Prolog

501 26 8
                                    

Spokojna muzyka wydobywała się z głośników w czarnym Mercedesie. Było dość późno, a szczęśliwa rodzina wracała z oddalonego o kilka kilometrów od ich domu, lodowiska. Brązowowłosy piętnastolatek przysypiał na tylnym siedzeniu, lekko kołysząc się podczas gdy auto skręcało. Grzywka, nie zbyt długich włosów wpadała mu do oczu, a ręce luźno leżały na kolanach chłopaka.

Brunet powoli się rozbudzał, po wycieńczających kilku godzinach  treningu, pozwolił sobie na chwilę drzemki. Jedyne czego teraz potrzebował to swojego miękkiego łóżka, gorącej czekolady oraz spokojnej komedyjki, którą miał zamiar włączyć gdy tylko wróci do domu.  Niedoczekanie.

— Tato, za ile będziemy? — zapytał nastolatek, prostując się, chcąc rozciągnąć się, oraz rozprostować obolałe kości.

— Jeszcze parę minut Lixie. — odwrócił się lekko do chłopaka, co było wielkim błędem.

— Tato! — to ostatnie słowa, które wypowiedział Felix, zanim duże auto osobowe nie wyłoniło się zza zakrętu, wjeżdżając na skrzyżowanie znacznie za szybko niż powinien.

Brunet zobaczył najpierw jasne, oślepiające światła, do jego uszu dotarł głośny klakson oraz krzyk jego spanikowanej matki.
Później była jedynie ciemność gdy zacisnął oczy.

Pisk w uszach, oraz ciemność przed oczami. Szum, a później odgłosy syren. Gdy uchylił powieki zobaczył dwie zakrwawione sylwetki i doszczętnie zniszczoną maskę samochodu.

Nie miał sił na łzy, czując przeszywający ból w całej klatce piersiowej i nogach.
Ślina wypływająca z jego ust mieszała się z krwią spływającą powoli po jego piegowatej twarzyczce, tworząc szkarłatne wzorki po całej jej długości, niczym namalowane pędzlem...

Krzyki ustały, a światła syren przestały przebijać się przez jego, już zamknięte od jakiegoś czasu powieki.
Czuł jak ulatywało z niego życie, a przynajmniej jego dusza starała opuścić się jego wątłe ciało, chcąc wyszarpać się przez jego brzuch.

Tak właśnie czwartego stycznia, w centrum Seven Hills w Australii o godzinie 19:24 doszło do tragicznego w skutkach zderzenia się dwóch aut osobowych. Śmierć poniosły 3 osoby. Dwóch mężczyzn oraz jedna kobieta, poniosło śmiertelne urazy, które doprowadziły do zgonów na miejscu. Jedynie na tylnim siedzeniu jednego z dwóch pojazdów znajdował się nieprzytomny chłopak, który przeżył.







Przeczytaj bo to ważne ‼️

Przed napisanie książki zrobiłam reaserch na temat zaburzeń i chorób psychicznych przedstawionych w tym opowiadaniu. Mowę dla sprostowania, abyście nie myśleli, że wymyśliłam objawy tak poważnych zaburzeń jakie będą tu występować i nie chce ich również w jakikolwiek sposób lekceważyć.

Jeśli będziecie czuć się niekomfortowo z czytanymi treściami po prostu nie kończcie czytać bo wiele tematów będzie poruszanych przez całą książkę. Więc Trigger warning ⛔️

Zapraszam do czytania kolejnych rozdziałów 💋

Fix You || HyunlixWhere stories live. Discover now