sekret (rozdzial 25)

9.4K 343 273
                                    

dałam sie prowadzić Robertowi

po drodze zgarnęliśmy Thomasa i było mi trochę raźniej

widziałam tez przelotnie Anthony'ego który ostatniego wieczoru wydawał się fajny

ale po tym wszystkim zdecydowanie był skreślony

szliśmy przez jakiś ciemny korytarz. Aż w końcu dotarliśmy do jakiś drzwi które Robert otworzył

przed nami stanęła kobieta

zmierzyła mnie wzrokiem. Ja również ją bacznie obserwowałam

kojarzyłam ją..

była wtedy! Wtedy w domu Harry'ego

razem z jego.. kuzynką!

o kurwa

to była jakaś dziwka?!

-kto to? - zapytałam bez emocji wpatrując się prosto w nią

-kochanie jak zauważyłaś nie tylko ty pieprzyłaś Harry'ego - odpowiedziała z przesadzonym sarkazmem. Była wredna

ała

dopiero gdy bardziej rozejrzałam się po pokoju, bo czułam na sobie czyjś wzrok dostrzegłam kolejną postać

niska brunetka, dosyć podobna do tej która stała na przeciwko mnie

kojarzyłam skądś tą sylwetkę

było ciemno i nie byłam w stanie z tak dalekiej odległości dostrzec kto to był

ta chyba koleżanka kuzynki Harry'ego spojrzała w kierunku w którym ja patrzyłam

zwróciła się do dziewczyny stojącej w oddali

-Mia co z tobą? - zapytała - idź do klientów

Mia..

-Mia? - zapytałam zdziwiona

to nie mogła być ona

gdy światło podświetliło jej twarz zorientowałam się, że to jednak była ona

-co ty robisz w Bostonie? - zapytała nie zważając na otworzenie

wyszła i stanęła dumnie obok koleżanki której imienia nie było dane mi zaznać

-chyba co ty tu robisz - odbiłam piłeczkę

chłopaki stali jak wryci. Chyba byli zdziwieni całą sytuacją bardziej niż my

Mia spojrzała na mnie i pokręciła głową. Dosłownie kilka sekund później odwróciła się na pięcie i poszła gdzieś

co ona do cholery robiła w jakimś burdelu w Bostonie?!

***
czy uciekłam? Być może

spierdoliłam stamtąd nie zważając na to, że wszyscy za mną wołali

Thomas biegł za mną ale jak sprzedałam mu liścia się poddał

Robert cos tam krzyczał jak wybiegałam ale nie raczył za mną pójść

dlatego biegłam specjalnie do domu mojego kochanego braciszka. Zasługiwałam na wyjaśnienia

był mi winien jebanych wyjaśnień

dlatego cała zmachana zaczęłam walić w drzwi mojego kochanego braciszka

oczywiście pominęłam fakt, że chyba z 3 razy zgubiłam się w drodze na te zadupie

-już kurwa co jest - usłyszałam jego zdenerwowany głos zza drzwi

otworzył mi w samym ręczniku, z mokrymi włosami i ze szczoteczką do zębów w buzi

odnaleziona po latachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz