ekscytacja (rozdzial 31)

8.2K 324 193
                                    

obudziłam się w nieznanym mi, niewygodnym łóżku

śmierdziało w pokoju, w którym się znajdowałam

co się właśnie działo?

otworzyłam szerzej powieki i poraziło mnie dzienne światło

potem drgnęłam bo poczułam jakieś ciepło z mojej lewej strony

obok mnie leżał rozebrany Thomas

co?!

szybko sprawdziłam czy moje ubrania są na miejscu

nie były

miałam trochę przekręconą spódniczkę i trochę wywiniętą koszulke

wstałam z łóżka jak oparzona

nie spodziewałam się, że łóżko Thomasa jest takie wysokie i próbując z niego wstać runęłam z hukiem na podłogę

syknęłam z bólu i oczywiście całym tym zamieszaniem obudziłam śpiącego Thomasa

-co.. - spojrzał na mnie bardzo zmieszany - co ty odkurwiasz

-dobre pytanie - odpowiedziałam wstając. Pilnowałam czy przypadkiem spódniczka nie podwinęła mi sie jeszcze bardziej

Thomas usiadł wygodnie na łóżku zsuwając z siebie kołdrę

o kurwa zaraz się porzygam

poczułam wymioty podchodzące coraz wyżej

-zbladłaś trochę - powiedział i zaczął podnosić się z łóżka

gdy wystawił jedną stopę poza kołdrę nie wytrzymałam

wybiegłam z pokoju trzymając się za usta. Biegłam do łazienki starając się nie obrzygać pokoju

na szczęście zaczęłam wymiotować dopiero w łazience wiec nie narobiłam bałaganu

gdy skończyłam wymiotować i przepłukałam usta i ręce wyszłam z pokoju

bardzo źle się czułam. Gorzej niż zazwyczaj

od jakiegoś czasu bywało różnie ale wydawało mi się, że to po prostu zatrucie

ale dzisiaj to była przesada

wyszłam z łazienki i pod drzwiami zastałam praktycznie rozebranego Thomasa w samych bokserkach wpatrującego się we mnie ze zdziwieniem

-co ty robiłaś? - zapytał poważnie

spojrzałam na niego i poczułam cos bardzo niepokojącego

co my.. co ja.. robiłam w jego łóżku

-rzygałam - prychnęłam

powiedziałam to chyba zbyt pewnie bo zabrzmiało to jakby była to najnormalniejsza rzecz na świecie

-rzygałaś? Co? - odwrócił się w moim kierunku kiedy ja udałam się do jego kuchni by napić się wody

wzięłam łyk wody i od razu poczułam się lepiej

-może ty w ciąży jesteś - powiedział stając za mną

oczywiście musiałam opluć się wodą

nie tylko siebie, bo blat i podłogę również

ja? W ciąży?

prychnęłam

-w jakiej ciąży - pokręciłam głową starając się udawać, że przed chwilą prawie się nie zadławiłam

wytarłam blat koszulką a podłogę skarpetką

przecież nikt nie zauważy prawda?

-no kurwa spożywczej wiesz? - bąknął - no idiotko może serio jesteś w ciąży

odnaleziona po latachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz