2.13 KONIEC?

559 23 62
                                    

Powtórka

Ceremonia odbyła się a po niej tak jak było ustalone pojechaliśmy do naszego domu.

To znaczy chcieliśmy..

Los postanowił na coś innego..

Będąc na skrzyżowaniu chcieliśmy skręcić w lewo i gdy mieliśmy pierwszeństwo ruszyliśmy, ale nie zauważyliśmy rozpędzonego auta.

- Adrien! – Krzyknęłam chwilę przed tym jak auto uderzyło w moje drzwi.

Perspektywa Adriena Santana

Kurwa nie zdążyłem zahamować lub przyśpieszyć, przez co auto uderzyło w drzwi pasażera gdzie siedziała Hailie.

Na całe szczęście dzieciom nic się nie stało tylko się przestraszyły, przez co zaczęły płakać. Nathan, Nicholas i Elijah siedzieli za nami i płakali a Sophie razem z Vince'm, którzy siedzieli na samych tyłach zaniemówili. Widziałem jednak w ich oczach łzy.

- Nic wam się nie stało? – Zapytałem a każdy kiwnął przecząco głową. No oprócz bliźniaków, którzy wciąż płakali i nie wiedzieli, co się wydarzyło. Takie urodziny im wyszły..

Po chwili zrobiło mi się słabo i głowa sama opadła mi na kierownicę wywołując nieprzerywający klakson samochodu.

Perspektywa Vincenta Santana

Rozmawiałem z Sophie do czasu, gdy mama nie krzyknęła na tatę a po chwili nie poczuliśmy mocnego uderzenia w bok samochodu. Czułem jak odrzuciło auto kilka metrów dalej. Razem z Sophie zaniemówiliśmy i pojawiło nam się w oczach przerażenie jak i smutek, gdy zobaczyliśmy naszą nieprzytomną mamę na samym przodzie samochodu.

Tata coś do nas mówił. Mało rozumiałem przez strach, ale kiwnąłem głową, bo na pewno pytał się czy wszystko w porządku. Spojrzałem na moją siostrę i braci z przodu, ale wtedy usłyszałem przeciągły dźwięk. Był to klakson samochodu, który był wywołany przez ojca, który chyba zemdlał.

Znów spojrzałem na siostrę, której kilka łez poleciało po policzku. Wtedy drzwi od samochodu się otworzyły i zobaczyłem moich wujków.

Perspektywa Vincenta Monet

Jechałem za Hailie i jej rodziną. Gdy zaczęli skręcać trąbnąłem na nich, gdy zobaczyłem rozpędzone auto, ale było za późno.. Uderzyło w nich.. Chwilę tak siedziałem z przerażeniem w oczach tak samo jak Anja. Jednak po chwili się ogarnąłem i wyszedłem z auta i ruszyłem w stronę wypadku.

Perspektywa Williama Monet

Jechałem z Harrisonem moim Jeepem dopóki nie zobaczyłem, co wydarzyło się na skrzyżowaniu. Dosłownie w sekundę w oczach zebrały mi się łzy i gdy zobaczyłem Vincenta wysiadającego z auta również to zrobiłem a Harrisonowi kazałem pilnować auta.

Perspektywa Dylana Monet

Coś chyba wydarzyło się na skrzyżowaniu, bo przede mną nikt nie jechał. Jednak po chwili zobaczyłem jak Will wysiada z auta i biegnie na środek ulicy. Pojebało go?! Wysiadłem z auta i go zawołałem jednak on nie odpowiedział i podbiegł do auta... Hailie i Adriena... Kurwa mieli wypadek. Powiedziałem Martinie żeby poczekała i przypilnowała Michaela a ja pójdę tam pomóc. Widziałem przerażenie w jej oczach i współczucie. To samo, co czułem u siebie.

Perspektywa Shane'a Monet

Widziałem, że Vincent, Will a po nim Dylan wysiedli z aut, więc zrobiłem to samo, aby zobaczyć, co się stało. Po chwili rozglądania się zobaczyłem wypadek na środku skrzyżowania. Jakieś auto wjechało w auto mojej siostry! Powiedziałem Olivii, aby przypilnowała Valerii a ja do nich pójdę. Zrobiła to, o co poprosiłem.

Opowieści Hailie Monet//FAKE//ZAKOŃCZONE Where stories live. Discover now