jakieś 3 godziny temu zostaliśmy odwiezieni przez znajomych mojego brata do hotelu
podróż w Bostonie była.. niezręczna
Harry nawet na mnie nie spojrzał na jakiś dłuższy czas
musiał kogoś mieć. Nie mogło być innego wytłumaczenia
dzisiaj wieczorem mieliśmy iść do mieszkania mojego brata posiedzieć wszyscy razem. Moi rodzice widzieli się już ze swoim synem na podobnym spotkaniu
wiedziałam ze na pewno idziemy w 3 ja, Benjamin i Thomas. Będzie tam Oscar i Julie i pewnie ci którzy po nas dzisiaj przyjechali
najgorsze w tym wszystkim jest to ze gdy GO zobaczyłam nie czułam nic.. zupełnie nic. Pustka
byłam z siebie dumna ze po tym wszystkim mi się udało
przez pierwsze kilka chwil, gdy tylko go zobaczyłam miałam chwilowy zawias ale później udało mi się to opanować i wróciłam do swojej naturalnej postaci
-ty tak idziesz? - wyśmiał Thomas widząc mój strój
miałam na sobie beżowe spodnie cargo i zwykły czarny top. Na górę miałam zamiar założyć zwyczajną oversizową bluze i airforce
-tak a co? - prychnęłam i wyminęłam go lekceważąco
-menel - skomentował i klepnął mnie w ramie
-spójrz na siebie - wytknęłam - masz dziurawe skarpetki, koszulkę założyłeś na lewą stronę i ty się wypowiadasz o moim stroju?!
już się nie odezwał
spojrzał na swoją niebieską koszulke która naprawdę była założona na lewą strone i prychnął cos niezrozumiałego pod nosem
chwile później zdjął koszulke i założył ją poprawnie. Wtedy do pokoju wrócił Benjamin który gdzieś wyszedł jakiś czas temu
-a tu cię się odbywa? - zagaił od razu po wejściu. Spojrzał najpierw na Thomasa który właśnie zakładał swoją koszulke a potem na mnie
-nic? - bardziej zapytałam niż stwierdziłam
-to nie wyglada jak nic - poruszył dwuznacznie brwiami i parsknął suchym śmiechem
-jesteś głupi - bąknęłam i wyjęłam moje ulubione perfumy z walizki która walała sie po pokoju
-chodz - rzucił Ben w stronę Thomasa. Młodszy prychnął cos pod nosem a chwile później wyszli
zostałam sama. Tego potrzebowałam. Potrzebowałam chwili samotności
***
właśnie byliśmy w drodze na cudowne ,,rodzinne'' spotkanieatmosfera jest naprawdę chujowa. Już od samego wyjścia z samochodu chciałam wrócić
Benjamin się cieszył ze w końcu będzie mógł pogadać trochę dłużej, i przede wszystkim na żywo z przyjaciółmi. Thomas się stresował bo wiedział ze może być ciężko z tematami. I w tym wszystkim byłam ja, która nie chciała tam iść ze względu ja jednego osobnika..
długo myślałam czy by się po prostu nie wymigać jakoś ale tak szybciej wybiłam tą myśl niż ona zdążyła się pojawić w mojej głowie
jakiś żałosny chłopak będzie mnie ustawiał w życiu - prychnęłam w myślach i zasmialam się sama z siebie ze w ogóle mogłam tak pomyśleć
po przekroczeniu progu mieszkania mojego brata ta myśl znowu wróciła..
jednak nie byłam taka silna jak myślałam
CZYTASZ
odnaleziona po latach
Teen FictionNoemi Walker ma obecnie 19 lat. Trzy lata temu jej brat i pierwsza miłość pozostawili ją samą sobie. Dziewczyna wyznała mu swoje uczucia ale on.. on po prostu wyjechał. Po tym wszystkim obiecała sobie, że przestanie czuć. Obiecała swojej młodszej os...