałem tego milczenia, zrozumiałem że nic nie wskóram ostrym zachowaniem lub krzykiem, ona coś ukrywała.

- O co chodzi Evelyn? Zjawiasz się po czterech latach z dzieckiem i twierdzisz że to mój syn.

-To jest twój syn, badania DNA to wykażą.

-Dobrze , gdzie byłaś przez te cztery lata i dlaczego nic nie wiem o tym że mam syna?

-To skomplikowane.

-Czyżby?  Wydaje ci się że z kim rozmawiasz? Z jakim napalonym nastolatkiem który wybaczy ci wszystko i nadal będzie na ciebie czekał i cię kochał?

-Nie oczekuję tego , wiem że się żenisz , oglądam wiadomości.

-Po co zatem tu jesteś?

-Byś poznał wreszcie syna!  

-No i?

-Nic więcej- rzekła Evelyn.

-Gdzie byłaś przez te cztery lata? Jesteś nadal z tym facetem z którym mnie zdradziłaś? Było warto Evelyn? Może cię już rzucił a teraz wracasz, mam cię przyjąć? Czego chcesz?

-Nie chcę wybaczenia, nie chcę twojej litości i nie chcę tu być , chcę wrócić do mojego życia to wszystko, syn potrzebuje cię, ma prawo znać prawdę , ma prawo wiedzieć kto jest jego ojcem.

-Co się stanie gdy dziecko okaże się moje?

-Zacznij mówić mu po imieniu, przyzwyczajaj się do tego że jesteś ojcem a on ma na imię Milan.

Don 2- FabioWhere stories live. Discover now