Fabio
Całą noc nie zmrużyłem oka, lęk o Milana nie dawał mi spać, lęk że stracę Bryn również spędzał mi sen z powiek.
Co miałem robić? Bryn za ścianą obok spała, wyobrażałem sobie że idę do niej teraz ,wślizguję się do łóżka i biorę ją w ramiona, całuję aż mięknie w moich objęciach, poszukuję niecierpliwie jej ust, dotykam jej piersi, wkładam rękę między jej słodkie uda, kurwa dość! Robię się kurewsko twardy!
Zatapiam się w jej oczach, w jej cudownym ciele, kosztuje jej słodkie usta, pragnę jej, pragnę jej całej, ale obiecałem jej coś, obiecałem że zaczekam....
Spanie z twardym nie należało do przyjemności, chyba będę musiał sobie spuścić ciśnienie z fiuta! Z trudem powstrzymałem się by nie biec do Bryn! i błagać ją aby mi się oddała! Byłbym pierdolonym dzikusem gdyby to zrobił.
Zaczekam!
Rankiem kompletnie sfrustrowany wstałem i wziąłem prysznic, byłem spragniony widoku Bryn jak nigdy, schodziłem na śniadanie licząc że już na mnie czeka, w jadalni na razie była opiekunka i Milan, zatrzymał mnie telefon w drodze do jadalni, wyciągnąłem go z kieszeni, nieznany numer.
Odebrałem, nie zdążyłem jeszcze nic powiedzieć gdy odezwał się głos męski, tym razem rozpoznałem go.
-Witaj Fabio.
-Morozow! -niemal wyplułem to słowo-Czego chcesz?
-Tylko mojej córki, masz Bryn, ciesz się że nie zabrałem ci wczoraj syna.
-Ty skurwielu!
-Wstrzymaj się z obrażaniem mnie, posłuchaj będzie tak, przyjadę po Bryn a ty oddasz mi ją z uśmiechem.
-Możesz się pierdolić Morozow.
-Chętnie, czemu nie, powiem ci z kim będę się pierdolił, mam przy sobie młodą dupę, wyrucham ją tak że nie będzie mogła chodzić przez tydzień.
-Huj mi do tego?
-Może tak a może nie, ta dupencja ma na imię Evelyn!
Kurwa-zakląłem szpetnie w myślach.
-Tak twoja Evelyn, mam ją od kilku dni, będę ją rżnął aż będą wióry lecieć, co ty na to? Nie wiem czy cię to obchodzi, jeśli nie, to ją wyrucham i zabiję, to będzie twoja wina Fabio, może ci na niej nie zależy ale Milan straci matkę jeśli tego chcesz to...
-Czekaj-rzuciłem wściekle- Czego ty tak naprawdę kurwa chcesz?
-Zrobimy wymianę, przyjadę po Bryn a Evelyn ci oddam jeszcze dziś całą i nietkniętą masz moje słowo.
-Jak możesz to robić własnej córce?
-Jestem jej ojcem, to moja krew, dzięki niej zawiąże bardzo korzystny sojusz z Włochami, Bryn musi spełnić ten obowiązek, już ci mówiłem Bryn nie jest dla ciebie mało tego powiesz jej że jej nie chcesz i ma wrócić do ojca, gdzie jej miejsce.
-Co takiego?
-No tak , ma uwierzyć że jej nie chcesz, inaczej będzie stawiać opór, masz ją przy mnie przekonać że kochasz inną.
-Ty chory skurwielu, nigdy jej nie skrzywdzę.
-Zrobisz co ci każę albo odstrzelę łeb tej małej szmacie a potem zabiorę się za twojego syna!
-Nie zadzieraj ze mną Morozow.
Rozłączył się nim zdążyłem zadziałać Sergio wpadł do salonu z Ivanem.
![](https://img.wattpad.com/cover/324658400-288-k147126.jpg)
ESTÁS LEYENDO
Don 2- Fabio
RomanceBryn Castellano jest kuzynką żony dona Simona Marrone, w obawie o jej bezpieczeństwo Simon zaręcza ją ze swoim consigliere Fabrizio Ponte, Bryn nie ma wyboru i zgadza się na aranżowane małżeństwo, sprawy się jednak komplikują gdy na horyzoncie pojaw...