Rozdział XXXVI „Naiwna dziewczynka"

467 35 24
                                    


Siemka słodziaki.

Dzisiejszy rozdział dedykuje wszystkim, którzy tu ze mną są. Tym którzy komentują, dają gwiazdki, czy po prostu czytają. Wiele wam zawdzięczam.

Dziękuje ze wybaczacie mi moje opóźnione wstawianie rozdziałow i moje standardowe "polsaty" haha 

kocham was wszystkich i dzięki wam mam jeszcze większa radośc z pisania!

Miłego czytania i miłego weekendu!

***

Austin, Teksas.

Layla.

-To ja Layla. Cześć- odezwał się stanowczy głos dochodzący zza moich pleców.

Nie chciałam się odwracać. Nie chciałam aby kolejny raz ktoś wbił nóż prosto w moje kruche serce.

Życie wśród przestępców nauczyło mnie jednej bardzo ważnej rzeczy.

Zawsze ale to zawsze bądź gotów na każdą z możliwości. Nawet na tę najbardziej absurdalną, która wydawałoby się, że może zdarzyć się tylko w snach. Dlatego też od jedenastu lat, byłam przygotowana na wszystko. Zawsze gotowa, zawsze odpowiednio zabezpieczona. Nie było mowy o pomyłce.

Dlatego też byłam uznawana za jedną z najlepszych.

Nie tylko dzięki temu, że świetnie strzelam, znam się na bombach i umiem się bić.

Ale również dlatego, że ze mną sukces był gwarantowany bo zawsze ale to zawsze potrafiłam przewidzieć sytuacje.

A jednak jeśli chodzi o życie prywatne.. cóż tutaj sprawy się komplikują.

W moim życiu... byłam tylko naiwną dziewczynką, która nic nie rozumiała.

Taka właśnie była prawda.

Gdyż w przypadku własnej osoby.. niczego się nie domyślałam, nic nie przewidziałam, a już na pewno na nic nie byłam przygotowana.

Doradzałam innym podczas gdy sama topiłam się w błocie nie umiejąc z niego wyjść.

Odwróciłam się powoli. Poruszając się delikatnie i z gracją. Moja mimika została niewzruszona lecz paznokcie wbijały mi się w dłoń tak mocno, że zaczynała lecieć mi krew.

-Nic nie powiesz? Nic?- mężczyzna przechylił głowę patrząc na mnie szczerze zdziwionym wzrokiem.

Stałam w milczeniu, twarz miałam pokerową, a ciało nawet nie drgnęło.

Dobrze. Bardzo dobrze. Jak widać rady Charliego potrafią być przydatne.

Choć w środku się gotowałam walczyłam z całych sił aby nie było po mnie widać wzruszenia. Chciałam aby zobaczyli obojętność, pustkę.

Nie chcę żeby wiedzieli mnie w takim stanie jak ostatnio. Nie chcę żeby myśleli, że sama Nie potrafię o siebie zadbać.

Stara Layla wróciła i zaraz skopie wam tyłki.

2 godzin wcześniej.

Jestem gotowa na rozmowę z moją matką. Jestem gotowa- powtarzałam po raz tysięczny w głowie aby dodać sobie otuchy.

Podobno nastawienie dużo zmienia także stwierdziłam, że jeżeli nastawię się pozytywnie.. tak też przebiegnie rozmowa.

-Ehh.. – westchnęłam obywając twarz zimną wodą- Kogo ja chce oszukać- powiedziałam do swojego odbicia w lustrze. Przez ostatnie wydarzenia wyglądałam dosyć marnie. Dużo schudłam... wręcz za dużo. Włosy zaczęły mi wypadać w nienormalnych ilościach, a moja naturalnie ciemna cera aż pobladła co było nietypowym zjawiskiem.

Living a lieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz