2.3 NARKOTYKI

559 20 18
                                    

Perspektywa Dylana Monet

Hailie się obudziła i zauważyliśmy to dopiero, gdy próbowała wstać. Każdy od razu się zerwał z kanapy a Adrien, jako pierwszy podbiegł do Hailie.

- Już wszystko dobrze kochanie. Musisz leżeć.

- Yhmm.. – Mruknęła w odpowiedzi. Wyglądała na zmieszaną tą sytuacją. – Gdzie dzieci?

- Sophie i Elijahem zajmuje się Alice.

- A gdzie Vince?

- Nie wiemy..

- Jak to nie wiecie?..

- Uciekł po tym, co ci zrobił. - Wytłumaczył Vincent.

- Yhmm..

- Wszystko dobrze Hailie?

- W głowie mi się kręci..

- Zawołaj Tony lekarza. - Rozkazał najstarszy brat.

- Już idę.

Brat wrócił z lekarzem, który poinformował, że może się tak siostrze dziać ze względu na mały uraz głowy, który sobie zrobiła w trakcie upadania na ziemię.

Perspektywa Hailie Monet-Santan

Czułam się okropnie nie tylko fizycznie a psychicznie.. Własny syn chciał mnie zabić.

Siedziałam w szpitalu ponad tydzień. Cały czas leżałam, bo nie miałam nic innego do roboty. Nie chciałam, aby dzieci tu przychodziły, więc zobaczyłam się z nimi dopiero w domu. To szczęście, które widziałam u nich, gdy przyszłam do domu zapamiętam na zawsze. Uśmiech od ucha do ucha i łzy szczęścia. Resztę dnia spędziłam z dziećmi i Adrienem.

Nikt nie wiedział gdzie podziewa się mój najstarszy syn, ale wiem, że go znajdziemy.

*Dwa tygodnie później*

Była 2 w nocy. Wszystkich obudził dzwonek do drzwi. Kazałam z Adrienem dzieciom zostać w sypialni a sami zeszliśmy na dół sprawdzić, kto się tak do nas dobija w dodatku o tej godzinie.

Okazało się, że to nasz syn.. Nie chcieliśmy otwierać mu drzwi, ale zaczynał tak w nie walić, że musieliśmy w końcu je otworzyć. Ja byłam bardziej z tyłu, bo będę szczera bałam się własnego syna..

Wszedł do środka i gdy mnie zobaczył zrobił kilka kroków w moją stronę a ja się odsunęłam. Mąż go zatrzymał a ten zaczął mówić.

- Potrzebuję pieniędzy.

- I przychodzisz tylko po to tak?

- No?

- A nie masz nic do powiedzenia swojej mamie?

- Ona nie jest moją mamą.

- Była, jest i będzie twoją matką. Lepiej żebyś to zrozumiał.

- No dobra dobra. Dajcie pieniądze.

- Nie damy ci pieniędzy.

- KURWA, DLACZEGO?!

- Za to, co zrobiłeś chcesz pieniądze?! Twoja mama prawie umarła!

- I dobrze!

- Brałeś...

- Nic nie brałem!

- Brałeś narkotyki! Widać po twoich źrenicach! Po to ci pieniądze tak?!

- Nie brałem żadnych narkotyków!

- Nie kłam! Co się z tobą dzieje człowieku?!

- Nic się ze mną nie dzieje! Mam was po prostu dosyć!

- Dobrze. Proszę drzwi otwarte możesz wyjść.

- No i to zrobię. Dajcie mi tylko jakiegoś tysiaka.

- Nie.

- Tak! Potrzebuje!

- To idź do pracy. Do widzenia.

- Idioci. – Mruknął syn i wyszedł trzaskając drzwiami.

Ja cały czas stałam cicho i przysłuchiwałam się wymianie zdań między synem a mężem. Było mi naprawdę przykro, że mój syn się tak zachowuje. Jeszcze zaczął ćpać..

Wróciliśmy do sypialni zaglądając wcześniej do dzieci. Bali się spać sami, więc razem w czwórkę spaliśmy u nas w sypialni.

Obudziłam się około 9 rano. Dosyć późno. W sypialni nikogo nie było, co oznacza, że dzieci wraz z Adrienem wstali.

Poszłam się wykąpać i ubrać do łazienki. Uczesałam sobie włosy w kitkę i zeszłam na dół. Schodząc po schodach usłyszałam głosy moich braci. Weszłam do jadalni i faktycznie tu byli.

- O hej. – Przywitałam się a bracia mi uprzejmie odpowiedzieli.

- Hailie pomyśleliśmy, że może chciałabyś polecieć na kilka tygodni do ojca? Odpoczniesz po tym wszystkim. – Zaproponował najstarszy brat po kilku minutach rozmowy.

- No w sumie, czemu nie. Dawno się z nim nie widziałam.

- To dzisiaj wieczorem masz lot. Dokładnie o 17.30.

- Okej.

- To, co dzieciaki? Lecicie do dziadka? – Zapytał się uśmiechnięty Shane moich dzieci.

- TAK!! – Krzyknęli obydwoje szczęśliwi.

- Później was spakuje. Jedliście śniadanko?

- Jedli. – Odpowiedział Adrien.

- To super.

_________

628 słów

Hej kochani

Jak się podoba kolejny rozdział?

Jak wam dzień mija? Mam nadzieję że wszystko u was w porządku. (:

Dam wam małą ciekawostkę. Pisze właśnie zakończenie do tego Sezonu. Tak jak większość chciała będzie ono dramatyczne. Zakończenie będzie trwało przez trzy rozdziały + epilog. Czyli w sumie 4 części.


Co do nowej opowieści to tak jak większość chciała POSTARAM się napisać nr 2 (wymagająca mama Hailie) i trochę w tym samym czasie 3 (Hailie ma chorą siostrę a później sama choruje)

DZIĘKUJĘ ZA 25 TYŚ WYŚWIETLEŃ PRZY TEJ OPOWIEŚCI! JESTEŚCIE KOCHANI! ♥️🥺🔥

Dedykuję ten rozdział wszystkim którzy są od początku. Wszystkim którzy mówią mi te ciepłe słowa w komentarzach lub na czacie prywatnym. Wszystkim którzy są tu ze mną i że tak powiem wspierają. Bo wystarczy że aż 25 tyś osób zobaczyło moją opowieść a uśmiech sam mi się wepchnął na twarz mimo złego dla mnie okresu w życiu przez co niby małe pochwały, krótkie miłe słowa dają mi sporo radości.
Jeszcze raz wam dziękuję. ♥️

Do zobaczenia (:

Opowieści Hailie Monet//FAKE//ZAKOŃCZONE Where stories live. Discover now