rozdział 10

162 6 3
                                    

Laura bawiła się świetnie. Alkohol płynący w jej żyłach rozluźnił ją jak nic innego. Jej wiotkie ciało kołysało się w rytm głośnej muzyki, a ręce oplatały się wzdłuż ramion Toma. Dziewczyna zdawała sobie sprawę, że wypiła za dużo lecz dzięki temu czuła się znakomicie. Chciała aby ten beztroski stan trwał wiecznie. Przymknęła oczy napawając się chwilą. Gdy je otworzyła spojrzała na twarz tańczącego z nią Ślizgona i uśmiechnęła się szeroko. Ta chwila nie trwała zbyt długo, ponieważ zza jego pleców wyłonił się Sebastian tańczący z jedną z jego fanek. Kiedy ich spojrzenia zetknęły się, Laura nie speszyła się i z satysfakcją zaczęła pożerać go wzrokiem. Brunet również nie odpuszczał i nawet nie zwracał uwagi na swoją partnerkę. Czekał tylko na odpowiedni moment. Laura z zadowoleniem zaczęła śpiewać w jego stronę tekst piosenki.

I'm crazy, but you like that, I bite back
Daisies on your nightstand, never forget
I blossom in the moonlight, screw eyes
Glacial with the blue ice, I'm terrifying

Gdy utwór zakończył się pijana dziewczyna puściła mu oczko i zaśmiała się mu prosto w twarz. Niczego nieświadomy Tom zerknął na nią, lecz ciemnowłosa miała go totalnie gdzieś. Sebastian aż zaczerwienił się ze złości. Skorzystał z okazji zmiany piosenki i postanowił jak najprędzej odbić dziewczynę. Obrócił swoją partnerką tak, że znaleźli się zaraz obok. Onieśmielona młodsza uczennica rzuciła się nagle w objęcia Toma, a Laura zetknęła się twarzą w twarz z Sebastianem. W jej głowie zawirowało. Ponownie straciła równowagę i aby nie upaść, oparła się o jego klatkę piersiową.

- Co ty tutaj robisz?! - wykrzyczał do jej ucha. Błyskawicznie zaczął asekurować ledwo stojącą przyjaciółkę. Nie mógł uwierzyć, że pozwoliła się doprowadzić do takiego stanu. - Jesteś pijana!

- Tylko troszeczkę. - zachichotała cały czas kurczliwie się go trzymając. W jego ramionach czuła się o wiele bezpieczniej.

- Idziemy. - rozkazał po czym zaczął wyciągać ich z tłumu. Laura bez słowa sprzeciwu szła tuż za nim mocno ściskając go za rękę. Chłopak zaprowadził ją w najbardziej ustronne miejsce i posadził ją na welurowym fotelu. Dziewczyna uśmiechała się gdy zaczęła głaskać dłonią przyjemny materiał. - Laura, ile wypiłaś?

- No przecież mówiłam ci, że tylko troszeczkę! - pisnęła zdenerwowana. Nagle zaczęła tracić kontrolę i kontakt z rzeczywistością. Jej całe ciało mrowiło od nadmiaru alkoholu. Przeczesała dłonią swoje oklapłe już włosy po czym zaczęła skanować Sebastiana wzrokiem. Jej stan był zły, lecz nie na tyle, aby nie mogła zauważyć, że chłopak wyglądał inaczej niż zwykle. Jego włosy były bardziej zmierzwione, a cera mieniła się naturalnym blaskiem. Miał na sobie lekko rozpiętą śnieżnobiałą koszulę oraz rozluźniony krawat. Laura uśmiechnęła się zadziornie, gdy zdała sobie sprawę, że w końcu widzi jego sylwetkę bez narzuconej szkolnej szaty. - Dobrze wyglądasz. - odparła zgodnie z prawdą.

- Dzięki. Ty też. - odpowiedział krótko. On również nie przeoczył, że dziewczyna znakomicie prezentowała się tego wieczoru. Nie mógł jednak dać się jej zbić z tropu. - Co ty i Tom robiliście razem? - zapytał po czym zacisnął szczękę.

- O, znacie się? - odparła z ekscytacją. Nie dało się ukryć, że bardzo polubiła tego kruczowłosego chłopaka. Sebastian powoli zaczynał irytować się jej wymijającymi odpowiedziami.

- Tak. Znamy się. - mruknął po czym uświadomił sobie, że stał nad Laurą jak na przesłuchaniu. Postanowił kucnąć, aby znaleźli się na podobnej wysokości. Bez skrępowania oparł dłonie o jej nagie uda. On również był pijany, choć starał się tego nie pokazywać. Dziewczyna poczuła gwałtowny ścisk w żołądku i uśmiechnęła się do niego potulnie. - Czy to on cię upił?

PRISONER || SEBASTIAN SALLOWTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang