-niezły materiał na chłopaka.. - powiedział
na chłopaka? Przecież ja i Thomas nie byliśmy w związku
czemu on to powiedział?
czy on myślał ze jesteśmy w związku?
-na pewno lepszy niż ty - rzucił pijany Thomas - ja przynajmniej nie zostawiam dziewczyn które zrobiły sobie nadzieje
ała to zabolało. On wiedział o tym co się stało między mną a Harrym. Nie powinien tego mówić
wyraz twarzy Harrego zmienił się diametralnie. Jego mięśnie się spięty, a szczęka zacisnęła. Mocniej złapał Thomasa zaciskając na nim pieści
-kurw.. - syknął Thomas i znów zaczął się szarpać
-dobra Harry - podeszłam spokojnie starając się grać niewzruszoną - zostaw go jakoś sobie poradzę
-czyli to prawda? - zapytał z wyrzutem
nic nie odpowiedziałam
to nie była prawda. Nie byłam z nim, ale.. sama nie wiem co
-nie wierze - pokręcił głową i szturchnął Thomasa odpychając go od siebie
zacisnął usta w wąską linie i spojrzał na mnie pusto
-szczęścia kochani - rzucił sarkastycznie i zaczął iść w kierunku koca na którym wcześniej siedział
-tobie również - krzyknęłam - fajna ta dziewczyna jest?
odwrócił się i spojrzał na mnie pytająco
w jego oczach nie było tego co kiedyś. W jego oczach była.. nienawiść
-o chuj ci chodzi teraz - prychnął - nie rozumiem cię
-ja siebie tez - szepnęłam i pozwoliłam ledwo żyjącemu Thomasowi się o mnie oprzeć - ładne malinki miałeś na weselu
-malinki? - zaśmiał się - o co ci chodzi kobieto
-miałeś malinki na szyi - zauważyłam i powoli zaczęłam iść w jego stronę z Thomasem na barkach
-nie miałem żadnych malinek - obserwował mnie uważnie - to były kurwa ugryzienia
-jakie ugryzie.. - zaczęłam ale nie było mi dane dokończyć bo chłopaki którzy wcześniej pojechali właśnie wrócili
Lucas zauważył co się dzieje i od razu podbiegł do mnie by pomóc mi z Harrym
-kurwa nie widzisz ze on jest pijany?! - rzucił z wyrzutem Max widząc ze Harry stał bezczynnie - mogłeś jej pomóc!
-nie chciałam pomocy - powiedziałam. Sama nie wiem dlaczego
nie mam pojęcia co mną wtedy kierowało
chłopaki spakowali Thomasa do samochodu i powiedzieli ze zaraz wrócą po mnie. Nie było na tyle miejsca żebym mogła się z nimi zabrać. Syf w samochodzie robił swoje
znów zostałam sama z nim
-podwieźć cię? - zapytał podchodząc do swojego samochodu
-podziękuje - odparłam prosto
Harry odepchnął się od swojego samochodu i znów spojrzał na mnie tym swoim typowym spojrzeniem
-to teraz muszę tutaj z tobą poczekać - westchnął. Mówił to chyba bardziej do siebie niż do mnie
-łaski bez - prychnęłam - możesz sobie jechać
-ta jasne - zaśmiał się chwilowo - a jak ci się cos stanie to co wtedy?
CZYTASZ
odnaleziona po latach
Teen FictionNoemi Walker ma obecnie 19 lat. Trzy lata temu jej brat i pierwsza miłość pozostawili ją samą sobie. Dziewczyna wyznała mu swoje uczucia ale on.. on po prostu wyjechał. Po tym wszystkim obiecała sobie, że przestanie czuć. Obiecała swojej młodszej os...